THERMI żel pielęgnacyjno-łagodzący. Moja ochrona przed słońcem i nie tylko :)


  Jak mijają Wam wakacje? Radzicie sobie w te upały? Na szczęście dziś jest chłodniej, natomiast przez ostatnie tygodnie żar lał się nam z nieba. Z jednej strony cieszyłam się, że pogoda dopisała na naszym wyjeździe nad morze, ale z drugiej, no cóż, upały i skwar bywa dla mnie męczący, a od mocnych promieni słonecznych cierpi moja skóra. 😕
  
 W mojej torebce, jak i torbie plażowej nie mogło zabraknąć więc produktu, który przyniesie mojej skórze ulgę. W niedzielę wróciliśmy z naszych siedmiodniowych wakacji nad polskim morzem. To był wspaniały czas. Odpoczęliśmy, zwiedziliśmy z dziećmi ciekawe miejsca (relacje niebawem), no i oczywiście chodziliśmy na plażę. 😊

  
  Należę do tych osób, które mają jasną karnację i którym naprawdę trudno opalić się "na brązowo". Staram się unikać słońca, a przynajmniej nie przebywać na nim za długo. Moje opalanie się najczęściej kończy się czerwoną, podrażnioną skórą, która później piecze, na której robią się bolesne bąble, które z czasem wysychają, a skóra zaczyna schodzić. Smarowanie się filtrem 50+ to czynność obowiązkowa. Również po opalaniu staram się wsmarowywać w skórę produkt po opalaniu. Na nasze wakacje zabrałam ze sobą Thermi żel pielęgnacyjno-łagodzący od Pharmeny.


  Produkt ma postać przeźroczystego żelu (troszkę przypomina miąższ aloesu 😀, ale to tylko moje wrażenie), który w kontakcie ze skórą przynosi przyjemne ukojenie i uczucie chłodu. Ma delikatny zapach, którego po zaaplikowaniu na skórze jest praktycznie nie wyczuwalny. Żel mieści się w białej tubce o pojemności 75 ml, która z powodzeniem zmieści się w torebce. Produkt bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze nieprzyjemnego, lepkiego filmu, który mógłby brudzić ubrania. 

 

  Żelem pielęgnacyjno-łagodzącym THERMI smarowałam się zawsze po powrocie z plaży, ale też wtedy, kiedy wracaliśmy ze swoich wycieczek. Chcąc nie chcąc, słońce mnie opalało. Używałam go nie tylko ja, ale też mój mąż oraz Tosiek. Jednak tylko ja mam taką jasną i skłonną do zaczerwień skórę, więc to ja zużyłam go najwięcej. Produkt nanosiłam głównie na ramiona i plecy, bo to właśnie te części mojego ciała najbardziej "polubiło" słońce. Żel przynosił mi ukojenie, dawał przyjemny chłód. Skóra mnie nie szczypała, nie swędziała, a co najważniejsze w ogóle nie piekła i nie pojawiły się na niej bolesne bąble. Produkt jest bardzo wydajny, nie potrzeba go nanosić wiele, wystarczy cienka warstwa nakładana co jakiś czas. Używałam go podczas naszego pobytu nad morzem, stosuję go również teraz, kiedy wracam do domu ze spacerów z dziećmi, z zakupów itp. 


 THERMI, to produkt posiadający unikalny skład. Zawiera m.in. molekułę Regen7-fizjologiczną substancję czynną pochodzenia witaminowego, która chroni skórę przed podrażnieniami  oraz wpływa pozytywnie na jej stan. Forma hydrożelu działa kojąco, przyjemnie chłodzi i nawilża. Zmniejsza uczucie pieczenia i podrażnień nie tylko słonecznych, ale i termicznych. Żel łagodzi zaczerwienienia oraz wspiera barierę ochronną skóry przed wysuszeniem. Regularne stosowanie produktu przynosi bardzo dobre efekty pielęgnacyjno-ochronne, co sama mogę potwierdzić. 😉



  THERMI żel pielęgnacyjno-łagodzący pielęgnuje, łagodzi oraz chroni skórę narażoną na podrażnienia słoneczne i termiczne, odmrożenia oraz inne podrażnienia. Żel można używać jako preparat pielęgnacyjno-łagodzący przy podrażnieniach skóry po zabiegach dermatologicznych (peelingi, mikrodermobrazja), czy kosmetycznych (golenie, depilacja-sprawdzone!) oraz przy otarciach naskórka. Chroni i zabezpiecza skórę przed podrażnieniami.
 


Osobiście jestem z żelu bardzo zadowolona. 👍 Noszę go ze sobą w torebce aby móc użyć go w każdej chwili. Na pewno będzie to jeden z moich ulubionych produktów ochronnych.

Polecam!


Więcej informacji na temat żelu pielęgnacyjno-łagodzącego THERMI
znajdziecie na stronie producenta w linku poniżej:

http://www.thermi-pharmena.eu/ 




Komentarze

  1. Może kiedyś go sobie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym roku faktycznie bez żelu łqgodzącego ani rusz. Ja mam z ziaji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy produkt, ja kupiłam sobie w Niemczech żel z aloesem który sobie świetnie poradził na poparzoną skórę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie idealny na nasz tegoroczny wyjazd. zapowiada się upalna pogoda więc muszę się dobrze przygotować

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie najlepiej działa naturalny aloes :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie się zaopatrze w taki żel.
    Przyda się na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego żelu nie znam, ale fajnie, że się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażliwą i podaną skórę na podrażnienia, więc ten krem byłby w sam raz dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. taki żel jest idealny po opalaniu, często po takie sięgam choć tego co pokazujesz nie znam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy produkt. Może się bardzo przydać kiedy zbytnio poszalejemy na słońcu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kremy z wysokim filtrem to podstawa. W upalne dni nie ruszam się bez nich z domu

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie wypróbuję, może to coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słońce strasznie wysusza, mimo filtrów, skórę moich dzieci. Taki żel by się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam i używam od dawna. Produkt jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
  15. O tak mam ten żel i nie wyobrażam sobie urlopu oraz wakacji bez niego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam go bardzo dobrze i również polecam każdemu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z pewnością się przyda, warto zatem się w niego zaopatrzyć. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz