Matematyka od zawsze była moja przysłowiową piętą achillesową. No, może troszkę przesadzam, ale... W podstawówce jeszcze ja rozumiałam, ale na późniejszych etapach mojej nauki, cóż...było trudniej. Zdecydowanie wolałam języki obce i przedmioty humanistyczne i przyrodnicze. Może gdybym oprócz podręczników szkolnych do matematyki dysponowała innymi pomocami książkowymi w tej dziedzinie, być może więcej rozumiałabym i matma nie wydawałaby mi się tak trudnym przedmiotem. Cóż, ja po prostu nie lubiłam matematyki...
Od czasów, kiedy chodziłam do szkoły, wiele się zmieniło. Zarówno w samym prowadzeniu lekcji, jak i wykorzystywaniu przeróżnych pomocy dydaktycznych, które mają ułatwić dzieciom naukę oraz pomoc zrozumieć zagadnienia danego przedmiotu.
Na rynku książkowym pojawia się wiele publikacji dla uczniów, nauczycieli, ale także rodziców, którzy chcą wspierać swoje pociechy w nauce.
Poradnik "Uczmy dzieci stosować matematykę. Poradnik nie tylko dla rodziców" jest jedną z takich publikacji. Jego autorką jest pani Danuta Zaremba. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Helion.
Do wszelkich poradników podchodzę ostrożnie. Czytam je, jednak po lekturze wyciągam własne wnioski. Zdarza się, że zgadzam się z treścią, czasami czymś się za inspiruję i przenoszę to do własnego/rodzinnego życia, ale zdarza się, że zwyczajnie odkładam poradnik na półkę z poczuciem, iż nic ciekawego się z niego nie dowiedziałam lub przeczytałam zwyczajne bzdury. Jak było z tą publikacją? To zupełnie inna rzecz. To poradnik inny, niż wszystkie...
Poradnik liczy 150 stron, jest więc niewielki objętościowo. Autorka stara się w nim pokazać, że matematyka naprawdę się przydaje i ma zastosowanie w codziennym życiu. Choć wiele osób (nie ukrywam, że wśród nich byłam i ja) uważało, że nie widzi w niej większego sensu.
Autorka uważa, że prosty język, przystępne wyjaśnienia, brak zbędnej teorii oraz przykłady z życia wzięte, to przepis na sukces w pojmowania matematyki.
Dzięki tej książce zdobędziemy narzędzia, które pozwolą nam skutecznie przekazać matematyczną wiedzę od podstaw dzieciom w każdym wieku. Poradnik ma także pomóc zastosować zdobytą wiedzę w praktyce.
Książka jest bardzo czytelna. Składa się na nią 7 rozdziałów, które to składają się z podrozdziałów.
Pierwszy rozdział poświęcono problemom z matematyką na co dzień. Miewamy bowiem kłopoty z interpretacją pojęć matematycznych. W kolejnym autorka pisze o umiejętności rachowania. Przedstawia tutaj wiele przykładowych zadań do rozwiązania oraz komentarze do tychże zadań.
W następnych rozdziałach uwagę poświęca: Ułamkom zwykłym i dziesiętnym, otoczeniem procentowym, Długościom, powierzchni i objętości, a także zależnościom i wykresom w praktycznym użytkowaniu.
Myślę, że gdybym posiadała tę książkę wcześniej, być może nie pałałabym taką niechęcią do matematyki. 😉 Tutaj zagadnienia z którymi miałam największy problem, zostały wyjaśnione w przystępny sposób. Nie oznacza to, że zrozumiałam wszystkie zawiłości matematyczne.🙈 Od tych wszystkich cyfr, ułamków i procentów kręci mi się w głowie (żarcik 😉). Uważam jednak, że ten poradnik, to naprawdę wartościowa pozycja, którą warto mieć pod ręką, szczególnie jeśli macie w domu uczące się dziecko. Zasiadając do tej książki, może uda Wam się razem rozstrzygnąć matematyczne zawiłości. Polecam!
Bardzo ciekawa i pomocna pozycja. Szkoda, że za moich czasów nie było tak fajnych pomocy w nauce
OdpowiedzUsuńJa zawsze byłam świetna z matematyki, ale gdyby coś takiego z fizyki było... :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam dobra z matmy. Coś czuję, że będę się jej z moimi dziećmi uczyć na nowo :P
OdpowiedzUsuńWygląda na naprawdę wartościową pozycję. Kiedyś był tylko podręcznik i ćwiczenia, ewentualnie zbiór zadań. A teraz mamy świetnych nauczycieli w ksiązce:) Patrycja
OdpowiedzUsuńGdybym w dzieciństwie trafiała na takie ciekawe książki, moja wiedza z matematyki z pewnością byłaby bardziej świadoma i wyćwiczona. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam matematyki, nie zapomnę miny mojej mamy gdy po szkole poszłam na księgowość z rachunkowościa
OdpowiedzUsuńMoże nam się przydać na korepetycjach.
OdpowiedzUsuńAż szkoda, że nie trafiłam na tę książkę kilka lat temu :)
OdpowiedzUsuń