- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Co się zdarzyło w drodze do Łeby" [współpraca barterowa z Wydawnictwem Was Pos] To wstrząsający thriller wciąga od pierwszej strony i nie pozwala o sobie zapomnieć długo po zakończeniu lektury. Brutalny, bezkompromisowy, ukazujący zło w najczystszej, najbardziej przerażającej postaci. Przemoc opisana jest z taką intensywnością, że włosy jeżą się na głowie, a czytelnikowi momentami brakuje tchu...
Fabuła skupia się na dwóch przyjaciółkach – spokojnej, wrażliwej Alicji, marzącej o karierze fotografki, oraz przebojowej Marcie, której życie rodzinne dalekie jest od ideału. Choć łączy je silna więź, każda z nich skrywa własne tajemnice.
W tle pojawia się aż trzech seryjnych mor*erców i gw*łcicieli – nie znają się, nie współpracują ze sobą, ale łączy ich jedno: są bezwzględni, psychopatyczni i makabryczni.
Dziewczyny wyjeżdżają razem na wymarzone wakacje do Łeby. W pewnym momencie Alicja wraca na wesele kuzynki, obiecując Marcie, że pojawi się z powrotem następnego dnia. Jednak znika bez śladu...
Autor posługuje się językiem bez upiększeń – jego styl jest surowy, momentami wręcz brutalny, co doskonale oddaje atmosferę grozy i beznadziei. Opisy przemocy są niezwykle obrazowe. To realizm, który przeraża. Dialogi są naturalne, a konstrukcja narracji – przemyślana i niepokojąco realistyczna. Nie ma tu zbędnych słów, każda scena coś znaczy, a napięcie rośnie z każdą stroną. Styl autora sprawia, że czytelnik nie tylko czyta o zbrodni – on ją czuje, co wywołuje ciarki.
Książkę czyta się błyskawicznie – napięcie nie opuszcza ani na chwilę, a każde kolejne wydarzenie tylko podnosi stawkę. Finał? Zaskakujący i niepokojący. Tym bardziej poruszający, że historia została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
Jeśli szukasz mocnej, dusznej opowieści, która wyrywa z codzienności i zostawia z pytaniami bez odpowiedzi – musisz to przeczytać.
Nie każda historia ma szczęśliwe zakończenie. Odważysz się przeczytać tę do końca?
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz