Autor: Michał Rusinek
Ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Oprawa: twarda
Strony: 56
Lubię poznawać nowe słowa i ich znaczenie. W naszym języku ojczystym istnieje mnóstwo słów zapożyczonych z innych języków. Właśnie z myślą o zapożyczeniach powstała najnowsza książka dla dzieci autorstwa Michała Rusinka pt. "Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych".
To pięknie wydana, zamknięta w twardej oprawie publikacja, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak Emotikon. Treść jest przystępna, czytelna i ciekawie rozplanowana na stronach. Znaczeniom poszczególnych słów towarzyszą kolorowe i mile dla oka ilustracje Joanny Rusinek. Książka liczy 56 stron.
Na co dzień używamy tak wiele słów i nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że "pożyczyliśmy je sobie" z innych języków. Nie zastanawiamy się nad tym, ale gdyby tak nad tym pomyśleć, to kryje się za nimi wiele ciekawostek.
Publikacja jest bardzo ciekawa, a zawarte w niej treści zostały dobrze uporządkowane. Poszczególne słowa zostały zebrane w poszczególne kategorie takie jak: kuchnia, jedzenie, pokój, łazienka, szkoła, podwórko, miasto, wieś, sport, medycyna, warsztat oraz garderoba.
Na końcu zawarto również spis i wyjaśnienia wyrazów polskich, które zostały zapożyczone do innych języków, np.: spruce (świerk), britzka (bryczek) czy grenze (granicą). W publikacji znajdziemy też indeks wyrazów zapożyczonych oraz indeks polonizmów, czyli wyrazów zapożyczonych z języka polskiego.
Książka jest fascynująca. Zachęcam gorąco do tego, aby usiąść do niej wraz z dziećmi i zagłębić się w świat zapożyczonych słów. Odkrywanie ich to niezwykła, ciekawa, ale też zabawna, ale i nierzadko przygoda. No bo czy wiedzieliście, że słowo "talerz" w epoce średniowiecza z łaciny "taliare" znaczało "kroić"? Z czasem zmieniło ono swoje znaczenie i już w języku włoskim "tagliere" oznaczało deskę do krojenia? Tych wyrazów i ich znaczenie jest w książce o wiele więcej.
Koniecznie do niej zajrzyjcie! Polecam! Sami będziecie zdziwieni tym, co słowa tę oznaczały wcześniej. 😉
Za egzemplarz dziękujemy Wydawnictwu
Bardzo wartosxiowa pozycja, powinna się znaleźć w kazdej domowej biblioteczce
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba! Bardzo ciekawa i wartościowa książka.
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba! Bardzo ciekawa i wartościowa książka.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci właśnie czytają tą książeczkę i są zaskoczone jak różne bywają oryginalne znaczenia wyrazów.
OdpowiedzUsuńmi też koty często pomagają w recenzjach ;-) a co do książki to jest dla mnie totalny must have!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznac, że pozycja wydaje się świetna! :)
OdpowiedzUsuńBardzo byłam ciekawa recenzji tej książki - Michał Rusinek jak zwykle nie zawiódł. Spróbuję ją wypożyczyć, bo moje dzieci są chyba na nią za duże, ale sama chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńMam już tą książkę w schowku. Chyba bardziej dla siebie niż Tygrysa.
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie zamawiałam ale z pewnością znajdzie się w naszej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńKsiązka już trafiła na listę czytelniczą, sama chętnie do niej zajrzę. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że czasami podbieram książeczki dla dzieci i sobie przeglądam. Ta ma piękne ilustracje. Podoba mi się
OdpowiedzUsuńAnia
Genialna książka. Mamy ją i jesteśmy nią oczarowani!
OdpowiedzUsuńMiałam okazję się z nią zapoznać, jest bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuń