Droga do serca, Diana Palmer - RECENZJA

 W powieści napisanej przez Dianę Palmer "zaczytywałam się" od czasów szkoły średniej. Chętnie sięgałam po romanse i romantyczne powieści. Przez ostatnie lata czytałam ich znacznie mniej, a po książki wspomnianej autorki, nie sięgałam długi czas. Zrobiłam sobie przerwę, ponieważ uważałam, że Palmer powtarza w swoich książkach te same schematy: niegrzeczny facet, i niewinna, niedoświadczona w miłości, młoda dziewczyna. Miejscami akcji najczęściej są rancza. 

Trochę mi się to znudziło, natomiast fabuła zawsze jest interesująco napisana, dialogi nieprzegadane, przez co powieści czyta się naprawdę szybko. To takie propozycje "na raz", w sam raz na wolny wieczór, czy jako lektura na wakacje, albo na czas trwania podróży. 


Droga do serca


"Drogę do serca" otrzymałam od Wydawnictwa Wielkie Litery jako niespodziankę książkową. Nie wiedziałam, jaką książkę otrzymam do recenzji, a kiedy wyjęłam z paczki ten tytuł i zobaczyłam nazwisko autorki, byłam kompletnie zaskoczona. Nie wiedziałam, jak zareaguję na powieść napisaną piórem autorki, które dobrze znałam, a od którego miałam naprawdę długą przerwę. Niepotrzebnie, ponieważ bardzo szybko wciągnęłam się w fabułę. A dzięki sporej czcionce, lektura była satysfakcjonująca, a ja nie musiałam męczyć wzroku.

Trzydziestoczteroletni Cane Kirk, jest właścicielem świetnie prosperującego rancza, które prowadzi z braćmi. Kilka lat wcześniej, w wojnie stracił dłoń. Nie czuje się w pełni mężczyzną, nie może znaleźć kobiety, która zaakceptowałaby jego niepełnosprawność. Mężczyzna wpadł w alkoholizm i regularnie wszczyna bójki w barze. Z opresji zawsze wyciąga go młoda sąsiadka, dwudziestodwuletnia Bodie Mays, studentka archeologii. Dziewczyna podkochuje się w swoim sąsiedzie. Jednak on traktuje ją jako przyjaciółkę, której może zwierzyć się nawet z najintymniejszych sekretów. Ona zawsze mu pomoże. Niestety, teraz to ona jest w tarapatach. Jej dziadek, z którym mieszka, jest ciężko chory, a dziewczyna nie ma pieniędzy i nie stać jej ani na jego leczenie, ani na spłatę czynszu u swojego ojczyma. Dziadek mieszka bowiem w domu swojej zmarłej córki (matki Bodie), która cały swój majątek i dom (rzekomo) przepisała na ojczyma Bodie i teraz wszystko należy do niego. Okropnego typa, który szuka okazji, aby wykorzystać młodą dziewczynę. Na co zgodzi się kobieta, aby ratować swojego dziadka? Z pomocą przychodzi jej Cane oraz jego bracia. Czy uda się zapobiec katastrofie, która może zniszczyć życie oraz przyszłość studentki? I czy między Canem a Bodie dojdzie do czegoś więcej?

Wciągający romans, w sam raz na letni wieczór. 🙂❤ To nie tylko opowieść o miłości, ale także o zaufaniu, przyjaźni, a także o tym, aby zbyt pochopnie nikogo nie oceniać. Bodie przekona się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie oraz o tym, że nic co zostanie wrzucone do sieci, nie ginie, a może narobić wiele spustoszenia w życiu oraz poważnych szkód...

Jeśli lubicie romanse, z nutką sensacji, a może i nawet kryminału, to polecam tytuł "Droga do serca" Diany Palmer. 


A jeśli chcecie czerpać przyjemność z lektury, zadbać o komfort dla swoich oczu, to warto zwrócić uwagę na propozycje wydane przez Wielkie Litery. Tam znajdziecie "Drogę do serca" oraz wiele innych, wartych uwagi tytułów, których tekst wydrukowano w dużej czcionce. Dla mnie to spore ułatwienie, co równa się lżejszej i przyjemniejszej lekturze. Polecam!


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Wielkie Litery.

Komentarze

  1. Na wakacyjne przygody czytelnicze jak najbardziej tytuł się sprawdzi. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz