Do tej pory nie znałam przygód Eri, tytułowej bohaterki serii książek Jacka Inglota, wydanej przez Naszą Księgarnię. Jednak otrzymana książka zachwyciła mnie już od pierwszych przeczytanych stron. Moją uwagę zwróciły czarno-białe ilustracje, które wykonała Anita Grabaś. Bardzo lubię takie rysunki w książkach, ponieważ przypominają mi te, które zdobiły stronice książek z okresu mojego dzieciństwa. Mam do nich ogromny sentyment i zawsze cieszy mnie ich obecność w publikacjach dla dzieci. 🙂
"Eri czarodziejka" jest drugim tomem przygód małej dziewczynki, która jest jednocześnie czarodziejką 🙂. Nie miałam okazji przeczytać poprzedniej części, jednak myślę, że po nią sięgnę. Szczególnie że niniejsza pozycja bardzo mi się spodobała! Jak już wspomniałam, Eri jest małą czarodziejką, która wraz z rodziną mieszka w pewnej wsi nieopodal Lasu. W Lesie tym mieszkają przeróżne stwory, zarówno te dobre, jak i źle. Co dzieje się w tym tomie? Jakie przygody czekają na bohaterkę?
Mała Eri pobiera nauki czarowania i zielarstwa od dobrej szeptuchy, Maruszy. Dziewczynka marzy, aby w przyszłości być równie dobrą czarodziejką i pomagać ludziom tak, jak jej nauczycielka. Kiedy szeptucha zostaje wezwana do Zamku Magów, Eri wraca do rodzinnego domu. Dni mijają jej głównie na opiece nad młodszym braciszkiem, malutkim Miszą. Pewnego dnia, mała czarodziejka zostawia małego braciszka na chwilę samego. Kiedy wraca, okazuje się, że dziecko zniknęło! Miszę porwały południce, złe zjawy będące na u wiedźmy Widory. Dziewczynka czuję się winna, dlatego wyrusza w niebezpieczną podróż, aby odnaleźć brata i uchronić go przed złymi mocami. Pomaga jej w tym napotkany w lesie chłopiec i bajarz, Miko, który wydaje się dziewczynce znajomy. Oboje wyruszają w pełną przygód podróż. Po drodze Eri pozna wiele istot, którym udzieli swojej pomocy. Czy Eri odnajdzie braciszka i uchronić go przed zemstą wiedźmy? Kto wygra tę wielką walkę?
"Eri czarodziejka" to wspaniała, wręcz baśniowa opowieść pełna znakomitych przygód, gdzie dobro stoczy walkę ze złem. Książka jest pięknie napisana, a duża czcionka z pewnością zachęci do lektury dzieci, które potrafią już czytać samodzielnie. Treść jest przystępna w odbiorze i pobudza wyobraźnię, wszak książka przenosi nas w niezwykły świat magii i czarów. W tej publikacji przygoda goni przygodę, czytelnik nie ma chwili, aby się nudzić. Oprócz magicznych i wspaniałych przygód, między wierszami możemy przekonać się, że "Eri czarodziejka", to książka o determinacji, wierze we własne możliwości, a także o sile przyjaźni i miłości oraz o tym, do czego jesteśmy zdolni, żeby uratować i pomóc tym, których kochamy. To propozycja dla czytelników w przedziale wiekowym od 6 do 14 lat.
Serdecznie polecam książkę jako wakacyjną lekturę, ale nie tylko!
"Eri czarodziejkę" znajdziecie na stronie Wydawnictwa Nasza Księgarnia TUTAJ.
Hehe, przepraszam, ale czy Pan Inglot ma też coś wspólnego z kosmetykami😂
OdpowiedzUsuńZe względu na tematykę mojego bloga od razu miałam to samo skojarzenie. :P
UsuńKochane, nic mi na ten temat nie wiadomo, choć szczerze przyznam, że sama miałam takie pierwsze skojarzenia. 😉🙂
UsuńTo jest nas więcej, to też pierwsze co mi przyszło do głowy :)
UsuńI te ilustracje są bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTak, ja bardzo lubię tego typu rysunki w książkach. Takie pamiętam z książek z dzieciństwa. 🙂
UsuńIlustracje mi się podobają, ale jednak nie przepadam za taką fantastyką.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie książek fantasy nie czytam. Mam tu na myśli literaturę dla dorosłych. Jednak książki dla młodszych czytelników to zupełnie inna para kaloszy. Szczególnie, jeśli książki te przypominają mi takie, które czytałam będąc dzieckiem. Dla mnie "Eri" była bardziej baśniowa niż fantasy. Tak ja odebrałam. 🙂
UsuńRaczej nie sięgnę po tę książkę, ze względu na tematykę. Jednak ilustracje przepiękne <3
OdpowiedzUsuńMimo że lubimy fantastykę, to nie zdecydowałyśmy się na ten tytuł. Jakoś do mnie nie przemawia. Miye's Imaginations ♥
OdpowiedzUsuńPan Inglot pisze fantastykę dla dorosłych ale bajki też, nawet ortograficzne:)
OdpowiedzUsuńZa dziecinnych czasów lubiłam taki książeczki, w których były obrazki do pokolorowania :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część czeka na mnie na półce, drugą muszę dokupić, myślę, że będzie warto :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej sięgam po książki dla młodszych, bo badam rynek. Moja chrześnica niedługo będzie sięgać po takie książki, a ta mnie oczarowała. Piękne ilustracje. Najpierw sięgnę po drugi tom
OdpowiedzUsuńBardzo spodobały mi się grafiki w tej książce. Taki swojskie, klimatyczne.
OdpowiedzUsuńMam w domu pierwszy tom, jeśli potworkom się spodoba, to i ten zakupimy. ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię książki, które ukazują siłę przyjaźni. Ta zapowiada się bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńZa fantastyką nie przepadam, ale przyznam, że tematyka ciekawa. Ilustracje są cudne
OdpowiedzUsuńOjej to może być piękne ! Uwielbiam takie historie no i nadal jest we mnie malacdziewczynka czasem, a czarodziejka zawsze :))
OdpowiedzUsuńChyba jestem za duża na taką książkę, historia ciekawa ale raczej dla dzieci
OdpowiedzUsuńCos dla moich córek, wszelkie czarodziejki, magiczne miskturyni zaklęcia są teraz u nas na topie
OdpowiedzUsuńale okładka! i te ilustracje!! Zakochałam się
OdpowiedzUsuńKsiążka niekoniecznie w moim stylu ale ilustracje fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńWow, bardzo ciekawa propozycja, cały czas ciągnie mnie do takich magicznych, przygodowych książek. Mam nadzieję, że za kilka lat przeczytamy z córką coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńzarówno jako dziecko jak i dorosła kobieta zawsze lubiła odrobinę magii, fantasy w książkach
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie lubiłam taką tematykę w książeczkach i takie ilustracje :)
OdpowiedzUsuńIlustracje faktycznie magiczne😍
OdpowiedzUsuńLubię takie książeczki i już na słowo czarodziejka, wiem że machnę różdżką po tą pozycję w księgarni :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Nie przepadam za tego typu książkami ale moja siostra bardzo więc polecę jej Twoją propozycję.
OdpowiedzUsuńCzarno-białe ilustracje to teraz chyba takie nietypowe w książeczkach dla dzieci,ale są bardzo ładne i tematyka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, i sama chętnie cofnęłabym się w czasie, aby jako nastolatka przeżywać takie pozycje. Ilutracje piękne...
OdpowiedzUsuń