Ania z Avonlea, Lucy Maud Montgomery -RECENZJA

 Czy jest jakaś książka, która przypomina Wam dzieciństwo, lata szkolne lub młodzieńcze wakacje? W moim przypadku zdecydowanie jest to "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery.


Ania z Avonlea


Anię Shirley poznałam dzięki lekturze szkolnej. Pamiętam, kiedy czytałam tę książkę w przerwie świątecznej. Był wieczór, a ja siedziałam z książką przy choince. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że istnieje cała seria książek ukazująca dalsze losy rudowłosej dziewczynki. Dopiero w pewne wakacje, kiedy byłam już nastolatką, dzięki pani bibliotekarce odkryłam, że Ania Shirley ma wiele innych przygód, dorasta, zostaje żoną i matką. W tamte lato wypożyczyłam wiele książek, jednak to seria o Ani wywarła na mnie najlepsze wrażenie. Później wracałam do książek pani Montgomery co jakiś czas.

Na rynku wydawniczym możemy znaleźć wiele wydań całej serii z perypetiami Ani. Sama czytałam serię kilka razy i nigdy nie miałam jej dość. Za każdym razem tak samo wciągam się w jej świat. Za każdym razem odczuwam przyjemność z lektury. To śmieję się, to wzruszam. Za kazdym razem moją uwagę skupia zupełnie inny wątek.

Dzięki Wydawnictwu Wilga mogę przeżywać przygody Ani na nowo. Właśnie jestem po lekturze drugiej części, czyli "Ani z Avonlea". Tom posiada twardą, subtelną, elegancką oprawę. Czcionka tekstu jest mała i to był jedyny mankament. Reszta to sama przyjemność i nawet brak ilustracji nie stanowi tutaj żadnego problemu. Opisy stworzone piórem autorki są tak cudowne, tak zachwycające, że wyobraźnia czytelnika pracuje na pełnych obrotach, a przed oczami Zielone Wzgórze oraz mieszkańcy Avonlea stają jak prawdziwi. 🙂

Ania Shirley jest już młodą panną, która obejmuje stanowisko nauczycielki w niewielkiej szkole w Avonlea. To wielka marzycielka, która ma równie wzniosłe idee. Dziewczyna pragnie być najlepszą nauczycielką dla swoich uczniów i znaleźć wśród nich "bratnie dusze". Niestety realia okazują się zupełnie inne. Ania jednak jest uparta i tak łatwo się nie poddaje. Tymczasem Maryla przygarnia bliźnięta, Davy'ego i Dorę, dzieci niedawno zmarłej dalekiej kuzynki. Dora to ułożona i spokojna dziewczynka, natomiast Davy sprawia niemałe kłopoty. Nie ma dnia, żeby sześciolatek czegoś nie spsocił. Zielone Wzgórze znów zaczyna tętnic życiem, jednak zmartwień jego mieszkańcom również nie brakuje. W samym Avonlea również wiele się dzieje...


Przepięknie wydana seria, która będzie pięknie prezentować się na regale. Ja już nie mogę doczekać się kolejnych tomów z tej serii. Nie obiecuję jednak, że wcześniej nie przeczytam dalszych części przygód Ani Shirley. Tak rozsmakowałam się w lekturze, że trudno mi będzie czekać do ukazania się kolejnego już tomu, czyli "Ani na uniwersytecie". 🙂 Do jesieni jeszcze tyle czasu! 🙂  Polecam lekturę "Ani z Avonlea", jak i dalszych części, oczywiście zaczynając od pierwszego tomu, czyli "Ani z Zielonego Wzgórza".

 

 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Wilga

 

 

 

Tytuł: " Ania z Avonlea" (tom 2)

Seria: "Ania z Zielonego Wzgórza"

Autor: Lucy Maud Montgomery

 Wydawnictwo: Wilga

Tłumaczenie: Maria Borzobohata-Sawicka

 Oprawa: twarda 

Strony: 368

Komentarze

  1. Czytałam tylko pierwszy tom, ale kilkanaście mamy w domu w ramach kioskowej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz