Wielkimi krokami zbliżają się święta wielkanocne. Choć publikacji o tematyce Świąt Wielkanocnych jest mniej, niż tych związanych z Bożym Narodzeniem, to powstaje ich coraz więcej. Bardzo się cieszę, ponieważ dzięki nim, będę mogła tłumaczyć mojemu starszemu dziecku zagadnienia związane z naszą wiarą. Książki, książeczki, sprawdzają się w tym idealnie!
Tosiowi bardzo lubię opowiadać o tym, jak przeżywałam święta, będąc małą dziewczynką. Przypominam sobie wszystkie tradycje, które tak bardzo pielęgnowało się w moim domu. Wiele z nich, przeniosłam do mojej rodziny, chociażby malowanie jajek do święconki. Zarówno moja babcia, jak i mama, barwiły od zawsze jajka łupinami cebuli. Ja robię tak samo. Każdego roku, przygotowujemy koszyczek wspólnie z Tosiem. W sumie, to mamy dwie święconki - synek ma swoją własną, którą zawsze z dumą niesie do dziadków na wielkanocne śniadanie. 😊 Podczas szykowania koszyczka, zawsze mówię mu o tym, co znaczą poszczególne produkty i że ich wybór nie jest przypadkowy. A czy Wy i Wasze pociechy wiecie, dlaczego święcimy te, a nie inne pokarmy?
Jeśli brakuje nam wiedzy, lub nie do końca jesteśmy tego pewni, warto sięgnąć po ciekawe źródło. Jeszcze lepiej, kiedy książka (pisząc źródło właśnie ją miałam na myśli 😉) jest adresowana do dzieci i na przykładzie ciekawej historii, przystępnie, a przy tym pięknie objaśnia temat. Znalazłam wspaniałą propozycję na tę okazję, a jest to "Wielkanocny koszyczek" Haliny Świrskiej (Wyd. Promic).
Na wstępie tej niewielkiej książeczki, na młodego czytelnika czeka informacja dotycząca historii tradycji święcenia pokarmów. Natomiast dalej rozpoczyna się bardzo ciekawa historia, której bohaterami jest pewna rodzinka. Poznajemy ją w Wielką Sobotę, kiedy to dzieci z mamą szykują wielkanocny koszyczek. Z gotową święconką cała rodzina, pójdzie ją poświęcić. A co znajdzie się w środku? Oczywiście cukrowy baranek, jajka, chleb, sól, pieprz, chrzan, wędlina oraz kawałek ciasta.Rodzeństwo, Małgosia z Pawełkiem, mają do mamy wiele pytań. Przede wszystkim, chcą się dowiedzieć, dlaczego te, a nie inne potrawy należy włożyć do koszyczka. Dzieci są bardzo ciekawe, a mama cierpliwie odpowiada im na pytania, wyjaśnia niezrozumiałe pojęcia.
Razem przystroją go też w czerwoną wstążeczkę, wyłożą białą serwetką, ozdobią zielonym bukszpanem. A co z czekoladowym zajączkiem? Czy dla niego również znajdzie się miejsce w wielkanocnym koszyczku?
"Wielkanocny koszyczek", to piękna książeczka, idealna na zbliżający się świąteczny czas. Ciekawa historia, podparta przepięknie kolorowymi ilustracjami pani Joanny Świrskiej, sprawdzi się idealnie podczas rozmów z dziećmi o tradycji wielkanocnej, jaką jest przygotowanie koszyczka. Duża czcionka, przystępny tekst, ułatwią samodzielną lekturę dzieciom, które potrafią już czytać. Nam książeczka bardzo się spodobała, a Tosiowi jeszcze bardziej przybliżyła wielkanocną tradycję.
Jeśli szukacie podobnych publikacji - serdecznie polecamy!
Książeczkę znajdziecie na stronie
Wydawnictwa Promic TUTAJ.
Takie książki dokładnie oddają klimat towarzyszący Świętom Wielkiej Nocy. Warto dzieciom je czytać.
OdpowiedzUsuńPiękna pozycja.
OdpowiedzUsuńZ tej serii mamy o Bożym Narodzeniu, a taka też by nam się by nas zainteresowała.
Ja mam inne poglądy na temat wiary, i świąt.Więc się nie wypowiem w tym temacie.
OdpowiedzUsuńNie obchodzę żadnych świąt.
OdpowiedzUsuńKsiążeczka fajna - chociaż ja zdecydowanie wolę grudniowe święta...:)
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Niby zimniej, ciemniej, ale klimat jakiś taki weselszy.
UsuńBardzo fajne wprowadzenie do świąt dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńDo nas wielkanocne ksiazeczki ma przyniesc zajac.
OdpowiedzUsuńI u nas w czytaniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna propozycja dla wszystkich, dla których aspekt wiary i religii jest istotny w życiu.
OdpowiedzUsuńTo nie moje klimaty. Ale ładnie wydana jest ta książeczka.
OdpowiedzUsuńTeż mamy te ksiazeczke
OdpowiedzUsuń