To dość spora objętościowo pozycja, która liczy ponad 500 stron. Jej lektura zajęła mi kilka dni. Jednak nie dlatego, że była to gruba książka. Chodziło raczej o jej treść, której tematyka z pewnością do lekkich nie należy.
Autorką powieści "Pocztówki ze Wschodu" jest Reyes Monforte, a jej wydawcą jest Mando. Jest to fikcyjna opowieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, które zaszły w prawdziwych miejscach z udziałem realnych osób. Większość ofiar, które udało się zidentyfikować, również pojawiły się pod prawdziwymi nazwiskami. Oprawcy występują pod prawdziwymi imionami i nazwiskami. Jak pisze autorka, niektóre sceny zostały stworzone w celu osiągnięcia zamierzonego efektu dramatycznego.
Czterdziestoletnia Bella próbuje pogodzić się ze śmiercią
ukochanej matki. Pewnego dnia kobietę odwiedza ciotka, która
przynosi jej puszkę wypełnioną starymi pocztówkami. Matka Belli przechowywała je będąc więźniarką obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W ten
sposób Bella poznaje tragiczną historię tego, co przeżyła jej rodzicielka
oraz dowiaduje się rzeczy strasznych, które działy się w obozie...
Trzydziestoletnia Ella we wrześniu 1943 roku, wraz z rodzicami i narzeczonym, zostaje wywieziona do obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau. Rodziców nie zobaczy już nigdy. Udaje jej się przeżyć dzięki biegłej znajomości języków obcych oraz umiejętności pięknej kaligrafii, ktorą zachwycają się nawet esesmani. Szybko staje się pupilką i pomocą Bestii, jednej z najgorszych strażniczek obozu, Marii Mandel. Choć Ella ma lepsze warunki od innych więźniarek (nie obcięto jej włosów, nosi buty, może się kąpać i ma na czym spać), jest zdana na łaskę Bestii, która znana jest z niewyobrażalnego okrucieństwa względem więźniarek. Młoda kobieta zostaje przydzielona do magazynu zwanego Kanadą. Tam składowane są wszystkie bagaże i wartościowe bagaże deportowanych Żydów. Znajduje tam wiele fotografii oraz pocztówek. W tajemnicy przed wszystkimi, wykrada je i zapisuje na nich obozowe historie oraz imiona ludzi, z którymi się spotkała, jak również imiona dzielnych kobiet, aby nigdy o nich nie zapomniano...
Powieść autorstwa Reyes Monforte wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jej styl, opis scen oraz stworzone przez nią dialogi sprawiły, że książka w mojej opinii jest naprawdę warta uwagi.
Bestialstwo nazistów było porażające. Szczególne wrażenie na czytelnika wywiera postać Josefa Mengele, niemieckiego lekarza (nazywanego przez więźniów Aniołem Śmierci), który siał postrach w obozie, szczególnie wśród ciężarnych więźniarek.
Choć byłam świadoma, że jest to opowieść fikcyjna, to jednak była ona oparta na prawdziwych wydarzeniach. Przeczytałam już wiele książek o tematyce obozowej, jednak "Pocztówki ze Wschodu" to jedna z tych powieści, które wywarły na mnie największe wrażenie. Poruszające, niemożliwe wręcz opisy, poruszają do głębi. Dalej ciężko uwierzyć, że w historii doszło do czegoś tak strasznego. Zachodzę w głowę, jak człowiek drugiemu człowiekowi może zgotować taki los? Jak można być tak do szpiku kości przesiąknięty złem. Złem, które sprawia przyjemność, karmi się ludzkim cierpieniem i bólem, nawet najbardziej niewinnych, malutkich. To straszne, porażające. Mimo to, uważam, że warto poznawać i czytać książki związane z historią. Chociażby przez wzgląd na wszystkich ludzi, które przeżyły piekło Auschwitz oraz tych, którzy tam zginęli. Uważam, że nie wolno o nich zapominać. Nigdy. Dla mnie każda książka, która opisuje tamte wydarzenia lub jest nimi inspirowana, to swoistego rodzaju hołd dla tych ludzi. A jednocześnie przestroga dla wszystkich, aby nie dopuścić do tego, aby historia kiedykolwiek się powtórzyła.
Tytuł: "Pocztówki ze Wschodu"
Autor: Reyes Monforte
Tłumaczenie: Joanna Ostrowska Wydawnictwo: MANDO
Oprawa: miękka
Strony: 575
Za egzemplarz dziękuję Księgarni internetowej Tania Książka
Nie słyszałam o tej książce, ale wydaje mi się, że mogłoby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńNie za często sięgam po tę tematykę, ale polecę ją siostrze.
OdpowiedzUsuńja też nie słyszałam o tej książce, ale fabuła jest iście filmowa, chętnie bym sięgnęła :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takim książkami ale ta wydaje się bardzo fajna. Ta okładka dodatkowo mnie bardzo przyciąga
OdpowiedzUsuń