"Kawa o zapachu lawendy", Paulina Kowalczyk, Wyd. Nowe Res


 "Kawa o zapachu lawendy" to zdecydowanie powieść dla wszystkich czytelniczek, które lubią lekkie lektury z romansem w tle. 
  Powieść ta to debiut literacki młodej autorki, Pauliny Kowalczyk. Jest pierwszą powieścią, powstałą jako studium bohatera, który prawie przez całe swoje życie mierzył się z problemami z dziecięcych lat.

Bohaterem powieści jest trzydziestoletni Kostek, właściciel szkoły językowej, nauczyciel niemieckiego. Choć jest atrakcyjnym, zadbany mężczyzną, nie ma szczęścia w miłości. Nerwica i brak wiary w siebie sprawiają, że czuje się osamotniony, a swoje życie uważa za bezcelowe. Konstanty ma artystyczną duszę, jest wrażliwym człowiekiem. W głębi serca pragnie zostać pisarzem. Ma do tego predyspozycje, a nawet pomysł na pierwszą kryminalną powieść. W otaczającym go świecie, widzi swoich bohaterów, szuka inspiracji do fabuły. Nie ma jednak odwagi zabrać się za pisanie.

Jego życie nabiera sensu, kiedy poznaje Anie, piękną baristkę, właścicielkę przytulnej kawiarni. Kobieta zmienia życie Kostka na lepsze. Dzięki niej, młody mężczyzna nabiera chęci do życia. Czuje się gotowy do napisania powieści, a przede wszystkim, otwiera się na miłość. Młodzi szybko wiążą się że sobą. Związek z Anną sprawia, że Konstanty zbliża się do ojca, z którym od lat nie miał dobrych relacji, które jeszcze bardziej pogorszyły się po śmierci jego matki. Wydaje się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jednak szczęście Kostka i Anny zostanie wystawione na ciężką próbę. Okazuje się bowiem, że młody mężczyzna zostanie ojcem dziecka innej kobiety. Czy ukochana Konstantego będzie w stanie zaakceptować nową sytuację? 

W wakacje nie mam całkowitego wolnego od pracy, natomiast mam dwa tygodnie urlopu. Ten czas, chciałabym przeznaczyć na odpoczynek w towarzystwie dobrej, lekkiej książki. Jak pisałam wcześniej, kiedy tylko nastała narodowa kwarantanna i musialam zostać w domu, żeby nie dołować się bardziej, przeprosiłam się z obyczajówkami. 😉 Wcześniej trafiałam na mało satysfakcjonujące lektury, dlatego literaturę obyczajową porzuciłam na pewien czas. Dopiero w ostatnich miesiącach zaprzyjaźniłam się z nimi, dzięki autorkom, których styl bardzo przypadł mi do gustu. Czy w przypadku tej powieści było tak samo?  

 "Kawa o zapachu lawendy" to lekka powieść, choć nie brakuje mniej ciężkich doświadczeń, które dotykają głównego bohatera, Konstantego. Książka jest niewielka objętościowo, ponieważ liczy zaledwie 174 strony. Czyta się ją bardzo szybko. Myślę, że dużą rolę odgrywa tutaj lekkie pióro pani Pauliny Kowalczyk. To był przyjemnie spędzony czas z książką, choć szczerze powiedziawszy, nie do końca byłam usatysfakcjonowana, czegoś mi tutaj brakowało. W mojej opinii, relacja, która nawiązała się między Kotkiem a Anną, była zbyt szybka. Wszystko tutaj działo się szybko. Miłość nie rodzi się tutaj powoli, lecz pojawia się szybko. Wydało mi się to mało wiarygodne. Nie wiem, może jestem staroświecka i nie ufam tak szybko? Brakowalo mi tutaj czegoś, co przyspieszy bicie serca, poruszy, lub zdenerwuje. Jednym słowem, brakowało mi tutaj głębszych emocji, które lubię odczuwać sięgając po powieść. Niemniej, nie nudziłam się z tą pozycją, przeczytałam ją szybko. 

 Oprócz romansu bohaterów, mamy tutaj przykład trudnych relacji rodzinnych między ojcem, a synem, które odbiły się na życiu głównego bohatera. Po śmierci matki, ojciec Konstantego, były policjant, stawiał synowi ogromne wymagania. Pragnął pokierować przyszłością syna, nie zważając na jego predyspozycje, zainteresowania, a przede wszystkim uczucia. To miało niekorzystny wpływ na młodego człowieka, któremu brak wsparcia i akceptacji ojca sprawiło, że Konstanty mierzył się z powracającą nerwicą. Ten wątek jakoś bardziej mnie zainteresował.

 "Kawa o zapachu lawendy" to debiut literacki i choć trochę brakowało mi pełnej satysfakcji z lektury, to najważniejsze, że czytało mi się ją lekko i szybko, a sama powieść nie była nużąca. W autorce widzę spory potencjał, dlatego chętnie poznam kolejne powieści, które pojawią się na rynku czytelniczym. Dla osób lubiących lekkie, krótkie powieści Polecam ten tytuł. 

Znajdziecie go na stronie zaczytani.pl 
TUTAJ
 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Novae Res

Komentarze

  1. Lubię dawać szansę debiutą, ale ta książka jakoś bardzo mnie nie ciekawi. Zobaczymy w przyszłości.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej przypadają mi do gustu powieści z romansem w tle, gdzie głównym bohaterem jest mężczyzna. Ta brzmi ciekawie, możliwe że się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za debiutami. Ten wydaje się ciekawy i całkiem dobrze napisany, ale skoro nie czuć satysfakcji z lektury, to nie wiem, czy nie będę się przy niej nudzić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wydaje mi się to książką w moich klimatach, więc raczej się za nią nie wezmę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawa przygoda czytelnicza na wakacyjne dni, nie inaczej jeśli lawendowe barwy. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super kawa. Przetestuję ją w mojej kawiarce pedrini <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz