"A U NAS POWSTANIE!", MAGDA PODBYLSKA, WYD. BIS


Tytuł: "A u nas powstanie!"
Autor: Magda Podbylska
Ilustracje: Katarzyna Bukiert
Oprawa: twarda
Liczba stron: 144
DOSTĘPNA: TUTAJ




Książki z historią w tle, to jedne z moich ulubionych lektur. Bardzo mnie ciekawią fakty i wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości. Cieszę się, że powstaje wiele książek o tematyce historycznej dla dzieci. Aby historia zainteresowała młodego czytelnika, musi być ciekawie napisana zrozumiałym i przystępnym językiem. Najlepiej wpleść w to w jakąś ciekawą opowieść, w której bohaterowie w jakiś sposób są bliscy czytelnikom, chociażby poprzez zbliżony wiek. 


Dziś jedna z takich książek, dzięki której nie tylko dzieci, ale i dorośli będą mieli okazję na bliższe poznanie historii Wybuchu Powstania Wielkopolskiego, które miało miejsce w 1918 roku. W tym roku, w grudniu, obchodzona będzie jego setna rocznica. 




Ilu z Was zna jego historię? Z lekcji pamiętam jakąś wzmiankę, jednak przyznam szczerze, że tak naprawdę o Powstaniu Wielkopolskim wiedziałam naprawdę niewiele. Dzięki książce
"A u nas powstanie!"
Magdy Podbylskiej, moja wiedza na ten temat o wiele wzrosła i zainteresowała mnie do tego stopnia, że książkę pochłonęłam od razu. Nie mogłam się od niej oderwać... No, ale po kolei...





  
O czym jest książka?

Tak jak wspomniałam, fabuła publikacji kręci się wokół Powstania Wielkopolskiego. Nie są to jednak "suche" fakty historyczne. O historii powstania dowiemy się dzięki opowieści pewnego dziadka... Ów staruszek wpadł na pomysł napisania książki, która powstała na podstawie wspomnień jego ojca, który pamiętał wydarzenia sprzed prawie stu lat. Miał na imię Kazio i wtedy był czteroletnim chłopcem, najmłodszym z pięciorga latorośli państwa Grześkowiaków...





Pewnego dnia dziadek przychodzi w odwiedziny do rodziny swojego syna. Chce bliskim przeczytać (szczególnie swoim wnuczętom, Oli i Wojtkowi), historię przodków. Dzięki opowieści, cała rodzina przeniesie się w czasie do roku 1918, do jednej z poznańskich kamienic.

Na początku, rodzina sceptycznie odnosi się do pomysłu wydania książki przez seniora rodu. Wstydzi się i uważa, że spisanie wydarzeń nie ma sensu. Jednak z każdą kolejną przeczytaną przez dziadka stroną, zainteresowanie wydarzeniami, w których uczestniczyła ich rodzina, wzrasta! Jak się okaże, ich wiedza o przodkach jest niewielka. Jednak mogą być z niej naprawdę dumni!





Cała rodzina Grześkowiaków (przodków), była w jakiś sposób zaangażowana w Powstanie Wielkopolskie, ceniła bowiem wartości patriotyczne. Począwszy od najstarszego syna Szczepana, który dopiero co wrócił z frontu, a już wstąpił do szeregów powstańców. Franka, który gromadził i ukrywał broń. Dwie siostry, Helenka i Zosia, uczęszczały na tajne lekcje, a w domu czytały "Ogniem i Mieczem", wraz mamą szyły powstańcom biało-czerwone wstążeczki na mundury, Maria (mama), pomagała w kuchni polowej, szyła flagi. Nawet najmłodszemu członkowi rodziny, Kaziowi, udzielił się nastrój, który lubił z rodziną śpiewać patriotyczne pieśni.




Historia czytana przez dziadka, rozpoczyna się w 22 grudnia 1918 roku, kiedy to rodzina Grześkowiaków przygotowywała się do Świąt Bożego Narodzenia. W tym miejscu napiszę, że czytałam o tym z wielkim zainteresowaniem, wręcz fascynacją. To godne podziwu, że mimo biedy, w domu nie zabrakło ciepłej, rodzinnej atmosfery. Te wszystkie opisy przygotowań do wieczerzy sprawiły, ze oczami wyobraźni widziałam ich wysprzątane na błysk mieszkanko, czułam zapach kapusty i grzybów oraz świerkowe drzewko - prezent dla rodziny od sąsiada, pana Schmidta (ale też spaloną żelazkiem chusteczkę do nosa :) ). Państwo Schmidt, choć byli Niemcami, żyli z Grześkowiakami w zgodzie i przyjaźni, czego nie można było powiedzieć o drugiej niemieckiej rodzinie Mullerów, na których trzeba było uważać...




W książce nie zabraknie autentycznej postaci, która zachęciła powstańców do walki. Mam tu na  myśli Ignacego Jana Paderewskiego.




Książkę uważam za wyjątkową i naprawdę wartą uwagi. Każdy czytelnik (i ten mały i ten duży), powinien poznać tę historię. Przy okazji zaliczymy lekcję historii i patriotyzmu. Dzieci przekonają się, jakie wartości były ważne dla rówieśników, którzy żyli w tamtych czasach (Kto dziś z takim zapałem sięga po trylogię Sienkiewicza "Ogniem i Mieczem"? Które dziecko cieszyłoby się z mydełka znalezionego pod choinką, jako świąteczny prezent?)





 Uważam, iż z tej lektury młody czytelnik wyniesie nie tylko wiele ciekawostek dotyczących Powstania Wielkopolskiego, ale także cenne wartości. Żyją w wolnym kraju, mówią w ojczystym języku, czytają polskie książki, bez strachu uczęszczają do szkoły. Dzięki odwadze dzieci i młodzieży sprzed blisko stu lat, my możemy cieszyć się wolnością.


Wewnątrz książki, nie zabraknie pięknych ilustracji. Szatę graficzną do książki "A u nas powstanie!" stworzyła Katarzyna Bukiert. 
Książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem, jest wciągająca. Magda Podbylska stworzyła piękną książkę o rodzinie, dla której Bóg, Honor i Ojczyzna, tworzyły najważniejsze wartości. Dzięki takim książkom, nasze dzieci mogą poznać część historii naszego kraju. To wspaniała lekcja patriotyzmu!


"A u nas powstanie!" to fascynująca publikacja, za którą autorce i ilustratorce, należą się wielkie brawa!



Serdecznie polecam!!!





 Za książkę dziękuję

Komentarze

  1. Książki historyczne przeznaczone dla dzieci to dla nas hit. Dzieciaki zbyt mało wiedzą o przeszłości, a powinny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że powstają tego typu książki. Czasem ciężko jest znaleźć odpowiednie słowa, by opowiedzieć dzieciom historię, a tu dostajemy niemalże gotowca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo cenie sobie takie książki dla dzieci, które przekazują tak ważne tematy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisuję sobie ten tytuł. Jedna z najpiękniejszy i najmądrzejszych książek jakie ostatnio widziałam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wydana książeczka - idealna jako prezent dla Najmłodszych! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry pomysł, dzieci będą wiedzieć więcej na temat historii. :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz