"BALLADY I ROMANSE" ADAMA MICKIEWICZA z komentarzami Emilii Kiereś, Egmont Art


Wydawnictwo Egmont zaskakuje nas coraz piękniejszymi publikacjami. Każda z nich, to miła niespodzianka. Tak też było w przypadku "Ballad i romansów", Adama Mickiewicza, które wyszły spod skrzydeł serii Egmont Art. Uwielbiam utwory tego wielkiego przedstawiciela epoki romantyzmu. Choć nieraz ich interpretacja sprawia niemałą trudność, jest w nich coś pięknego i magicznego!

 "Ballady i romanse" otrzymały tutaj nowy wymiar. Piękna i twarda oprawa księgi, wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Znalazłam tutaj wszystkie utwory, z którymi miałam kontakt w szkole. Jednym z moich ballad ulubionych, jest "Świtezianka". Cieszę się, że znalazła się w tej pozycji. Bardzo dobrze pamiętam, kiedy w klasie szóstej, pani od polskiego kazała nam nauczyć się jej na pamięć! CAŁEJ!!! Wyobrażacie sobie? Wtedy czułam ogromną złość, bo nic z niej nie rozumiałam. Teraz jednak, gdy o tym myślę, czuję sentyment i jestem mojej nauczycielce wdzięczna. Pani Ula (bo tak miała na imię) uwielbiała Mickiewicza. Każdego roku, klasy ósme na imprezie choinkowej, wystawiały sztukę n podstawie mickiewiczowskich utworów. Wśród nich znalazły się "Lilie" czy "Pani Twardowska". Zapewniam Was, że to było coś pięknego! Ale wróćmy do książki...


W publikacji, oprócz wyżej wymienionych utworów, znajdziemy takie tytuły, jak: "Pierwiosnek", "Powrót taty", " "Rękawiczka", Tukaj albo próby przyjaźni", "Kurhanek Maryli"oraz inne, piękne utwory. 

Ballady i romanse, które pisał znany wieszcz, nie są prostymi utworami. Mają bowiem wiele trudnych słów i określeń, których współcześnie się nie używa. Jednak każdy tekst tego wielkiego przedstawiciela romantyzmu, zawiera cenne i trafne komentarze Emilii Kiereś, dzięki którym "nie taki Mickiewicz straszny..." 😉 Ponadto, pod każdym tekstem, zostały wypisane nieznane nam wyrazy, a następnie wyjaśnione. To nie jest żaden podręcznik czy opracowanie szkolne. Jednak przewodnik po "Balladach i romansach", zawiera tyle cennych informacji, o których na lekcjach się nie mówi, a szkoda. Może wtedy zainteresowanie tymi utworami by wzrosło?

Warto też wspomnieć o szacie graficznej, która w książce występuje. Powiedzieć, że jest piękna i niesamowita, to trochę za mało. Szczerze powiedziawszy brak mi słów aby określić kunszt pracy Marianny Sztymy, która wykonała ilustracje do tej pozycji. Uważam, że idealnie dopełniają się z tekstem, wspaniale go obrazują. Patrząc na nie, odczuwam taką lekkość, ale też dreszczyk strachu, który towarzyszył mi podczas czytania niektórych utworów, tj."Lilie".








Jestem pod wielkim wrażeniem tej publikacji. Od dawna nie czytałam tak wyjątkowej lektury i teraz bardzo się cieszę, że mogłam to nadrobić. Książkę polecam bardzo serdecznie! Myślę, że będzie prawdziwą perełką wśród pozycji, które macie w swoich domowych biblioteczkach. W naszej jest nią z pewnością!

Jeśli książka Wam się spodobała lub myślicie o niej jak o prezencie na zbliżające się okazje dla kogoś wyjątkowego, znajdziecie ją 


Za egzemplarz
pragnę podziękować

 

Komentarze

  1. Nie jestem fanką, ale gdybym takie wydanie omawiała na polskim, z pewnością byłoby to przyjemniejsze ;) Z Obrazkami wszystko jest lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po nieudanych probach przeczytania Pana Tadeusza, zrazilam się do Mickiewicza. Aczkolwiek Lilie kiedys wywarly na mnie ogromne wrażenie i do dzis lubię te balladę. A sama książka wygląda pieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo klimatyczna oprawa graficzna, lubię, kiedy w książkach treść i ilustracje pełnią główną rolę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie widziałabym książkę w biblioteczce moich dzieci. :)

      Usuń

Prześlij komentarz