Tytuł: "Randka pod jemiołą"
Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Oprawa: miękka
Liczba stron: 391
Dostępna: TU
Pora na kolejny tytuł przedświąteczny, który skradł moje czytelnicze serduszko! Jest nim "Randka pod jemiołą" Agnieszki Olejnik. Książkę miałam na liście "Do przeczytania". Byłam bardzo szczęśliwa, gdy dostałam ją w prezencie od męża na Mikołajki. Od razu też zabrałam się za lekturę, żeby zdążyć przed świętami. Jak się okazało, nie jest to powieść w czysto świątecznym klimacie, ale o tym później...
Opis:
Czy pocałunek pod jemiołą zawsze przynosi szczęście?
Joanna jest szczęśliwą mężatką. Nie przeszkadzają jej nawet staroświeckie poglądy jej męża dotyczące tego, jak powinna wyglądać i zachowywać się jego żona. Musi mieć długie włosy, zapinać guziki bluzki niemal po samą szyję i zawsze trzymać w ręce najważniejszy atrybut domowego ogniska - ściereczkę do kurzu. Wszystko jednak się zmienia, gdy Joanna odkrywa, że mąż ją zdradza. Wraz z radykalną zmianą fryzury, bohaterka postanawia całkiem odmienić swoje życie.
Jej decyzja pociąga za sobą szereg konsekwencji - Joanna będzie musiała stawić czoła flirtującemu dyrektorowi szkoły oraz na nowo przemyśleć swój stosunek do pracy. Na szczęście, odkryje wokół siebie ludzi, którzy zawsze będą gotowi jej pomóc.
A gdy nadejdzie grudzień i pod butami zacznie skrzypieć śnieg, a wokół unosić się zapach pierników i pomarańczy, nikt nie będzie potrafił oprzeć się uczuciu.
W te święta każdy potrzebuje odrobiny bliskości.
Główną bohaterką powieści, jest Joanna Kotnik, nauczycielka języka angielskiego w szkole podstawowej. Jej mąż-Kamil, pracuje jako trener personalny. Wydawałoby się (a może tylko Joanna tak myślała), że jej małżeństwo jest idealne. Kobieta uważa się za szczęściarę. W końcu ma przystojnego męża, który dba o jej zdrowie: wylicza co i ile ma jeść, reputację: nie pozwala nosić leginsów, butów na wysokim obcasie, bo to niesmaczne, wręcz lubieżne! No a ona chce podobać się jemu, a nie innym mężczyznom. Ślubnemu dogadza w każdy możliwy sposób. Nawet nie zauważa, że wręcz mu usługuje, zgadza się na wszystko. Tylko jej rodzeństwo: trzy siostry i brat widzą, jak jej małżeństwo wygląda naprawdę. Aśka kocha swojego męża i nawet gdy nakrywa go in flagranti, chce zrobić wszystko aby go odzyskać mimo tego, iż romans trwa długo, a Kamil zamieszkał ze swoją kochanką, Martą. Zmiany zapoczątkowuje wizyta u fryzjera i obcięcie włosów na krótko. Joasię wspiera rodzina i nowo poznani znajomi, z którymi szybko się zaprzyjaźnia.
W pracy również zaczyna się wiele dziać. Dyrektor szkoły, ewidentnie flirtuje z podwładną, co nie uchodzi uwadze innych nauczycieli. W szkole zaczyna wrzeć od plotek. Rodzice uczniów są roszczeniowi, żądając wyższych ocen dla ich dzieci oraz specjalnego traktowania. Kobieta postanawia rzucić pracę. Na domiar złego, niewierny mąż żąda od niej wyprowadzki z ich mieszkania, w którym chce zamieszkać z nową kobietą. I tutaj znów pomocna okazuje się rodzina i przyjaciele. Z ich pomocą, bohaterka wynajmuje pokój u samotnej starszej kobiety. Pani Rózia żyje skromnie w niewielkiej chatce nad rzeką, a jedyną jej towarzyszką jest...koza, Nostra. Przyjaciółki (Agata, Iga) mają plan, jak pomóc Asi oraz pani Rózi. Dziewczyny skrywają bowiem tajemnicę, o której nikt nie wie. Prowadzą tajne stowarzyszenie, które pomaga potrzebującym. Działają w niej anonimowo. Co z tego wyjdzie? Czy Joanna zdoła ułożyć swoje życie na nowo? A może na horyzoncie pojawi się nowy mężczyzna?
"Randkę pod jemiołą" czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Pani Olejnik napisała swoją powieść w sposób, który absolutnie odpowiada moim gustom czytelniczym. Może się wydawać, że wątek zdrady poruszany w książce, jest dość oklepany i nudny. Nie tutaj! Oczywiście na początku było mi żal bohaterki. Ból zdrady jest niewyobrażalny. Ciężko jest zaakceptować fakt, że ukochana osoba porzuciła nas dla innej. Radzenie sobie w nowej sytuacji, jest bardzo trudne. Całe życie w jednej chwili wywraca się do góry nogami. Na szczęście, Joanna z Kamilem nie mieli dzieci, dla których rozstanie rodziców byłoby na pewno traumatycznym przeżyciem.
W pewien sposób uległość Aśki wobec męża, wprawiała mnie w niedowierzanie, litość, irytację a nawet złość. Joanna była gotowa sama kajać się przez niewiernym małżonkiem (jak dla mnie niewartym jej uczuć i poświęceń), który zostawił ją dla młodszej. Jednak Aśka w końcu mnie zaskoczyła, a ja byłam gotowa przybić jej porządną piątkę. Powolutku zaczynała się zmieniać, mimo iż na początku chciała odzyskać męża, wręcz błagać go aby do niej wrócił. Dobrze, że wokół siebie miała rodzinę i przyjaciół, którzy wiedzieli jak jej pomóc, co powiedzieć. Kobieta przeżywa prawdziwe przeobrażenie. Na początku potulna, bez własnego zdania, staje się odważniejsza, nabiera pewności siebie. Jak to wpłynie na relacje z byłym mężem i środowiskiem zawodowym? Tego nie zdradzę, zachęcam jednak do lektury!
W pozycji Agnieszki Olejnik, nie brakuje palety uczuć, które udzielają się czytelnikowi. W książce znajdziemy coś, co nas wzruszy, pobudzi do refleksji, ale też rozśmieszy i nastawi pozytywnie! Koniec powieści bardzo mnie zaskoczył. Takiego finału nie przewidywałam.
Jak już wspominałam, nie jest to typowa powieść świąteczna. Choć można odczuć ten nastrój (sugeruje nam go piękna okładka), akcja książki toczy się przez cały rok. Oczywiście zatacza koło i kończy się w kolejne święta. Jaki to będzie rok dla naszej bohaterki? Na pewno pełen zmian i wyborów, które będzie musiała podjąć oraz problemów, z którymi będzie musiała się zmierzyć.
W powieści wystąpili bohaterowie książek z serii, której nie znałam ("Ławeczka pod bzem", "Cała z fiołkach"). To właśnie kobiety, które wspierały Joannę: Agata - jej bratowa, Iga- mega pozytywna osoba, która rozśmieszała mnie swoją skłonnością do przekręcania słów, powiedzeń, itp.
Teraz jednak wiem, że muszę nadrobić czytelnicze zaległości.
A Wam lekturę pt. "Randka pod jemiołą", jak najbardziej polecam.
Mężu, dziękuję Ci za tę książkę! ;)
Mam te książkę u siebie i czeka na swoją kolej :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper książka, nie czytałam jej jeszcze jednak na pewno ją przeczytam 😍 bardzo mnie zaciekawilaś
OdpowiedzUsuńFabuła wygląda ciekawie, jednak ostatnio zdrady w książkach mnie wkurzają.
OdpowiedzUsuńMnie nie tylko w książkach :) Jednak wszystko zależy, jak bohaterowie sobie z nią poradzą.
UsuńJak zwykle, doskonała recenzja. Myślałam że to książka typowo switąteczna-tak sugeruje okładka. W sumie to jednak dobrze że cała fabuła dzieje się w ciągu roku. Mogę po nią sięgnąć w dogodnym dla mnie czasie ��
OdpowiedzUsuńZ bólem w sercu wyznaję, że nie znałam i nie znam tej książki. Wiem jednak że warto zagłębić się w jej lekturę.
OdpowiedzUsuńZachęcająca recezja, a ja lubię takie książki. Sięgnie po nią na pewno 😊
OdpowiedzUsuńSkojarzyło mi się z "Nigdy w życiu!".
OdpowiedzUsuńPodobny przypadek uleglosci znam z zycia... pewna bliska mi osoba rowniez uslugiwala facetowi, który nie byl tego wart. Na szczęście nie byli malzenstwem, ani nie mieli dzieci.
OdpowiedzUsuńA recenzja mnie zaciekawila :)
Widziałam już w okresie świątecznym, że wiele osób polecało właśnie tą książkę do przeczytania. Po Twojej recenzji już mam pewność, że muszę tą książkę mieć w swojej biblioteczce, no muszę :)
OdpowiedzUsuń