Jesienne wieczory, to idealna pora na rodzinne gry i zabawy. Dbamy o to, aby każdy wieczór upłynął nam na wspólnych grach. Często sięgamy po takie, które zapewniają nam świetną rozrywkę. Nie brakuje też i tych, które pod płaszczykiem wspaniałej zabawy, dają naszemu dziecku możliwość nauki.
Grę Domino znają chyba wszyscy? U nas pojawiła się ciekawa wersja, mianowicie Domino logopedyczne. Przyjemna gra z kolorowymi, uroczymi rysunkami na tabliczkach zamiast kropeczek.
Z Antosiem chodzimy do logopedy. Ćwiczymy mowę i wymowę poszczególnych głosek. Ćwiczymy też w domu. Zauważyłam już ogromną poprawę, z czego niezmiernie się cieszę. Synek "nawija" już pełnymi zdaniami i choć wiele głosek nadal wymawia z trudnością, zauważamy spore postępy. Dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się o Dominie logopedycznym od Abino.
W Serii pojawiły się dwa rodzaje tej gry:
- Domino logopedyczne. Wsparcie wymowy głosek K-G-T
- Domino logopedyczne. Wsparcie wymowy głosek J-R-L
Najczęściej gramy w pierwsze domino, ze względu na to, że mamy tutaj wyłącznie obrazki. W propozycji drugiej, na jednej tabliczce obrazek sąsiaduje z wyrazem. No, ale po kolei.
Domino logopedyczne, wsparcie wymowy głosek K-G-T
SUGEROWANY WIEK GRACZY: 4-10 lat
LICZBA GRACZY: 2 -4
ORIENTACYJNY CZAS GRY : 20 minut
Zestawy niewiele się różnią, a zasady gry są takie same. W naszym przypadku idealne okazało się Domino ze wsparciem głosek K-G-T, ponieważ z tymi mamy kłopot. Synek ma trudności z wymowa tych głosek (zamiast "K" mówi "T", a zamiast "G" - "D").
W niewielkim pudełku znajdziemy 30 tabliczek z przeróżnymi obrazkami. Mamy tu zwierzęta, owoce, rośliny, przedmioty, ludzi, przedmioty. Same tabliczki wykonane są ze sztywnej tekturki, mają zaokrąglone rogi. Powierzchnia jest śliska i gładka, przez co tak szybko się nie brudzi.
Tak jak w zwykłym Domino, musimy układać płytki tak, aby połączyć ze sobą identyczne obrazki. Każdy z graczy losuje po 5 tabliczek. Grę zaczyna najmłodszy gracz, który na stolik wykłada pierwszą tabliczkę. Kolejni uczestnicy dokładają do jednego z końców tworzącego się łańcucha. Warunek jest taki, że tła sąsiadujących ze sobą połówek kartoników, muszą być w identycznym kolorze (różowy, żółty, niebieski).
Gdy gracz dokłada swoją tabliczkę, głośno i wyraźnie nazywa widniejące na niej obrazki. Jeśli nie ma możliwości dołączenia do łańcucha swojego kartonika (nie pasuje kolor), wybiera kartonik z pozostałych, które leżą na stole. Gdy w wylosowanym kartoniku dalej tło jest inne, gracz traci jedną kolejkę.
Zwycięzcą jest ten, który pierwszy pozbędzie się wszystkich tabliczek.
Wersję tego domina, najdziecie tutaj → KLIK
Domino logopedyczne, wsparcie wymowy głosek J-R-L
SUGEROWANY WIEK GRACZY: 4-10 lat
LICZBA GRACZY: 2 -4
ORIENTACYJNY CZAS GRY : 20 minut
Tutaj zasady są bardzo podobne. Różnica znajduje się w wyglądzie tabliczek. Na jednym kartoniku, na białym tle, sąsiadują ze sobą obrazek i wyraz (zwierzęta, rośliny, przedmioty, ludzie). Nie jest to wyraz nazywający ten obrazek. Do do tego wyrazu, gracz musi dołożyć odpowiedni obrazek, a do obrazka jego nazwę, np.:
W tej wersji, gracz, który do wężyka dokłada swój kartonik, głośno nazywa obrazek i wypowiada sąsiadujący z nim wyraz. Antoś jeszcze nie zna literek i nie potrafi czytać, dlatego ja czytam wyraz, a synek próbuje po mnie go powtórzyć. To jest troszkę trudniejsza wersja. Tutaj Tosiek skupia się głównie na obrazkach. Pokazuje, co na którym się znajduje i nazywa te rzeczy. Na naukę głoski "R" jest dla nas za wcześnie, ale dobrze mieć już teraz taką pomoc, do kompletu z poprzednią. Kiedy przyjdzie czas, będziemy z tym dominem ćwiczyć tę głoskę.
Grę wygrywa osoba, która pozbyła się swoich kartoników.
Obie wersje domina bardzo nam się podobają! Oprócz świetnej zabawy, mamy tutaj korzyść w postaci ćwiczenia poprawnej wymowy poszczególnych głosek. Synek uczy się nowych słów i próbuje wymówić je poprawnie. Takie gry bardzo cenię za ich walor edukacyjny. Grafika również bardzo nam się podoba. Rysunki są śliczne, bardzo kolorowe i wyraźne. Synek nie ma problemu z nazwaniem poszczególnych rysunków. Natomiast nazwy są napisane wielką literą, w różnych kolorach, co uważam również za plus!
Domina logopedyczne, to wspaniała pomoc dydaktyczna, którą mogę polecić rodzicom, nauczycielom, terapeutom i oczywiście logopedom. Na następnej wizycie logopedycznej wspomnę o nich pani, która nas prowadzi. Myślę, że będzie nim zainteresowana.
Walorem gry jest na pewno niewielkie opakowanie. Dzięki temu, możemy ją zabrać wszędzie i grać w nią, kiedy tylko mamy na to ochotę.
Możemy również zmieniać zasady i wykorzystać płytki z obrazkami w inny sposób np. podczas podróży autem. Wtedy tabliczki możemy wsypać do materiałowego woreczka.
Reguły zabawy mogą być następujące: każdy gracz kolejno losuje po jednej płytce. Wyjmuje ją i pokazuje tak, aby wszyscy widzieli. Mówi głośno, co jest na obrazku. Gdy wypowie słowo poprawnie, może tabliczkę zatrzymać lub ją odłożyć, przyznając sobie punkt, albo po prostu odłożyć ją do woreczka. Możliwości jest wiele.
Można też wykorzystać tabliczki domina do zabawy w logopedyczne kalambury czy zagadki. Jak się bawić? To proste! Gracz losuje tabliczkę, ale tak, aby nikt nie widział, jaki obrazek przedstawia. Opowiada o niej, a inni zgadują, co to może być. Kto pierwszy odgadnie - zgarnia tabliczkę. Wygrywa ten, kto zebrał ich najwięcej.
Wspaniałym sposobem na ćwiczenie mowy z wykorzystaniem kartoników, jest opowiadanie krótkich historyjek. I tu mam pomysł na zabawę. Każdy losuje po 3-5 tabliczek. Wykłada je przed sobą, aby każdy mógł je zobaczyć. Zabawa polega na tym, aby stworzyć krótka opowiastkę, w której pojawia się przedmioty pokazane na dominie. Gdy wszyscy są gotowi - zaczynamy opowiadać! To również rozwija słownictwo.
Możemy też łączyć tabliczki w pary (identyczne obrazki), tym samym ćwicząc spostrzegawczość, albo wykorzystać je w zabawie w Memory, w której dziecko sprawdzi swoją pamięć i koncentrację. O motoryce małej już nie wspomnę ;) Do tej zabawy my wykorzystujemy Domino logopedyczne, wsparcie wymowy głosek K-G-T.
Jak więc widzicie, gra nie ogranicza się do tradycyjnych zasad. Możemy kombinować i wymyślać. To daje nam sporo okazji, trzeba tylko ruszyć głową, a pomysł przyjdzie sam!
Jestem bardzo zadowolona z tych produktów. Liczę na to, że ćwicząc z dominami w domu, zrobimy postępy. Jest dobrze i wierzę, że będzie jeszcze lepiej. Najważniejsze jest to, aby ćwiczyć systematycznie. A jaki jest lepszy sposób zachęcania dziecka do edukacji, jeśli nie poprzez zabawę?
Polecam obie wersje domina bardzo serdecznie!
Znajdziecie je na stronie producenta TUTAJ.
Za egzemplarze
dziękujemy
Uwielbiam takie logopedyczne pomoce w nauce.
OdpowiedzUsuńW takie gry grała moja córka gdy chodziła do logopedy.
OdpowiedzUsuńU nas nawet była gra komputerowa!
UsuńSzkoda, ze jak byłam dzieckiem, takich nie bylo.
OdpowiedzUsuńCzęsto nie zdajemy sobie sprawy jak łatwo nauczyć dziecko przez zwykłą zabawę.
OdpowiedzUsuńZabawa, nauka i terapia logopedyczna w jednym! Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńSwietne, polaczeni przyjemnego z pozytecznym!
OdpowiedzUsuńtakie gry są fajne
OdpowiedzUsuńPierwsza część pewnie by u nas wyszła, ta druga jest chyba na ciut później, bo jednak "r" to umiejetnosc co najmniej 5latkow
OdpowiedzUsuń