"Białe sukienki", Magdalena Sim

 Nic nie boli bardziej, nic utrata jedynej, prawdziwej miłości. Nic nie jest w stanie ukoić bólu, zmniejszyć tęsknoty za osobą, która odeszła. "Białe sukienki" przeczytałam jednym tchem. 


Są to listy pełne nieopisanego bólu, żalu oraz tęsknoty, której nie można niczym wypełnić, niczym zastąpić. 


Domyślam się i boję, ponieważ sama bardzo kocham mojego męża. Nie wyobrażam sobie tak bolesnej straty, choć kilka osób, w tym rodzoną siostrę straciłam. Ona odeszła niespodziewanie, tragicznie. Jednak to zupełnie inna strata, inny rodzaj miłości, choć ból jest niewyobrażalny.

Autorkę i jej męża łączyła niezwykła więź. Miłość, o której marzy każdy. Przyjaźń, która nie ma sobie równych. Książka jest niezwykle intymna, ale jakże w tym piękna i wyjątkowa. Autorka wpuszcza nas do swojego świata. Poznajemy jej życie, walkę o życie męża. Mierzenie się z jego chorobą, a mimo to, w tych trudnych chwilach, para ta potrafiła się sobą cieszyć, śmiać się, żartować. Wymieniane przez tych dwoje wiadomości, które autorka zamieszcza w swojej książce, są pełne prawdziwej miłości, humoru i troski. Nie znając sytuacji, ktoś mógłby stwierdzić, że te wyznania są przesadne, przesłodzone i nieprawdziwe. A jednak było najprawdziwsze i mnie to w żaden spodob nie przeszkadzało. Jestem pełna podziwu nie tylko dla miłości, ale też dla determinacji, wiary, nadziei. Nie wyobrażam sobie tak bolesnej straty. 

Dziękuję Pani Magdalenie za jej historię. Myślę że dla niej jest to sposób na przeżycie żałoby, ale może okazać się też wielkim wsparciem dla osób w podobnej sytuacji, które straciły ukochaną osobę. Tych 66 listów porusza do głębi. Nie byłam w stanie czytać tej książki nie wylewając łez. Po jej przeczytaniu miałam silną potrzebę, żeby przytulić panią Magdę. Myślę, że słowa byłyby zbędne. Zresztą nie wiem, czy byłabym w stanie cokolwiek powiedzieć, ponieważ łzy zalewały mi oczy, a w gardle czułam ogromną gulę.


Jest to niezwykle emocjonująca książka. Dziękuję autorce, za możliwość przeczytania tak osobistej książki. Pozycja ta zajmie szczególne miejsce na mojej półce.

To opowieść pełna bolu, ale i pieknych wspomnień. Refleksyjna, zwracająca uwagę na to, iż warto cieszyć się ze wspólnych chwil. Dbać o wzajemne relacje, wspólnie spędzony czas, ważne rozmowy. Cieszyć się z bliskości, okazywać czułość w gestach, słowach, czynach. Polecam książkę z całego serca. 

Wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Heaven PR

Komentarze