Bycie rodzicem to nie tylko wspaniała rola. To także mnóstwo wyznań, które przed nimi (nami) stoją. Odpowiadamy za bezpieczeństwo naszych dzieci, ich rozwój, uczymy samodzielności.
Od ponad 5 lat jestem mamą dwóch chłopców. Moich synków różni niemal wszystko, łączy tylko to, że są z jednego ojca i jednej matki. 😁 To taki żarcik, jednak prawda jest taka, że jeśli pewne rzeczy u Antosia pojawiały się później, albo uczył się czegoś szybciej, to u Nikodema wyglądało to zupełnie inaczej. Chłopcy mają odmienne charaktery. Lecz zarówno w przypadku naszego pierworodnego, jak i drugiego synka, odpieluchowanie postanowiliśmy rozpocząć zanim skończą 2 latka. Z Antosiem się udało, teraz kolej na naszego młodszego smyka. 😉
U Antosia nauka zajęła nam w miarę szybko (ok. 2 tygodnie), choć z perspektywy czasu oraz po ciekawej lekturze książki, której poświęcę dzisiejszy wpis wiem, ile po drodze popełniliśmy błędów. Nasz pierworodny szybciej "załapał", o co chodzi z tym sikaniem. Z kupą już tak łatwo nie było, tutaj nauka czystości nam się wydłużyła, ale i tę potrzebę syn załatwiał w ubikacji, aczkolwiek "wpadki" od czasu do czasu się zdarzały. Tosiek od początku nie znosił nocnika, tylko od razu korzystał z toalety. Używał podeścika nakładki, a na nocnik nie chciał nawet spojrzeć.
Nikodem niebawem skończy dwa latka, a my postanowiliśmy rozpocząć misję "Bye, bye pielucho!" Przy najbliższych zakupach chcę mu kupić nocnik. To, że jego brat nie lubił z niego korzystać wcale nie oznacza, że młody też nie będzie. 😉
Jestem już świadoma jakie błędy popełniliśmy przy odpieluchowaniu pierwszego dziecka. Co najśmieszniejsze, nie zdawałam sobie z nich w ogóle sprawy, bo byłam przekonana, że np. nocnik powinien być pod ręką, na widoku (tak radzimy mi koleżanki z dłuższym stażem macierzyństwa). To było moje pierwsze dziecko, więc w pewien sposób czuję rozgrzeszenia. 😉
W ogóle wizja odpieluchowania dziecka, wydawała mi się trudnym procesem, a cały trening czystości, dość męczący. Teraz chciałabym pozbyć się pieluch znacznie szybciej, bez niepotrzebnej spiny.
Jak wielokrotnie powtarzałam, do wszelkich poradnik podchodzę z ogromną rezerwą, co wcale nie znaczy, że ich nie czytam. Jeśli poruszają interesujący mnie temat, bardzo chcę dowiedzieć się, jak został on w nim przedstawiony. Mogę więc albo rzucić je w kąt, albo wynieść z nich coś ciekawego i inspirującego.
Nic więc dziwnego, że książka pt. "Mamo, chcę kupę!" (Wydawnictwo Kobiece), z miejsca zwróciła moją uwagę. Publikacja została napisana przez Jamie Glowacki, ekspertkę od treningu maluchów w odrzuceniu pieluchy na dobre. Dla wielu z Was słowo "trening" może mieć negatywny wydźwięk. Zapewniam jednak, że w książce na próżno szukać treści, jakoby dziecko należałoby wszelkimi dostępnymi metodami zmuszać do siadania na nocnik. Absolutnie nie.
W swoim kompleksowym poradniku Jamie Glowacki przedstawia swoją autorską metodę odpieluchowania, która składa się z 6 etapów. Autorka zapewnia, że jest to naprawdę skuteczna metoda, co potwierdza wiele mam, które z niej skorzystało. Pomyślałam, że skoro jest taka skuteczna, to przyjrzę się jej bliżej.
Publikacja składa się 20 rozdziałów. Każdy dotyczy konkretnej kwestii nauki odpieluchowania. Tutaj od razu ogromny plus dla autorki. Pani Jamie Glowacki bazuje na konkretach, a zamieszczone w książce treści opiera na latach doświadczeń zarówno jako mama, a także trener.
Język książki jest bardzo czytelny. Co mi się spodobało to to, że autorka pisze prosto z mostu, co i jak ma wyglądać, aby osiągnąć cel - czyste konkrety. Nie tylko podpowiada, co i jak robić, ale też opisuje błędy, które po drodze możemy popełniać lub których powinniśmy unikać. Obala powszechnie powielanie mity (np. taki, że najlepiej zaczekać, aż dziecko zacznie dawać sygnały świadczące o gotowości do nauki), wskazuje na to, jak ważne jest nastawienie rodziców. Odpieluchowanie dziecka, autorka przedstawia poprzez dzielenie całego procesu na fazy. Opisuje i omawia błędne przekonania, które nadal są popularne.
Czy dziecko jest gotowe, aby rozstać się z pieluchami? Jak to sprawdzić? Czy najpierw uczyć dziecko robić do nocnika siku, a dopiero później kupę, czy uczyć tych czynności w tym samym czasie? Jak uniknąć stresu (dziecka i rodzica) związanego z nocnikiem? Dlaczego dziecko powinno biegać "na komandosa"? Dlaczego dziecko moczy się w nocy, skoro potrafi korzystać z nocnika? Dlaczego zdarza się, że dziecko zrobi kupę w majtki, choć jest odpieluchowane? Czy powinno się nagradzać dziecko za każde wyróżnienie do nocnika? Na te i wiele innych pytań, które nurtują rodziców, autorka skrupulatnie odpowie w swojej publikacji.
