"Wyspa Słońca", Ewa Salwin

 Dziś skończyłam czytać książkę od Wydawnictwa Skarpa Warszawska [Współpraca reklamowa], której piękna okładka, od razu zwróciła moją uwagę. Powieść ta nosi tytuł "Wyspa Słońca". Napisała ją pani Ewa Salwin. Nie jest to radosna lektura. Znajdziemy w niej dużo w niej smutku rozczarowań melancholik. Wspomnień za tym, co było a już nie wróci nigdy.

.

Fabuła jest niespieszna, ale to nie przeszkadza w czytaniu.  Muszę jednak przyznać, że zachowanie, sposób bycia głównego bohatera, miejscami mnie irytowała. Czasami miałam ochotę nim potrząsnąć i powiedzieć, żeby wziął się w garść. O czym opowiada historia?

Wielki panicz stał się zwykłym szarym człowiekiem, który ożenił się że służącą. Małżeństwo to, choć zawarte w pośpiechu, zawarte było również z miłości. Co najważniejsze, w tamtym czasie, okazało się dla Michaiła ratunkiem. Nikt jednak nie może dowiedzieć się o pochodzeniu mężczyzny. Grozi mu więzienie, a nawet śmierć. Dlatego też mężczyzna uciekł pod osłoną nocy wraz z Niną z Petersburga, żeby nikt go nie rozpoznał. Kiedy pod osłoną nocy do dworu wtargnęli rewolucjoniści, im udało się zbiec. Co się stało z jego bliskimi? Nie wiadomo. Rewolucja, nowy ład, nie oszczędzał przecież panów, burżujów. Mogło więc stać się najgorsze...

Teraz Michałowi i Ninie przyszło żyć w niewielkim pokoju w mieszkaniu, w którym mieszkali inni lokatorzy. Małżeństwo musi być ostrożne, żeby nie zdradzić swojej tajemnicy. Nina pracuje na nocnej zmianie w fabryce butów. Jej mąż pisze teksty do gazety pod pseudonimem. Biednie im się żyje, pojawiają się wzajemne pretensje i obwinianie. Kiedy Nina traci ciążę, rośnie między nimi mur nie do przebicia. Choć mężczyzna dalej mocno kocha swoją żonę, jest o nią zazdrosny. 

Czy mimo wszystko będą ze sobą szczęśliwi? Uda im się poprawić swoją sytuację i zachować niebezpieczną tajemnice?

"Wyspa Słońca" to niespieszna powieść osadzona w ogarniętej nowym ładem rewolucyjnej Rosji. Ludzie próbują radzić sobie w nowej sytuacji, choć czasy są bardzo ciężkie. Trzeba być uważnym na to, co się robi, co mówi, komu i w jaki sposób. Można sobie bowiem bardzo zaszkodzić.

W powieści poznajemy małżeństwo, które musiało uciekać przed szałem rewolucji. Stary świat jest już za nimi. To, co było, pozostało we wspomnieniach i już nie wróci. To bolesne doświadczenie, szczególnie dotyka Michaiła Aleksandrowicza Flisowa, który był synem bogatych państwa. Mieszkał we dworze, rodzinę łączyły silne więzi. On odebrał staranne wykształcenie, niczego mu nie brakowało. Mężczyzna zakochał się w młodej służącej, która oczarowała go i jak się później okaże, będzie dla niego deską ratunku. Para przeżywa trudne chwile. Ciągły strach, wścibscy sąsiedzi, brak perspektyw na lepsze życia, nie poprawia ich sytuacji. Jednak, nie tylko małżeństwo skrywa niebezpieczną tajemnicę. Sąsiedzi również mają swoje sekrety. Komu mogą zaufać, a na kogo muszą uważać?

Nowa rzeczywistość jest brutalna. Na każdym kroku, czyha niebezpieczeństwo. Trzeba uważać na sąsiadów, każde pukanie do drzwi, list, czy wypowiadanie się w sposób, który może być odebrany jako zdradę nowego ładu, grozi poważnymi konsekwencjami.

Bohaterowie przeżywali ciężkie chwile. Przydarza im się wiele sytuacji, na które nie zawsze mają wpływ.

 "Wyspa Słońca" to poruszająca, pełna melancholii powieść, nad którą warto się pochylić". To opowieść o trudach życia, próbach odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Mimo, iż bohaterowie czasami mnie irytowali (Michaił najbardziej), to jednak jestem skłonna mu to wybaczyć. Autorka świetnie wykreowała postaci. Czytelnik może poznać ich myśli, uczucia, zajrzeć w głąb ich duszy. Mimo, iż nowy ład miał przynieść wiele dobrego, wszystko okazało się mrzonką. Nikt nie mógł czuć się bezpieczny. Główny bohater stracił wszystko. Swoją rodzinę, dom, w piękny i bogaty dom, w którym mieszkał. On, przystojny, zamożny, musiał wejść w skórę zwyczajnego człowieka. 

Książka skłania do przemyśleń. Możemy być piękni, zdrowi, bogaci, pracować na wszystko całe nasze życie. Jednak niespodziewanie może przydarzyć się coś, co zabierze nam to i nigdy nie zwróci. Warto więc doceniać, to, co mamy. Może przewartościować swoje życie? Zajrzeć w głąb siebie, pomyśleć o innych i ich potrzebach?

Polecam ten tytuł Waszej uwadze.


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska 

Komentarze