"Potrójny blef” Karoliny Morawieckiej – kryminał retro, który wciąga od pierwszej strony

 Kryminały retro to gatunek, do którego wróciłam po latach – i to z przyjemnością. Kiedyś, jako nastolatka, zaczytywałam się w nich razem z mamą. Później zainteresowania skierowały mnie w inne literackie rejony. Aż trafił w moje ręce „Potrójny blef” Wydawnictwo Harde [współpraca barterowa] wszystko się zmieniło.



Powieść od razu przykuwa uwagę. W eleganckim pensjonacie w Pieskowej Skale dochodzi do serii zbrodni – giną pokojówki, a śmierć jednej z nich próbuje się zatuszować, by nie zaszkodzić reputacji ekskluzywnego miejsca. Szybko staje się jasne, że to dopiero początek większej intrygi.

Na scenie pojawia się Konstancja Tatarewiczówna – młoda dama z charakterem, która z wizytą u wujostwa niespodziewanie zostaje wplątana w śledztwo. Pomaga jej nieco ekscentryczny, ale skuteczny śledczy z Krakowa – Ewaryst Grzebinoga. Kiedy ginie kolejna osoba, a sama Konstancja staje się celem, napięcie sięga zenitu.

Czy za zbrodniami stoi ktoś z grona automoblistów biorących udział w rajdzie górskim? A może zamieszany jest artysta, sam Witkacy? Pytań jest wiele, a odpowiedzi – zaskakujące. Finał to prawdziwy szok.

Autorce udało się perfekcyjnie oddać klimat lat 30. XX wieku – bale, bankiety, spotkania towarzyskie, zapach cygar i piękne stroje tworzą niezwykłe tło dla pełnej intryg opowieści. To nie tylko mroczna zagadka kryminalna, ale też duża dawka subtelnego humoru.

„Potrójny blef” pochłonęłam w jeden wieczór. To książka, którą czyta się z wypiekami na twarzy – stylowa, wciągająca i pełna klimatu. Wielkie brawa dla Karoliny Morawieckiej za świetnie skonstruowaną fabułę, barwne postacie i zaskakujące zakończenie.

📚 Jeśli lubisz eleganckie zbrodnie z przymrużeniem oka i retro klimat z nutą suspensu – ta książka jest dla Ciebie!

Komentarze