Komiksowe Adaptacje literatury: "Robinson Crusoe" Daniela Defoe

Adaptacje komiksowe klasyki literatury, zagościły u nas na dobre. Na razie to ja doceniam tę formę komiksu. Moi chłopcy są na nią jeszcze za mali. Nie zrozumieją treści, a rysunki mogą ich przerazić.

Robinsona Crusoe pamiętam z czasów szkolnych. Dzieło Daniela Defoe było moją lekturą obowiązkową w szóstej klasie. Później czytałam ją jeszcze parę razy. Tym razem, dzięki Wydawnictwu Egmont [Współpraca barterowa], mam okazje poznać słynną powieść w wersji komiksowej. Moim zdaniem to bardzo ciekawa propozycja i alternatywa dla tych, których sama fabuła powieści interesuje, ale nie mają czasu (lub nie chcą) czytać książki. Z komiksem zawsze jest szybciej.

Młody Robinson Crusoe, wbrew woli ojca, wyrusza w podróż pełną nieodgadnionych przygód po morzach i oceanach. Podczas ostatniej takiej wyprawy, jego statek rozbija się, a z całej załogi udaje się przeżyć tylko jemu. Mężczyzna budzi się na bezludnej wyspie. Zabiera z wraku to, co pozostało i wykorzystuje do budowy prowizorycznego szałasu. Z czasem poznaje całą wyspę, uczy się nowych umiejętności, które pozwalają mu przetrwać w samotni. 

Powieść "Robinson Crusoe" została opublikowana w pierwszej połowie XVIII wieku, w 1719 roku. Dzieło Daniela Defoe zasłynęło na całym świecie i zostało przetłumaczone na kilkadziesiąt języków. Imię tytułowego bohatera stało się synonimem rozbitka.

To już dziewiąta część serii Adaptacje Literatury. Z pewnością nie nadaje się ona dla najmłodszych. Szata graficzna jest dość realistyczna, a niektóre rysunki dość brutalne i mogą młodsze dzieci przestraszyć. Poleciłabym ją dla nastolatków. 

Tytuł "Robinson Crusoe", jak i poprzednie tytuły komiksów, znajdziecie na stronie Wydawnictwa Egmont. 

Serdecznie polecam.

Wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Egmont.