"Pan Stanisław odlatuje", Justyna Bednarek, Paweł Pawlak, Wydawnictwo Nasza Księgarnia


Tytuł: "Pan Stanisław odlatuje"
Tekst: Justyna Bednarek, Paweł Pawlak
Ilustracje: Paweł Pawlak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: twarda
Strony: 32
Wiek: 6+
DOSTĘPNA: TUTAJ


  Temat śmierci i przemijania dla nikogo nie jest łatwy, szczególnie dla dzieci, wszak nie często potrafią zrozumieć, dlaczego kogoś, kto był, już nie ma i nigdy nie będzie. Do tematu warto podejść mądrze i spokojnie, choć nie zawsze jest to proste. Pomocne w takich rozmowach na pewno okażą się bajki terapeutyczne, które w przystępny sposób tłumaczą dzieciom wiele zjawisk i zachowań.



 Wspaniałą publikację dla dzieci pt. "Pan Stanisław odlatuje", poruszającą temat przemijania napisała jedna z moich ulubionych pisarek dla dzieci, pani Justyna Bednarek. Wraz z panem Pawłem Pawlakiem przygotowała książkę, obok której nie da się przejść obojętnie. 

 Bohaterem książki jest Stanisław. Starszy pan postanawia wyruszyć w wielką przygodę, którą jest lot ku słońcu. Poprosił swojego wnuczka, Frania, aby ten zaopiekował się jego pieskiem Znajdkiem-Kręciołkiem. Sam natomiast na kwiecistym materacu wypełnionym helem wyruszył w drogę. Będąc w powietrzu, podziwiał świat, który z góry wyglądał zupełnie inaczej, był piękniejszy. 


"Nie miałem pojęcia, jak to wszystko jest sensownie urządzone."

 Lecąc coraz wyżej, pan Stanisław zobaczył swoje całe życie, zupełnie jakby oglądał fotografie, na których utrwalono najpiękniejsze chwile. W pewnym momencie straszy pan dotarł na miejsce, którego nigdy w życiu nie widział. To, co tam zobaczył, było dla niego nowe i nie potrafił tego nazwać. Był jednak tym tak zachwycony, iż czuł nieodpartą radość ze swojej obecności w tym miejscu. Z niego mógł dalej obserwować to, co dzieje się na ziemi. Mało tego! W pewien sposób mógł oddziaływać na otoczenie, troszczyć się o bliskich mu ludzi (ale i ukochanego pieska) dzięki promieniom słonecznym. Pan Stanisław był bardzo szczęśliwy, że dotarł do tego miejsca, ponieważ czuł, że jest tu potrzebny, jak się okaże, nie on jeden...


 "Pan Stanisław odlatuje" to niezwykła publikacja, która w wyjątkowy sposób opowiada o przemijaniu, śmierci i przejściu na drugą stronę. Lektura wywarła na mnie ogromne wrażenie, byłam nią poruszona. Samego tekstu w książce jest niewiele, natomiast jego treść napisana jest pięknym językiem. Czcionka jest dosyć spora, dzięki czemu lektura nie sprawia problemu. Ilustracje są naprawdę piękne, przepełnione kolorami i to szata graficzna zajmuje na rozkładówkach najwięcej miejsca.  To pierwsza książka w biblioteczce Tosia, która porusza tematykę odejścia bliskiej osoby.

  Książka jest niezwykle wzruszająca, a jednocześnie nie brakuje w niej poetyckiego piękna. Zawarta w niej opowieść w sposób pogodny i lekki przedstawia dzieciom temat pożegnania z ukochaną osobą, pomaga im oswoić się ze stratą, zrozumieć swoje emocje oraz to, że osoba, która odeszła, jest bardzo szczęśliwa. Choć my nie widzimy jej, ona obserwuje nas z góry, czuwa nad nami, a być może kiedyś będziemy mogli poczuć jej bliskość, wszak zawsze będzie ona żyła w naszym sercu i na zawsze pozostanie w naszej pamięci. 


  Jestem zafascynowana tą publikacją oraz tym, w jaki sposób opisano i zilustrowano wędrówkę ludzkiej duszy (lor ku niebu, obrazy z całego życia, przepiękne miejsce, którego nigdzie indziej nie ma, patrzenie na ziemię z góry). Bez względu na to, czy my dorośli wierzymy w życie po śmierci, czy nie, nie zmienia to faktu, że utrata kogoś, kogo kochamy, szczególnie dla dziecka jest ogromnym przeżyciem.  

 Myślę, że niniejsza książka będzie bardzo pomocna w rozmowach z dzieckiem, które straciło na przykład babcię czy dziadka i w zależności od naszego światopoglądu, czy wiary, opowiedzieć resztę historii z książeczki



 W publikacji nigdzie dosłownie nie zaznaczono, iż jest to książka o przemijaniu. Jest ona radosna, wypełniona ciepłymi barwami, tak więc dla młodszych dzieci może to być fascynująca historia o niezwykłej podróży starszego pana, który podziwiał świat, lecąc na materacu w kwiatki. Tak też czytałam ją mojemu starszemu synkowi, któremu bardzo się spodobała. 😉 



 
Bardzo polecam Wam niniejsza lekturą. To naprawdę wartościowa książka, którą warto mieć u siebie!

Za egzemplarz
serdecznie dziękuję


Komentarze

  1. Doskonała propozycja czytelnicza. Temat śmierci jak dla dziecka ciężki, dla rodziców także. Dzięki tej książce i nam rodzicom będzie łatwiej i dziecko spojrzy na ten temat troszeczkę inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęciłaś nas do tej książeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wartościowa i pięknie wydana książka, moja mama choruje na raka więc temat śmierci i przemijania ciagle nas dreczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie książki, które uświadamiają najmłodszym pewne ważne sprawy w dość przyjemny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pewna, że nam by się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jako dorosła osoba nie rozumie w pełni śmierci a dzieci tym bardziej. Książka super

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo pouczająca książka. Myślę, że wiele może nauczyć dzieci. Mimo, że temat śmierci jest trudny, pociechy mogę dzięki niej spojrzeć na świat z innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo piękna i jakże wartościowa pozycja. Oby takich było jak najwięcej

    OdpowiedzUsuń
  9. To są właśnie takie książki jakie lubimy najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się to, że w książce poruszone są też trudne tematy, jakim jest niewątpliwie śmierć. Dziecko od małego powinno się orientować ''w temacie''

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla najmłodszych to ciekawa propozycja książeczkowa, inna niż wszystkie, bardzo wartościowy i ważny temat poruszony.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniała lektura <3 Bardzo wartościowa i poruszająca niezwykle trudny temat, ale cieszę się że coraz częściej na rynku wydawniczym pojawiają się książki, dzięki którym dzieciom łatwiej go zrozumieć (y)

    OdpowiedzUsuń
  13. To są jedne z najtrudniejszych rozmów do przeprowadzenia. Często brak nam, dorosłym, pomysłu jak się za to zabrać. Pomoc w postaci takiej książki może być nieoceniona.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawa pozycja... Takie tematy ciężko poruszyć i opisać, brawa dla autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze bardzo cieszą mnie takie publikacje, są momenty w życiu, kiedy i rodzice potrzebują wsparcia przy tłumaczeniu dzieciom życia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz