Mój Pierwszy komiks 5+: Pan Borsuk i Pani Lisica (tom 2).Rozgardiasz, Brigitte Luciani - RECENZJA

 Uwielbiam komiksy dla dzieci. Są pięknie ilustrowane, mają ciekawe dialogi, a w ich fabule nierzadko ukryte jest mądre przesłanie nie tylko dla młodszych czytelników, ale także i dla dorosłych. Tak jest chociażby w przypadku przepięknie wydanej serii, która powstała we współpracy Brigitte Luciani i Eve Tharlet. Nosi ona tytuł "Pan Borsuk i Pani Lisica" i opowiada o wyjątkowej rodzince. Jest to idealna seria dla dzieci powyżej 5 roku życia.


Pan Borsuk i Pani Lisica. 

Rozgardiasz


(tom 2)

KLIK


Nie wiem, jak to się stało, że ominął nas pierwszy tom przygód bohaterów. Koniecznie musimy nadrobić zaległości, ponieważ po lekturze drugiego tomu wiem, że jest to wyjątkowa seria, którą pragnę dla nas kompletować.  


To opowieść o patchworkowej rodzinie Borsuka, Edmunda, z Lisicą, Matyldą. Borsuk ma troje dzieci, a lisiczka córeczkę, Różę. 

 


Para darzy się wyjątkowym uczuciem, a od niedawna nawet mieszka ze sobą i swoimi dziećmi w jednej norce. Uczą się siebie, poznają swoje przyzwyczajenia, próbują też dostosować się do nowej sytuacji. Tata Róży to wędrowiec, ale kiedy tylko może, chętnie spędza czas ze swoją ukochaną córeczką. Mała Lisiczka troszkę trudniej odnajduje się w nowej sytuacji. 


Dawniej, kiedy mieszkała tylko z mamą, nie musiała sprzątać norki. Pan Borsuk wydaje się być surowy (jak to borsuk). Natomiast relacje z "przyszywanym rodzeństwem", wyglądają na poprawne. Dzieci borsuka uczą nawet Różę, jak się kłócić! 😊 


Razem świetnie się bawią i miewają ciekawe przygody. Podczas jednej z nich, spotykają tatę lisiczki. Razem trafiają na pewne miejsce, które może być idealną kryjówką. Niestety, pojawiają się tam dwa wiejskie koty, które chcą zająć ją dla siebie. Czy bohaterom uda się przegonić intruzów? I czy Róża poczuje się w końcu jak w prawdziwej rodzinie?


"Pan Borsuk i Pani Lisica" to niezwykle mądra, ciepła i pouczająca seria komiksów. Bohaterowie idealnie odwzorowują zachowania i sytuacje życiowe prawdziwych ludzi. Dzięki temu, dzieciom jest o wiele łatwiej wytłumaczyć różne codzienne sprawy. Z postaciami można łatwo się utożsamiać i szukać podobnych rozwiązań małych i większych kłopotów. 


Komiks ma "napompowaną okładkę" i prześliczną szatę graficzną. Jest napisany z humorem, ale w sytuacje przedstawione, umiejętnie wpleciono wiele cennych mądrości. Za to właśnie uwielbiam tego typu komiksy. Pomagają w rozmowach z dziećmi na trudne tematy. 

 


Polecam go szczególnie tzw. patchworkowym rodzinom, w których dzieci mają problem z akceptacją nowego partnera rodzica lub "przyszywanego" rodzeństwa. To opowieść o relacjach rodzinnych, tolerancji i akceptacji. Polecam z całego serca.💓


Za egzemplarz dziękuję 

Wydawnictwu Egmont



Komentarze

  1. Mój synek ma teraz fioła na punkcie zwierząt. Na pewno spodoba mu sie taka książeczka.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam w planach ten komiks, ale widzę, że nie ma na co czekać, trzeba od razu brać się do lektury :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz