"SŁOWO DAJĘ"- Zagadkowa gra towarzyska od Alexander Toys


"Słowo daję", to jedna z najnowszych gier planszowych od Alexander Toys i od razu Wam mówię, że pokochałam ją od pierwszego...słowa na karcie! Fenomenalna, fantastyczna, rozrusza całe towarzystwo, które zaprosicie do gry! Przywłaszczyłam ją sobie, Tosiek i tak jest na nią za mały 😀 Grałam w nią już kilkakrotnie. Najczęściej partnerami do gry była Julka i mój mąż, ale żeby Tosiek nie był poszkodowany, rzucał za nas kostką 😉

Co znalazłam w pudełku?
 
Wnętrze pudełka zawiera:
 
- planszę
- 165 kart
kolorowa kostka
- 100 czerwonych żetonów
- notes
- klepsydra
- pionek + podstawka
- instrukcja
 

"Słowo daję", to gra dla osób powyżej 11 roku życia, której celem jest jak najszybsze odgadnięcie jak największej ilości haseł, zdobycie jak najwięcej punktów oraz pokonanie przeciwnej drużyny. Nas grała nieparzysta liczba lub było nas tylko dwoje lub dwie. Gra posiada wariant dla 3, 4 i więcej graczy, ale spokojnie - opracowaliśmy także wersję dla 2 graczy.


Przygotowujemy się do gry

Na stole kładziemy planszę, pionek umieszczamy w podstawkę i stawiamy na polu START. Wszystkie karty tasujemy i układamy obok planszy hasłami do dołu. W pobliżu stawiamy też klepsydrę, kładziemy notes i coś do pisania oraz żetony.


No to gramy!

Gracze dzielą się na 2 drużyny, w których wybierają kapitana, który będzie opisywał hasło. Pozycja kapitana zmienia się co kolejkę. Należy wziąć kartę z hasłami. Jeden z kapitanów rzuca kostką. Kapitanowie drużyn zapoznają się z hasłem zapisanym na polu w kolorze, który wyrzucono na kostce. Pozostali nie mogą go widzieć!

Na stole kładziemy 8 żetonów ("pchełek"), które są punktami w danej rundzie. Pierwszy kapitan podaje swojej drużynie na głos jedną podpowiedź, jakieś słowo bliskoznaczne dla tego, które ma na swojej karcie. Przykładowo gdy wylosuje słowo "SKORUPA", mówi "ŻÓŁW". Teraz drużyna musi odgadnąć, o jakie hasło chodzi kapitanowi. Ma tylko jedną próbę. Gdy zgadnie - zgarniają 8 punktów. Jeśli nie, to od pchełek odejmuje się 1 sztukę i odłożyć ją do stosu w woreczku lub pudełku. Zostaje 7 żetonów-punktów, a kolejka przechodzi na drugą drużynę.




Dodatkowe oznaczenia na kostce:
 
Wybierz hasło z pola o dowolnym kolorze
Ponownie rzuć kostką

Możemy zgadywać z wykorzystaniem klepsydry (na czas) lub bez limitu czasowego. Wszystko zależy od graczy. Kiedy runda nadal trwa, kapitan drugiego zespołu, podaje swojej grupie własną podpowiedź do tego samego hasła np. "JAJKO". 

Runda trwa do czasu, aż ktoś nie odgadnie hasła lub gdy skończą się pchełki (8 żetonów - 8 prób). Drużyna dostaje tyle punktów, ile zostało na stole czerwonych żetonów. Oznacza to koniec kolejki, a pionek przesuwany jest na pole z kolejną rundą. Kapitanowie się zmieniają, następuje nowa runda, z nową kartą i hasłem. Wykładamy też nowe punkty -  8 pchełek.
 


Kiedy kończy się gra?

Koniec gry następuje, gdy pionek dotrze na METĘ. Zliczamy wtedy wszystkie punkty i drużyna, która ma ich najwięcej - wygrywa.


Czas na warianty gry!

Jak wspomniałam wcześniej, w "Słowo daję", możemy grać w 3, 4 lub więcej graczy.

3 graczy: jedna osoba podaje słowo do hasła, a dwie osoby zgadują; co kolejkę gracze się zmieniają,

4 graczy: gracze dzielą się na dwie dwuosobowe drużyny, w każdej jest 1 kapitan, druga osoba odgaduje hasło,

4 i więcej graczy: uczestnicy dzielą się na dwie drużyny; w każdej kolejce wybierana jest osoba na kapitana, który będzie reszcie opisywał hasło jednym słowem.

Tylko 2 graczy → nasz wariant gry

Opracowaliśmy sobie także wariant dla 2 graczy. Jak on wygląda?
Plansza, stosik kart, 8 pchełek, klepsydra - wszystko bez zmian, ale przebieg gry wygląda tak:

Zaczyna najmłodszy gracz, np. Julka. Ze stosu bierze pierwszą kartę, a następnie rzuca kostką. Z karty z pola w kolorze, który pokazała kostka, podaje mi podobne słowo do tego który ma na swojej karcie i uruchamia klepsydrę. Musze podać prawidłową odpowiedź, zanim piasek w klepsydrze się nie przesypie. Za każdą błędną odpowiedź, Jula zabiera 1  żetonik dla siebie. Jeśli zgadnę od razu - dostaję wszystkie żetony, jeśli po kilku próbach-zabieram tyle, ile zostało na planszy. Wygrywa ta z nas, która zbierze ich najwięcej.
 



W grze, "Słowo daję" liczy się czas, szybkie myślenie, spryt. Poprzez wymyślanie synonimów, wzbogacamy słownictwo. Przede wszystkim jest to wspaniała propozycja na ciekawe spędzenie czasu w gronie rodzinnym i towarzyskim. Gra się nigdy się nie nudzi. Na 165 kartach znajduje się po 4 hasła, które nie zawsze łatwo określić jednym słowem, trzeba więc główkować i kombinować, a to bardzo fajna opcja! 😉 Gra świetnie sprawdzi się jako propozycja prezentu na zbliżające się okazje. 

SERDECZNIE
POLECAM!!!






Grę znajdziecie
TUTAJ

za egzemplarz 
dziękujemy


Komentarze

  1. Gra wygląda ciekawie. Idealna aby rodzinnie spędzić czas, szczególnie teraz gdy robi się szybciej ciemno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiamy planszówki, karciane itp! Może sobie na święta sprawimy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksander ma doskonałe gry i dla dzieci i dla starszych! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam jej, chyba.
    Zapowiada się bardzo ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam aż córka podrośni, nauczy się czytać i będziemy mogły grać w takie świetne gry :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam planszówki! Moje monopoly ma już ze 100 lat mam nawet w wersji eurobiznes i jeszcze jakieś starsze "PRL-owskie" wersje :) Zapowiada się fanie, szczególnie, że grupa wiekowa jest dość szeroka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam gry tego typu, ćwiczą poznawanie słów i tłumaczenie ich znaczeń.

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś dla nas na piatkowe wieczory planszówkowe :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Gra wydaje się super :-) Propozycja dla całej rodziny :)
    Mój blog: www.dajsiezlapacksiazce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz