"Metoda Montessori do trzeciego roku życia", Chalotte Poussin, Wyd. RM


Kolejna książka, której tematem jest metoda Marii Montessorii. Na swoim blogu prezentowałam już trzy publikacje, które ukazały się nakładem Wydawnictwa RM. To już czwarta część w moim zbiorze.

Pedagogiką Marii Montessorii, włoskiej lekarki, pedagoga, interesuje się już od dłuższego czasu. Czytam książki i artykuły na ten temat, oglądam filmy. To fascynująca metoda, której skuteczność została naukowo potwierdzona. Żałuję, że w moim mieście nie ma przedszkoli prowadzonych metodą montessoriańską. Z pewnością zapisałabym do niego mojego synka! Może nie wszystko jest dla mnie w niej zrozumiałe, może mam kilka wątpliwości, jednak nadal chcę się wczytywać w takie książki i jeszcze lepiej poznawać podejście montessoriańskie do wychowania i nauki dzieci.

 Na studiach pedagogicznych miałam kilka zajęć, na których ten temat był poruszany. Była to jednak wiedza ogólnikowa, dlatego cieszę się, że w moje ręce wpadły książki Charlotte Poussin.

 Najnowsza publikacja, którą otrzymałam, nosi tytuł "Metoda Montessori do trzeciego roku życia". W książce zawartych jest wiele cennych informacji, dotyczących podejścia do wychowania dziecka, od chwili jego narodzin do 3-go roku życia według pedagogiki Marii Montessori.



 Maria Montessori uważała, że dziecko już od chwili narodzin, jest kompletną i odrębną jednostką, która ma swoje talenty, atuty i ograniczenia. Od samego początku interesuje się otaczającym światem i chłonie go wszystkimi zmysłami. Jego umysł jest chłonny, jak gąbka. Ważne, aby nie zaburzać rozwoju dziecka, nie hamować go, tylko za nim podążać, umożliwiać mu rozwój, pomagać mu (ale nie wyręczać!) i obserwować jego poczynania. Należy budować z pociechą bliskie relacje, które opierają się na szacunki, zaufaniu. Każde dziecko rozwija się we własnym tempie, dlatego nie należy niczego przyspieszać. Maluch sam wybiera swoją aktywność i to, co jego interesuje. Wtedy jest szczęśliwe, uczy się w sposób naturalny i szybki, a przede wszystkim ćwiczy swoją samodzielność.

Maria Montessori powtarzała, że dziecięcy umysł jest bardzo chłonny. Informacje wchłania szybko, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. To główna cecha dziecka.  "Chłonny umysł kieruje się instynktami, które Maria Montessori nazywa okresami wrażliwości. To wewnętrzne predyspozycje powodujące, że dziecko zwraca się ku temu aspektowi swojego otoczenia, który w danym czasie odpowiada etapowi jego rozwoju i jest nieodzowny do dalszego rozwoju" (s.42). Montessorii w książce wymienia sześć głównych okresów wrażliwości, a niektóre z nich według niej, zaczynają się już w brzuchu mamy!



To, co od razu rzuca się w oczy, to porządek. Książka jest bardzo czytelna i estetyczna i przejrzysta. Podzielona została na 5 istotnych rozdziałów:

1. Maria Montessori (1870-1952)

Rozdział ten poświęcony jest osobie Montessorii. Poznamy jej życiorys, poglądy, karierę oraz osiągnięcia.

2. Rozwój dziecka od narodzin do 3 roku życia

Tutaj przedstawiono etapy rozwoju dziecka (podzielone na miesiące życia dziecka). Przeczytamy o chłonnym umyśle dziecka oraz okresach wrażliwości (na porządek, na ruch, na język, na doznania zmysłowe, na małe przedmioty, na życie społeczne).

 3. Potrzeby dziecka od narodzin do 3 roku życia

W rozdziale tym, autorka skupia się na wymienionych przez Marię Montessori potrzebach, które pomagają dziecku spontanicznie się uczyć oraz kształtować swoją psychikę. Te potrzeby to: potrzeba koncentracji, potrzeba wolności i granic, a także potrzeba stania się samoświadomym jako jednostka fizyczna.  Każdej poświęca odpowiednią uwagę , nadaje jej ważność.
 
4. Podejście montessoriańskie w domu

 Środowiskoddomowe jest tym pierwszym, w którym dziecko się rozwija. Rola rodziców polega więc na towarzyszeniu mu w rozwoju. Warto pomagać, jednak istotne jest, aby "odróżniać pomoc użyteczną od zbędnej".W rozdziale tym dowiemy się, jak poprzez obserwację w domu, my rodzice możemy wspierać swoje dzieci, zachęcać do podejmowania własnych decyzji, np. dotyczących wyboru zabawki. Autorka w tej części publikacji, skupia się na roli rodzica i opiekuna. Podpowie też, jak zorganizować domowe pomieszczenia, aby były przyjazne dziecku i nie utrudniały jego rozwoju. Ciekawym dodatkiem są zaproponowane proste zabawy, które możemy zaproponować dziecku w domu. Zabawy te stymulują wszystkie zmysły dziecka.
5. Podejście montessoriańskie w grupie

 Chodzi tu m.in. o przedszkola prowadzone w duchu pedagogiki Montessori. W takich placówkach sporą uwagę zajmują relacje, porządek, a także układ przestrzenny w zorganizowanych obszarach (kąciki zabaw, miejsca do spania, posilku,itp). Dowiemy sięz tej części tekstu, m.in. jak przebiega adaptacja w placówkach, jak wyglądaja zajęcia w placówkach montessoriańskich, na co zwraca się uwagę, czym zajmują się dzieci, itp.

 


Znajdziemy w książce wiele zdjęć, cytatów. Ważne informacje, są pogrubione i oznaczone kolorową czcionką. Lekturę czyta się bardzo przyjemnie i z zainteresowaniem. Jest czytelna i zrozumiała, a wiele poruszanych kwestii- chociażby te dotyczące srodowiska domowego, można wadzić do własnego zacisza.



W książce doszukamy się także wiele podpowiedzi dotyczących życia codziennego. Bardzo interesujące są podpowiedzi autorki dotyczące aranżacji dziecięcego pokoju. Podpowiada, w jaki sposób go urządzić, aby był przyjazny dziecku, przytulny i jednocześnie stanowił idealne miejsce do zabawy, nauki czy spania. Zabawki po zabawie zawsze powinny być odkładane na swoje miejsce. I tutaj sprawdzają się idealnie oznakowane pudełka. Łatwiej wtedy zachować porządek...
 


Cały nasz dom według Poussin, powinien być przystosowany do dziecka: kuchnia, łazienka, pokoje. Dziecko powinno mieć w nich swoje kąciki, niskie półeczki, lustra, podeściki. Bardzo ważną uwagę, kierując się poglądem Montessorii, zwraca na dobór zabawek. Powinny one by przemyślane, użyteczne, zrobione z dobrych materiałów, tj. drewno czy tkaniny. Nie powinny rozpraszać dziecka, a wspomagać jego wszechstronny rozwój. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, iż w domu wiele przedmiotów może posłużyć dziecku do zabawy i...nauki. Warto pozwolić uczestniczyć maluchom w zajęciach domowych, pozwolić dziecku na samodzielność. Należy przygotować miejsce i zagwarantować dziecku bezpieczeństwo, tłumacząc o ewentualnych zagrożeniach, dokonać "prezentacji". Nie należy za wszelką cenę  chronić pociechy pod kloszem. To nie pomoże mu uwierzyć w siebie i w swoje możliwości.

 

Każdy rozdział kończy się podsumowaniem zawierającym najważniejsze do zapamiętania informacje. Cała książka jest nimi przepełniona i można z niej wiele kwestii wcielić do własnego domowego ogniska, chociażby organizacja pomieszczeń. Publikacja zawiera także takie kwestie, jak: celebrowanie posiłków, miejsce książek w domu, istota dziecięcego snu, potrzeba wolności i granic, itp. Na końcu autorka udostępniła czytelnikom szablony i wzory wiszących karuzel, które możemy zrobić sami z prostych materiałów i które możemy zawiesić w pokoju dziecka.

Uważam, że naprawdę warto zapoznać się z książką, dlatego polecam jej lekturę!





"Mamy wspaniałe instynkty macierzyńskie i ojcowskie.
Wystarczy więc, że zaufamy sobie i dziecku.
W ten sposób przekazujemy też światu pewien sposób bycia."
(Charlotte Poussin)






Odsyłam Was do poniższych linków. Książkę "Metoda Montessori do trzeciego roku życia", znajdziecie - TUTAJ.



O książkach: "Metoda Montessori w domu" oraz "Metoda Montessori. Naucz mnie robić ro samodzielnie", przeczytacie w moich wpisach TUTAJ 



Natomiast bardzo ciekawą propozycję pokazywałam Wam TUTAJ. Jest to zbiór pomysłów na kreatywne zabawy z dzieckiem -"Metoda Montessori na cztery pory roku".




Zachęcam do lektur!


Za książkę "Metoda Montessori do trzeciego roku życia"
dziękuję



Komentarze

  1. Moje dzieci w prawdzie wyrosły już z wieku 3 lat, ale ostatnio dużo czytam o edukacji Montessori i staram się przenieść na grunt domowy te porady.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej metodzie, ale zawsze fajnie dowiedzieć się czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio pochłaniam wiele książek na ten temat i z chęcią sięgnę i po publikacje polecaną przez ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto przyswoić sobie zawarte w książce wskazówki, czasem niewiele potrzeba, aby usprawnić kontakt z dzieckiem, jego rozwój i ciekawość świata.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdybym miała maleńkie dziecko, to z chęcią bym sięgnęła po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. W metodzie Montessori to jest fajne, że do nauki wykorzystujemy to co mamy pod ręką

    OdpowiedzUsuń
  7. w naszym złobku wykorzystujemy elementy Motessori :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako że nie posiadam małych dzieci (w ogóle ich nie posiadam, zacznijmy od tego), ta książka niestety nie jest mi pisana. Jednak wiem, komu mogę ją polecić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie korzystam z tej metody i ogolnie jakoś nigdy sie nia nie interesowalam, wiec tego nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz