Muszę przyznać, ze ostatnio mam prawdziwe szczęście do powieści polskich autorek i autorów. Właśnie skończyłam czytać powieść pani Agnieszki Zakrzewskiej pt. "Czułe poranki, bezsenne noce"[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Flow].
"Czułe poranki, bezsenne noce"
Trzydziestoośmioletnia Romy Sokołowska, przeżywa trudne chwile. Kochający mąż zostawił ją i ich czternastoletniego syna dla kochanki, z którą założył nową rodzinę. Patryk prowadzi dobrze prosperującą kancelarię adwokacką. Jednak udało mu się w sądzie tak przedstawić sprawę, że płaci byłej żonie najmniejsze alimenty.
Romy ledwie łączy koniec z końcem. Pracuje w redakcji popularnego kobiecego miesięcznika. Z jednej wypłaty trudno jest jej utrzymać siebie i nastoletniego syna, dlatego często o pomoc prosi swojego stryja. Jej tata nie żyje, natomiast mamy nie chce martwić swoimi problemami.
W pracy również szykują się wielkie zmiany. Pojawia się nowa naczelna oraz prezes wydawnictwa. Julian Koman od razu zwraca uwagę na Romy. Kobieta również wydaje się nim zainteresowana, choć przyjaciółka z pracy, Dominika, ostrzega, że taka relacja może się źle dla niej skończyć. W redakcji już zaczynają o nich plotkować. Kiedy naczelna postanawia prowadzić poważne zmiany, Dominika podrzuca Romy pomysł swojego wywiadu z słynną niegdyś aktorką, o której słuch zaginął. Podobnie, jak fotograf, Mateusz Przebindowski który wykonywał jej fascynujące zdjęcie portretowe.
Wydaje się, że jest to sprawa niemożliwa do zrealizowania. Romy próbuje odnaleźć Barbarę Anczyc i przeprowadzić z nią wywiad. W tym celu wyrusza na Podlasie. Nie będzie to łatwe, ponieważ gwiazda kina zaszyła się w dworku na wsi i odmawia jakichkolwiek kontaktów z dziennikarzami. Zaginięcie słynnego fotografa, również stanowi zagadkę, którą Romy próbuje rozwiązać. Tajemnice się mnożą. Kiedy dziennikarka przybywa na miejsce, mieszkańcy z początku są ostrożni, jednak szybko udaje się nawiązać z nimi dobry kontakt. Nie można tego powiedzieć o Bodnaże, który jest do niej wrogo nastawiony. Mężczyzna przybył do wioski ze stolicy. Kupił rozpadającą się chałupę pod lasem, którą miejscowi pomogli mu wyremontować. Na początku również stanowił dla nich zagadkę i był uważany za dziwaka. Bodnar tropi kłusowników, a początkowa niechęć do Romy, zaczyna się zmieniać w inne uczucia.
Czy dziennikarce uda się odnaleźć Barbarę Anczyc i kobieta zgodzi się udzielić jej wywiadu? Co stało się z fotografem? Dlaczego zniknął bez śladu? Czy Romy poskleja swoje życie na nowo? W czyich ramionach odnajdzie miłość, bezpieczeństwo i szczęście?
Jestem zafascynowana tą książką! Nie dość, że fabuła rozgrywa się w moich stronach (Drohiczyn, Siemiatycze), to pióro autorki jest czymś, co zachwyciło mnie od pierwszych stron. Nie potrafiłam oderwać się od lektury, mimo, iż mogłoby się wydawać, iż schemat (zdrada, romans, samotne macierzyństwo i poszukiwanie miłości), nie jest czymś nowym i zaskakującym. A jednak. Autorka płynnie wprowadza czytelnika w świat bohaterów oraz ich życiowych perypetii. Każdemu z nich, pani Zakrzewska nadała zupełnie inny charakter, tak świetnie dobrany. Powieść kipi emocjami. Tymi pozytywnymi, ale też negatywnymi, czasem bolesnymi. Polubiłam się z Romy i mimo, iż zdarzało się, że czasami przewracałam oczami na jej wybory, to uważam, że jest to pozytywna postać. Wspaniała kobieta, matka, przyjaciółka. Mogłabym się z nią zaprzyjaźnić.
Powieść skłania do refleksji nad swoim życiem, wyborami, celami, jakie sobie stawiamy. Czasami to, na co czekamy, nie przychodzi, zdarza się za późno lub zupełnie nieoczekiwanie. Jakie niespodzianki los przygotował dla Romy? Zachęcam do lektury, z pewnością nie zawiedziecie się. Z radością sięgnę po inne powieści napisane ręką pani Agnieszki Zakrzewskiej. Cieszę się, że mogłam przeczytać jej "Czułe poranki, bezsenne noce". Przepiękna powieść, taka o prawdziwym życiu, trochę słodko-gorzka, ale wciąż wyjątkowa.
Za egzemplarz recenzencki,
dziękuję
Wydawnictwu Flow
Komentarze
Prześlij komentarz