Jak często korzystacie z biblioteki? A może dawno jej nie odwiedzaliście? My staramy się być w bibliotece przynajmniej jeden raz w miesiącu. Aczkolwiek mamy sporo własnych książek, które czekają na przeczytanie, dlatego szczególnie latem staramy się nadrobić ich lekturę.
Podczas ostatniej wizyty w bibliotece, wróciły z nami cztery ciekawe książki dla dzieci. Jedną z nich jest "Tyczka w Krainie Szczęścia" autorstwa Martina Widmarka. Wydawcą książki jest Mamania [to nie jest współpraca].
"Tyczka w Krainie Szczęścia"
Pani Julia opiekuje się kilkuletnim Danielem w czasie, kiedy jego rodzice pracują do późna w szpitalu. Przed snem opowiada chłopcu niezwykłą historię. Dawno temu, zaginął jej starszy brat, Tomek. Jako dziewczynka, bardzo to przeżyła, ponieważ był on też jej najlepszym przyjacielem. Czas mijał, a chłopak się nie odnalazł.
Pewnego dnia, Kiedy Julia zjeżdżała na sankach, nie wiadomo jak, wylądowała w magicznej Krainie Szczęścia. Poznała tam zwierzęta i owady o wiele większe, niż w rzeczywistości. To one nazwały dziewczynkę Tyczką. Spotkała tam dużego chrząszcza, pana Jacobiego we fraku i muszce, ogromnego kraba, wielką ważkę. Chrząszcz powiedział jej, że w krainie tej, wszyscy są szczęśliwi.
Jednak coś jest nie tak. Następnego ranka, kiedy dziewczynka obudziła się, dostrzega przed sobą olbrzymiego kraba. Okazuje się, że chrząszcz co roku przyprowadza mu jedno dziecko, które ma dla niego pracować i zbierać perły. Tyczka poznaje też inne dzieci. Okazuje się, że nie do końca jest to szczęśliwa kraina...
Opowieść "Tyczka w Krainie Szczęścia" to zamknięta jest w twardej oprawie. Książka jest pięknie wydana. Zawarte wewnątrz ilustracje Emilii Dziubak obejmują całe strony i są prawdziwymi dziełami sztuki.
Kreska, kolory pięknie uzupełniają treść. Tekst, choć ma drobną czcionkę, nie zajmuje całych stron. Współpraca autora i ilustratorki okazała się niezwykle owocna, czego dowodem jest owa publikacja. Nawet jeśli skończycie ją czytać, zapragniecie do niej wrócić. To bardzo piękna i poruszająca historia o miłości między rodzeństwem, determinacji i sile dziecka.
Nie wyobrażam sobie uczuć rodziny zaginionego chłopca. Strach, rozpacz, niepewność, ale też nadzieja, że dziecko się odnajdzie. Być może niejednemu z Was w oczach pojawią się łzy wzruszenia. I nic dziwnego. Nikt nie chciałby doświadczyć czegoś podobnego. Jestem zachwycona tą publikacją i niewykluczone, że zakupię egzemplarz dla siebie. Warto mieć tę książkę w swoich zbiorach.
Polecam z całego serca!
Komentarze
Prześlij komentarz