Metoda Montessori - dwie propozycje od Wydawnictwa RM


Metodę Marii Montessori pamiętam jeszcze z czasów studenckich. Jako absolwentka pedagogiki, przerabiałam ten materiał. Nie ukrywam, że wtedy tematyka pedagogiki Montessori bardzo mnie zainteresowała. Później jakoś o niej zapomniałam. Dopiero całkiem niedawno powróciłam do niej, gdy obejrzałam film o tej znanej lekarce. Postanowiłam zgłębić tę tematykę. Na początku przewertowałam internet w poszukiwaniu wszelkich informacji, filmików. Czytałam o przedszkolach i szkołach stworzonych i prowadzonych w duchu Montessori. Jednak wciąż czułam niedosyt. Zdecydowałam się na literaturę. Upatrzyłam sobie nawet kilka tytułów. Niestety, w mojej bibliotece ich nie znalazłam. 

Szukałam dalej i znalazłam dwie bardzo ciekawe propozycje, które wypatrzyłam na stronie Wydawnictwa RM: "Metoda Montessori. Naucz mnie robić to samodzielnie. Wprowadzenie dla rodziców" autorstwa Charlotte Poussin, a także "Metoda Montessori w domu. 80 zabaw edukacyjnych", napisaną przez Delphine Gilles Cotte. Chciałabym Wam przybliżyć oba tytuły...


 "Metoda Montessori. Naucz mnie robić to samodzielnie. Wprowadzenie dla rodziców", Charlotte Poussin


Na początek przedstawię Wam kilka ciekawostek na temat samej autorki tej metody. Maria Montessori (1870-1952) była włoską lekarką. Wbrew wszystkim, studiowała medycynę, która w tamtych czasach była głównie przeznaczona dla mężczyzn. Pracowała także w klinice psychiatrycznej dla dzieci upośledzonych umysłowo w Rzymie. Sumiennie obserwowała swoich podopiecznych i robiła wszystko, aby umożliwić im rozwój. Starała się aby dzieci były bardziej samodzielne, aktywne, pewne siebie. Stawała w ich obronie, broniła ich praw.


Zdaniem Marii Montessori, dziecko uczy się wszystkiego we własnym tempie, w sposób naturalny. Rolą dorosłych jest stworzenie mu sprzyjających ku temu warunków. Nie należy traktować dziecka jako przyszłej osoby dorosłej, a jako pełnoprawną jednostkę, której należy się szacunek. Według niej, wychowanie opiera się na wspieraniu dziecka, nie przeszkadzaniu mu w byciu samodzielnym, czyli nie narzucaniu mu niczego, nie zmuszaniu do aktywności. Ono samo na swój sposób poznaje i odkrywa otaczający je świat.  Posiada chłonny umysł, który pozwala mu chłonąć wszystko, co je otacza (jak gąbka).

W tym celu Montessorii opracowała wiele pomocy (materiałów), które mają to dziecku ułatwić. Zaznaczyła na wstępie, iż warto zacząć od otoczenia, w którym funkcjonuje dziecko. Ma ono być dostosowane do potrzeb dziecka. Natomiast w klasach w montesoriańskich przedszkoli i szkół, ma panować porządek. Każda rzecz (zestaw pedagogiczny), ma swoje miejsce na półkach. Pomieszczenia są jasne i estetyczne, a meble dostosowane do wzrostu dzieci.


"Należy więc starannie zaprojektować każdy kącik. 
Idealna sala klasowa jest pełna światła i życia:
roślin, zwierząt (...), dzieł sztuki i książek.
To wszechświat stabilny, a zarazem dynamiczny,
ponieważ są w nim wprowadzane zmiany,
które przyciągają uwagę dzieci, aby pobudzić je
do nowych aktywności - pojawia się nowa tablica,
(...)bukiet liści lub ciętych kwiatów, talerz owoców lub warzyw itp."


Niniejsza książka zawiera podstawowe i najważniejsze założenia pedagogiki montessoriańskiej  mnóstwo wskazówek, jak również aż 20 rozwijających aktywności edukacyjnych dla dzieci w różnym wieku (w tej książce skierowana jest do dzieci głównie w wieku 3-6 lat).

Na książkę składa się sześć rozdziałów, które dotyczą: Marii Montessori oraz głównych założeń jej metody, rozwoju dziecka, zasad pedagogiki Montessori w wieku od 3 do 6 lat, Montessori w szkole, Montessori w domu (tu zatrzymałam się na dłużej), Fiszki aktywności.


"Cel pedagogiki Montessori to wszechstronny rozwój dziecka. 
Sposobem na jego osiągnięcie jest indywidualne nauczanie,
dostosowane do rytmu każdego dziecka, bez ocen mających wskazać
postępy lub opóźnienia w nauce." (str. 3)


Rozdział drugi poświęcony jest rozwojowi dziecka. Myślę, że rodzic wyniesie wiele ciekawych informacji z tej części książki. Poruszony został tu temat chłonnego umysłu, okresów wrażliwości (na porządek, na ruch i na język), ludzkich skłonności i dążeń oraz etapów rozwoju. 


Zwrócę jeszcze uwagę na rozdział czwarty, pt. Montessori w szkole. Rodzice, którzy zastanawiają się nad posłaniem dziecka do montessoriańskiego przedszkola lub szkoły znajdą tu wiele cennych informacji, m.in. jak wyglądają sale, w co są wyposażone (materiały dydaktyczne mają służyć samokształceniu), w jaki sposób pracują dzieci, jaka jest rola nauczyciela (edukatora, jak wolała go nazywać Maria Montessori), itp. Dziecko znajduje w klasie interesującą go aktywność i pracuje nad wybranym materiale. Najczęściej robi to samodzielnie lub w parze.
 

Rozdział piąty skupi na sobie uwagę rodziców, którzy chcieliby zastosować pedagogikę Montessori w domowych warunkach. Tym, co ważne, jest zaufanie do dziecka, okazanie mu szacunku, zrozumienia i czuwanie nad jego bezpieczeństwem poprzez wspieranie jego samodzielności.


W ostatnim rozdziale zaproponowano 20 propozycji aktywności w formie fiszek pedagogicznych (życie codzienne, zmysły, matematyka). Wszystkie propozycje są dokładnie opisane i uzupełnione o zdjęcie.


Jak widzicie, metoda stawiała na indywidualność dziecka oraz na to, aby rozwijało się w swoim tempie, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i możliwościami. Dziecko najczęściej pracuje indywidualnie (ewentualnie w parze), wybiera materiały z różnych dostępnych działów i z nimi pracuje, np. dział materiałów z życia codziennego, sensorycznego, muzycznego, związane ze sztuką. Po skończonej pracy, materiały dziecko odkłada na miejsce, sprząta po sobie. W zajęciach dnia codziennego ważną rolę odgrywa rutyna...


Myślę, że jest to bardzo ciekawa propozycja dla rodziców, którzy są zainteresowani metodą Marii Montessorii i być może pragną zastosować ją w swoich domach. Chcą zgłębić swoją wiedzę na jej temat, podzielić się nią z innymi. Metoda ta popularyzowana jest z sukcesem na całym świecie, w Polsce również zatacza coraz większe kręgi.

Jeśli natomiast szukacie gotowych propozycji zajęć dla dzieci i zabaw opartych o Metodę Marii Montessori, na pewno zainteresuje Was kolejna książka.


 Metoda Montessori w domu. 80 zabaw edukacyjnych", Delphine Gilles Cotte.



"Edukacja nie może być skuteczna,
jeśli nie pomaga dziecku otworzyć się na życie"
(Maria Montessori) 

Druga propozycja od Wydawnictwa RM, (oprócz zagadnień teoretycznych, dotyczących podstaw pedagogiki Montessori, jak przygotować zestaw edukacyjny Montessori), zawiera całą masę (a dokładnie aż 80) wypróbowanych przez autorkę książki zabaw edukacyjnych dla dzieci, stworzonych w  oparciu o filozofię Marii Montessori. Możemy je przeprowadzić w domu, wykorzystując przygotowane zestawy. Ważne, aby dziecku pozwolić na samodzielność (dostosowaną do jego wieku) oraz popełnianie błędów. A co najważniejsze ważne jest wspieranie go i wiara w jego możliwości.


Książkę tworzy osiem rozdziałów, na które składają się proponowane zabawy i zajęcia, np.:

1. Ćwiczenia wstępne
- Mój domek
- Taca z napojami
- Dobre maniery 

2. W codziennym życiu
- Ramki ubraniowe
- Nakrywanie do stołu
- Kłódki
- Temperowanie kredek

 3. Nalewanie i przesypywanie
- Nalewanie wody z dzbanka
- Strzykawki
- Zbieranie wody gąbką

4. Wrażenia zmysłowe
- Pojemniki zapachowe
- Masa solna
- Tuba koralików

5. Sortowanie
- Różowa wieża
-Matrioszki
- Tonie czy dryfuje

6.Szczypce
 - Pudełko na orzechy
 - Klamerki do bielizny

7. Kolory
- Naklejanie według kolorów
- Jedz kolorowo

8. W ogrodzie
- Warzywnik
- Hotel dla owadów




Mnie lektury bardzo wciągnęły i spodobały się. Obie książki czytałam z wielkim zainteresowaniem i skupieniem.  

Metoda Montessori, którą poznamy z powyższych lektur, pozwoli nam inaczej spojrzeć na dziecko. Na dziecko, jako odrębną jednostkę, indywidualność, która rozwija się we własnym tempie. Mnie pedagogika Montessori bardzo zaciekawiła. Może nie stałam się od razu w pełni "montessoriańska", ale zastanawiam się nad Kursem Montessori aby jeszcze lepiej poznać tę metodę. Być może  udałoby się zastosować ją w domu, stwarzając dziecku warunki, jakie zostały przybliżone w książce. Żałuje, że w moim mieście nie istnieją tego typu przedszkola. Kto wie, może kiedyś takowe powstaną?

Do zainspirowania się danymi czynnościami, skusiły mnie też zdjęcia, w które wzbogacone są obie książki. Wiele z pokazanych propozycji wykorzystałam w codziennych zajęciach z moim synkiem. Młody był bardzo zainteresowany i skupiony na swojej pracy. W trakcie całej tej "zabawy" nie wykorzystał żadnej zabawki, a i tak zauważyłam, że potrafił się skupić na konkretnej czynności. Tak było np. z przelewaniem wody bądź z przesypywaniem kaszy manny :) Dla mnie to cenne lektury, które są cały czas w użyciu. Stworzyłam nawet naszą listę przydatnych materiałów, z którymi będziemy pracować. Musimy się zaopatrzyć m.in. w pipetę czy drewniane szczypce. Ze zdobyciem kłódek myślę, że nie będzie problemu :)

Dla mnie druga propozycja jest bardzo atrakcyjna. Bardzo szybko się z nią uporałam (przeczytałam). Jedyne, do czego mogłabym się "przyczepić" to do używania  plastikowych przedmiotów, zaprezentowanych na zdjęciach. Troszkę mi się to kłóci z tym, co słyszałam i przeczytałam o materiałach Montessori. W pracy na materiałach w metodzie Montessori, dominuje drewno, metal, ewentualnie szkło. Plastikowe elementy mogą pojawiać się sporadycznie. Autorka książki proponuje je jako zamienniki dla materiałów z drewna. Delphine Gilles Cotte jest zafascynowana pedagogiką Marii Montessori. Jej podstawowym celem podczas pisania tej książki było dostosowanie zabaw aby były one przystępne i proste w codziennym wykonaniu. Większość przedmiotów każdy z nas posiada w domu.


Jeśli chcecie zgłębić tematykę pedagogiki Marii Montessori, możecie zapoznać się z wymienionymi przeze mnie propozycjami. Serdecznie polecam! Myślę, że ja dodatkowo wykorzystam kilka (jeśli nie kilkadziesiąt :-D) zabaw z dziećmi na zajęciach w przedszkolu :) To na pewno będzie dla nich wspaniałe urozmaicenie, ciekawe ćwiczenia oraz nauka samodzielności :)


Niebawem zaprezentujemy Wam kilka zabaw, które wspólnie przetestowaliśmy z Antosiem w domu :)

Obie pozycje znajdziecie na stronie Wydawnictwa RM:

Metoda Montessori. Naucz mnie to robić samodzielnie 

Metoda Montessori w domu. 80 zabaw edukacyjnych

 

 

Za oba egzemplarze dziękuję:

Komentarze

  1. Nigdy nie słyszałam o tej metodzie, ale bardzo się cieszę, że z mogłam dowiedzieć się czegoś nowego. U mnie rozwój osobisty to bardzo ważna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam wiele o tej metodzie, ale nadal nie jestem do niej przkonana. Być może sięgnę kiedyś po te ksiażki z czystej ciekawości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe propozycje, myślę że dla moich dzieciaczków warto ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe tylko, kiedy w przedszkolach czy szkole takie zasady zostaną wprowadzone? Było by całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkam w UK .Tutaj w kazdej szkole czy przedszkolu sa pogrupowane materialy jak np.w jednym pudelku szyszki ,w innym piorka itp.dzieci zawsze po skonczonych zajeciach sprzataja i odkladaja rzeczy na ich miejsce.Nie wiem jak jest w szkolach Montessori ,ktore sa prywatne .

    OdpowiedzUsuń
  6. Z zainteresowaniem sięgnę po książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele się mówi o tej metodzie, a jakoś nigdzie nie znalazłam przystępie napisanego poradnika. Aż do dziś.

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo mi sie podoba zwłaszcza ta druga książka :) muszę się jej bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. proxinscul_e-Provo Jamie Toledo click here
    anilstevov

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz