Miesiąc rozpoczęliśmy jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu naszej rodziny. To właśnie pierwszego maja, pięć lat temu, nasz Tosiek przyszedł na świat. Tak, nasz pierworodny obchodził swoje urodziny. Ten, z myślą o którym powstał blog Mama Tosiaczka. 😊💕
Piąte urodziny to bardzo szczególny wiek. Nasz malutki Groszek, stał się dużym chłopcem, przedszkolakom. A jeszcze w pamięci mam, kiedy chodziłam z mocno zaznaczonym brzuszkiem, czułam jego ruchy i mocne kopnięcia. Potem był w miarę szybki poród. Wyjątkowe przeżycie, choć nie wspominam go dobrze mając na względzie opiekę i wsparcie personelu. Z Nikodem było zupełnie inaczej, o wiele lepiej, ale to temat na inny wpis. 😊 Antoś urodził się bardzo malutki, stąd też wzięło się, że zaczęliśmy nazywać go naszym Groszkiem. Miesiące mijały, on rósł, uczył się nowych umiejętności, rozwijał się, a ja mu towarzyszyłam, sama ucząc się od niego wiele. Tosiek od początku potrafił się zająć sobą. Wystarczyło rozłożyć mu kocyk lub piankową mate, położyć zabawki, a już on sam zaczynał zabawę. Ja w tym czasie mogłam posprzątać, ugotować obiad i zrobić wiele innych domowych rzeczy. Nocki były o wiele gorsze, ponieważ bardzo często się wybudzał. Ja chodziłam niewyspana, zmęczona i poddenerwowana. W dzień drzemki przesypiał pięknie, natomiast noce? To był dla nas prawdziwy koszmar! To trwało ponad 2 lata, ale jakoś wytrzymaliśmy. Na szczęście, nie miało to żadnego związku z jego zdrowiem czy rozwojem. Po prostu tak miał. Pamiętam, że kiedy wróciliśmy z naszych wakacji nad morzem, pierwsza noc przespał całą i tak już zostało. Uf! 😊
Teraz mój chłopiec kończy drugi rok przedszkola! Jest bystry, uczynny, wrażliwy, ale też wygadany. Czasami rzuci takim tekstem, że nie wiesz, czy masz się śmiać, zastanawiać, skąd u niego takie słownictwo, czy pogdrozić palcem (żarcik 😉).
Co roku świętowaliśmy urodziny naszego pierworodnego w rodzinnym gronie. Niewielkim, ale zawsze. Teraz sytuacja w naszym kraju zmusiła nas do rezygnacji z wielu planów. Data urodzin to tym samym początek majówki, tak więc z mężem planowaliśmy rodzinny weekendowy wypad. Niestety, plany dały w łeb, jednak wierzę, że jeszcze uda nam się gdzieś wybrać razem.
Chyba tak, jak wszyscy chciałabym, aby cała ta sytuacja z koronawirusem się unormowała. To właśnie koronawirus popsuł nam kilka niespodzianek, które chcieliśmy przygotować dla synka. Na szczęście, główny prezent urodzinowy dotarł na czas. Teraz rozpocznie się wielka jazda! 😊 Przed nami wiele wspólnych przejażdżek. Mam nadzieję, że szybko wszyscy siądziemy na rowery i wybierzemy się na rodzinną wycieczkę, zatrzymamy się gdzieś, coś pozwiedzsmy, zjemy lody, a może urządzimy sobie piknik? Wszystko przed nami!
Tymczasem, życzę Ci, synku dużo zdrowia, wiele radosnych i beztroskich chwil dzieciństwa. Poznawaj świat, goń przygody, baw się, próbuj, nie poddawaj się, kiedy coś na początku sprawia Ci trudność. Na wszystko przyjdzie czas... Bądź dobry dla siebie i innych, szanuj przyrodę, kochaj zwierzęta, zaglądaj do książek. Wiesz, że uwielbiam z Tobą odkrywać wszystko to, co w nich zapisane, przeżywać wspólnie każdą niezwykłą przygodę. Książka to wielkie dobro!
Zarówno Ty, jak i Twój młodszy braciszek, uczycie mnie wiele każdego dnia. To dzięki Wam jestem mamą. Mamą, której zdarza się popełnić błędy, której czasami, mimo najszczerszych chęci coś się nie uda. Stale uczę się jak nią być. Dajecie mi mnóstwo radości i powodów do dumy, choć macierzyństwo jest nielada wyzwaniem. 😊 Dla Was jednak warto się starać być lepszą, silniejszą, pokonywać własne słabości. Wierzyć, że nie musi być perfekcyjnie, aby było dobrze. Kocham Was całym 💕 Tosiu Mój, dla Ciebie z okazji Twoich urodzin, jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Twoja Mama!
Wspaniałe uczucia towarzyszą nam na tej drodze macierzyństwa. :) Dzięki moim dzieciom stałam się lepszym człowiekiem. Dużo uczymy się od siebie. :)
OdpowiedzUsuńPrzed nami 4 urodziny synka za 2 tygodnie. Zastanawiam się, jak to ogarnąć... Chciałabym, żeby był to dla niego niezapomniany dzień! Mimo całej tej sytuacji.
OdpowiedzUsuń5 lat - piękny wiek :) Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :D
OdpowiedzUsuńTo teraz będzie rowerzysta! Super :) Nasz Alexander też nauczył się jeździć na rowerku bez dwóch dodatkowych kółek w wieku 5 lat. :) Wszystkiego dobrego dla synka!
OdpowiedzUsuńTen tort jest bardzo piekny!!!
OdpowiedzUsuńSuper podsumowanie. Tort jest piękny.
OdpowiedzUsuńŻyczę synkowi samych sukcesów i zdrowia.
Dzieci nam zdecydowanie za szybko rosną! Ja mam w domu już prawie nastolatkę ......
OdpowiedzUsuń5 urodziny to już poważny wiek i duży kawaler! Czas leci, to prawda, nasz Synek w połowie kwietnia skończył 4 latka i też nie wiem kiedy to zleciało...
OdpowiedzUsuńDopiero po dzieciach widać jak ten czas szybko leci. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego. Świetna koparka na torcie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj dla tego Groszka :)
OdpowiedzUsuńMy dopiero w 6 roku porządnie jeździmy na rowerze, więc trzymam kciuki! I gratulacje dla dużego już chłopaka!
OdpowiedzUsuń