Na blogu pokazuję szczere opinie i nie polecam byle czego. Jeśli coś mi się nie podoba, szczerze o tym piszę. Rzadko się zdarza, aby jakiś poradnik mnie zainteresował na tyle, aby powiedzieć, że jest warty uwagi i prezentuje treści, z których można skorzystać. Myślę, że ten może być naprawdę pomocny. Treść naprawdę do mnie przemawia. Autorka nie owija niczego w bawełnę, jest bezpośrednia, ale i wiarygodna. Udziela wielu pomocnych rad, odpowiada na pytania nurtujące rodziców, rozwiewa wszelkie wątpliwości. Pisze jasno, że każde dziecko jest indywidualnością, dlatego to rodzic najlepiej wyczuje ten moment, kiedy dziecko daje jasne sygnały na to, że można rozpocząć ten proces. Trzeba być tylko bocznym obserwatorem, aby tego nie przegapić.
Każde dziecko jest inne, rodzice znają je najlepiej więc sami podejmą decyzję, kiedy odpieluchować swoją pociechę. My chcemy oduczyć Nikosia pieluch jeszcze zanim skończy dwa latka (został miesiąc!). Jak nam poszło, z których rad skorzystałam, opiszę za jakiś czas. Mnie lektura bardzo zainteresowała i jeśli Wy lub ktoś z Waszych bliskich planuje odpieluchować dziecko, ten podręcznik może okazać się bardzo pomocny!
Tytuł: "Mamo, chcę kupę!"
Podtytuł: Jak skutecznie nauczyć malucha robić siku i kupę tam gdzie trzeba
Autor: Jamie Glowacki
Tłumaczenie: Bartłomiej Kotarski
Wydawnictwo: Kobiece
Oprawa: miękka
Strony: 328
Rok wydania: 2020
Książkę znajdziecie w Księgarni Tania Książka (KLIK). Polecam też zajrzeć do zakładki "Nowości",
gdzie znajdziecie najnowsze tytuły książek. Ja znalazłam kilka,
perełek, które zamówiłam i których recenzje niebawem pojawią się na
blogu.
Myślę że dla rodziców jest to przydatna lektura.
OdpowiedzUsuńTakie książki są superowe! Mam wrażenie, że to już nie jest nisza, tylko osobna kategoria, tyle ich jest, coraz więcej – to bardzo dobrze, bo większość jest chyba dość wartościowa i pomocna przy wychowywaniu dzieci, prawda?
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w odpieluchowaniu. Ja na szczęście mam już ten etap za sobą, ale pamietam trudy tych chwil. 😍
OdpowiedzUsuńTakie książki też są potrzebne, dobrze, że autorka pisze wszystko konkretnie.
OdpowiedzUsuńPewnie jest to dobry poradnik dla rodziców.
OdpowiedzUsuńI pamiętajmy, że każde dziecko jest inne. Ja jestem teraz na etapie nocnikowania u drugiego synka. Zobaczymy jak nam pójdzie. Z pierwszym poszło w miarę szybko...
OdpowiedzUsuńA taki poradnik to super sprawa :)
Już sam tytuł wskazuje, że w poradniku jest sporo trafnych informacji napisanych w przyzwoicie luźny sposób :) Podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nam bardzo pomogły wakacje, wykorzystałam ciepłe dni i pobyt na działce, szybko przeszliśmy z pieluch na nocnik. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy rodzic powinien mieć taki poradnik, nawet jeśli nic nie sprawdzi się przy naszym dziecku to, warto wiedzieć jak wiele ciekawych sposobów wykorzystywali w tej czynności inni. U nas szło nieźle w obu przypadkach.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł dla rodziców. Na pewno będzie pomocny.
OdpowiedzUsuńBardzo pomocna książka!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie jesteśmy na tym etapie. U nas kupa już opanowana, czasem jednak siku jeszcze nie trafia tam gdzie trzeba ;) trening czystości to niezłe wyzwanie dla całej rodziny!
OdpowiedzUsuńU nas odpieluchowanie przebiegło raczej bezproblsmowo, na szczęście nie potrzebowaliśmy wieloetapowych przygotowań - ale dla wielu rodziców taki poradnik będzie z pewnością bardzo pomocny :)
OdpowiedzUsuńU nas też błyskawicznie wszystko poszło, w zasadzie kilka dni cierpliwego sadzania, ale faktycznie, często róznie to z dziećmi bywa, a wtedy ksiązka jak znalazł. :)
UsuńU nas na szczęście odpieluchowanie odbyło się na spokojnie i dość sprawnie. Ale taka książka zapewne jest przydatna tym, którzy mierzą się z tematem pierwszy raz i napotkają trudności
OdpowiedzUsuńU nas szczęśliwie nocnikowanie przeszło łagodnie 😁
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla młodych rodziców może to być fajna i przydatna lektura.
OdpowiedzUsuńNa przyszłość bardzo interesująca pozycja :)
OdpowiedzUsuńDla rodziców, a najbardziej tych dopiero co poznających smak rodzicielstwa, ten poradnik jest w sam raz. Na pewno wiele im ułatwi.
OdpowiedzUsuń