"Dzień, w którym Heniś poznał...", czyli seria książeczek dla fanów Henisia, Wyd. EGMONT


Pozwalacie swoim pociechom oglądać bajki? My, jeśli już, to oglądamy je wspolnie. Staram się wybierać takie, które będą odpowiednie dla Tośka. Niestety, coraz częściej w tv można spotkać się z filmami animowanymi przesiąkniętymi agresją, wulgarnym słownictwem i obrazem, od którego nie raz włos jeży się na głowie! Na szczęście, jest jeszcze wiele wartościowych bajek, które uczą, są przyjazne dziecku, pokazują dobre zachowania i są przyjemne dla oka. Jedną z takich bajek jest: "Dzień, w którym Heniś poznał..." Znacie ją?

Heniś to bardzo sympatyczny chłopiec, którego z miejsca darzy się sympatią. Jest on przyjazny, miły, pomocny i ciekawy świata. Każdy odcinek, to nowa przygoda, nowi przyjaciele oraz nowo poznane przedmioty. Od niedawna oprócz bajki animowanej, czerpiemy przyjemność z lektury, a wszystko za sprawą Wydawnictwa Egmont.


W nowościach marcowych pojawiły się same perełki, wśród nich - Heniś! Razem z bohaterem i jego przyjaciółmi, dzieci odkryją otaczający świat oraz przedmioty i zwierzęta, które można spotkać na co dzień. Z bohaterem w roli głównej, powstała wspaniała książka z serii Nowa kolekcja bajek - "Dzień, w którym Heniś poznał...", a także kreatywne zeszyty, w postaci Kolorowanki wodnej, Wesołej Kolorowanki oraz Zeszytu z zadaniami.


"Dzień, w którym Heniś poznał...Nowa kolekcja bajek"
(Dostępna TUTAJ)


Książeczkę przeczytaliśmy w dniu, kiedy ją otrzymaliśmy. W środku czekało na nas pięć opowiadań, w których Heniś pozna koguta, wóz strażacki, wielorybicę, pociąg oraz królika. Ulubionym opowiadaniem Tośka (do tej pory czytałam je 2 razy), jest: "Dzień, w którym Heniś poznał...wóz strażacki". Znając zamiłowanie synka do pojazdów, w tym tych związanych ze strażą pożarną - wcale mnie to nie dziwi! 😊 Oprócz wymienionych, chłopiec zapozna się także z innymi zwierzętami oraz ożywionymi przedmiotami.

Pięknie ilustrowana, idealnie odzwierciedla grafikę animowaną. Obrazki są wyraźne i mocno nasycone kolorami. Same przeglądanie publikacji, sprawia niemałą przyjemność. Tekstu jest niewiele i nie zajmuje on całych stron. Jednak wystarczająco aby nie znudzić dziecka, które chciałoby samodzielnie przeczytać książkę. Czcionka również jest większa, gdzieniegdzie pogrubiona. Zdania są proste, a tekst napisany lekko i przystępnie. Opowiadania z powodzeniem można potraktować, jako bajki przed spaniem. Jestem pewna, że dzieciom się spodoba. Bajeczki są mądre i przyjemne, a pociechy dowiedzą się z nich wielu ciekawych rzeczy. My jesteśmy z niej zadowoleni. To już kolejna część w naszym zbiorze "Nowych Kolekcji Bajek". Polecamy!




"Dzień, w którym Heniś poznał...Wesoła kolorowanka"
(Znajdziecie ją TUTAJ)



Zeszyt ten zachwyci dzieci, które uwielbiają malowanie. W środku wiele obrazków, przedstawiających Henisia w różnych sytuacjach wraz z dołączonymi, krótkimi opisami. Niektóre obrazki, są dość szczegółowe, mają więcej elementów do pokolorowania. Idealna na zabicie nudy w deszczowe dni, ale sprawdzi się też podczas podróży czy na wakacjach. Tośkowi właśnie zeszyty z Henisiem najbardziej się spodobały (mamy też inne, ale o nich w kolejnych wpisach) i poprosił aby je schować. Bardzo chce zabrać je ze sobą na nasz wakacyjny wyjazd, który mamy w planach. W środku, na dzieciaki czeka miła niespodzianka w postaci mnóstwa naklejek. Książeczkę możemy spersonalizować, bowiem na pierwszej stronie jest miejsce do wpisania imienia dziecka. Dla nas super! 😉




"Dzień, w którym Heniś poznał...Wodne kolorowanie"
 (Dostępna TUTAJ)

Taka kolorowanka to doskonała alternatywa dla dzieci, które szybko nudzą się malowaniem obrazków. Przyznam, ze Tośkowi również to się zdarza. A kiedy czasami chce coś pomalować, ale "nie za długo, mamo!", wtedy wyciągam kolorowanki wodne! Wystarczy mieć pędzel oraz wodę, a obrazki praktycznie same się malują! Kilka pociągnięć pędzelkiem i kolory same się tworzą. Od razu uspokajam - nie martwcie się - strony nie namokną, nie posklejają się. Kartki mają dość sztywną gramaturę, więc na pewno nic nie przebije, chyba że malarz przesadzi z wodą 😉 Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby trochę się pobawić i stworzyć kolaż - kartki spokojnie można pomalować kredkami, flamastrami lub farbami plakatowymi. Obrazki są naprawdę spore, więc nawet kilkulatek z łatwością zamaluje elementy. Taka zabawa, to również świetne ćwiczenie manipulacyjne! Obrazki są jednostronne, więc już pomalowane, można umieścić w ramce i powiesić na ścianie 😉



"Dzień, w którym Heniś poznał...Zeszyt zadań"
(Dostępna TUTAJ)

Na pełne wypełnienie tego zeszytu Tosiek, będzie musiał jeszcze poczekać, ale już przystąpił do prób wykonania kilku zadań. "Dzień, w którym Heniś poznał...Zeszyt zadań", to bardzo kolorowa propozycja dla wszystkich dzieci, które uwielbiają rozwiązywać różne zadania i zagadki. Pełno w niej nowych postaci, które towarzyszą Henisiowi w poznawaniu świata. Wewnątrz, na dziecko czeka przyjemność z rozwiązywania zadań, labiryntów, szukaniu cieni, zadań na spostrzegawczość, dostrzeganiu różnic, a także rysowanie i malowanie. Polecenia wydrukowano dużą, czytelną czcionką. Wnętrze książki składa się z kolorowych obrazów, które są bardzo atrakcyjne. Na końcu znalazły się odpowiedzi, na wypadek, gdyby dziecko miało problem z którymś zadaniem. No i oczywiście nie mogło zabraknąć pięknych naklejek! Z tym zeszytem, nudę przegonimy w kąt! 😄






Wszystkie książki znajdziecie
na stronie


Dziękujemy!

Komentarze

  1. Jest na rynku mnóstwo ciekawych książeczek dla dzieci, moje były wychowane z książeczkami i do tej pory kochają czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tymi bajkami to jest koszmar! Co do książeczek, u nas to straż pożarna króluje, nadal...

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie książki dają ogromną dawkę edukacji i rozrywki dla dzieciaczków.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubimy takie serię, trochę czytania, trochę pracy 😁

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne rozwiązanie z tymi bajkami! dzieci mają radochę bo mogą coś obejrzeć a przy tym spędzacie wspólnie czas

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz można dzieciom dogodzić odnośnie pięknych wydań książeczek, za moich czasów to były braki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne są takie książeczki, idealne dla dzieci mojej siostry.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy będziemy mieć dzieci, to też raczej będziemy je przekonywać do książek niż telewizji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamy te książeczki :) Bardzo lubimy Egmont a nasza biblioteczka jest wypełniona ksiązkami tego wydawnictwa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam Henisia, ale brawo, ze malowanki takie jak pamiętam z własnego dzieciństwa promuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zeszyt ćwiczeń to ekstra pomysł :) Na pewno świetnie wpływa na rozwój dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Henisia znam bardzo dobrze z telewizji

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna seria, mamy ja i dzieciom się bardzo podoba 😁

    OdpowiedzUsuń
  14. Już nie mogę się doczekać aż mój synek będzie większy. Wtedy będziemy grać we troje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz