"Zosia i Maks, czyli afera za dużych spodni", Wyd. Novae Res



Wakacje trwają w najlepsze, tylko ta pogoda taka zmienna...Na pogodę i niepogodę, najlepsza jest dobra książka. Dziś propozycja dla dzieci, pt.: "Zosia i Maks, czyli afera za dużych spodni" od Wydawnictwa Novae Res.


Bohaterem książki Filipa Porębskiego, jest dziewięcioletni Maks. Nadeszły wakacje, czas wolny od lekcji, pełen nieograniczonej niczym zabawy. niestety, chłopiec wciąż się nudzi i na nic nie ma ochoty. Na początku sierpnia okazuje się, że rodzice muszą wyjechać w sprawach służbowych. Kiedy Maks dowiaduje się, że będzie musiał wyjechać na tydzień do dziadków na wieś, jest jeszcze bardziej zniechęcony.  No bo co można robić na wsi? Nuuuudyyyy...ale czy na pewno?


Dziadkowie proponują aby chłopiec pobawił się z Zosią, dziewczynką, która mieszka po sąsiedzku. Tego już za wiele! Jeszcze tego brakowało, aby on miał bawić się z dziewczyną i to takim rudzielcem, jak Zosia. Z wielkimi okularami na nosie, który w dodatku cały usiany jest piegami. Phi! Poza tym, dziewczynka uważa, że gdy oboje dorosną, to wezmą ślub - zgroza!!!



Niestety, jak na złość (zdaniem Maksa), "rudzielec" wciąż pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. A do tego, w jej obecności dochodzi do wstydliwej dla chłopca sytuacji, kiedy to ma pomóc dziadkowi przy myciu zwierząt...



Pewnego dnia, Zosia wraz z dziadkami  i chłopcem (znowu ta Zośka!😉), wybierają się do lasu na jagody. Niestety, dzieci oddalają się, aż zdają sobie sprawę, że się zgubili! Czekając na pomoc, maja okazję żeby szczerze ze sobą porozmawiać. Dziewczynka zastanawia się, dlaczego Maks jej tak nie lubi. No właśnie, dlaczego? Czy dzieciom uda się nawiązać nić porozumienia i się zaprzyjaźnić?


Książeczka bardzo mi się spodobała. To lekka lektura, pisana prostym językiem. Czytając ją, odniosłam wrażenie, jakby tekst napisało dziecko! Autorowi idealnie udało się "wejść w skórę" dziewięcioletniego chłopca i opowiedzieć całą historię. Oprócz krótkiego opowiadania, wewnątrz książki znajdują się również kolorowe ilustracje, które wykonała Magdalena Smugała. Są piękne, kolorowe, idealnie odzwierciedlają całą treść. I naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego Maks tak bał się Zosi i uważał, że jest straszna. To naprawdę bardzo ładna dziewczynka, a piegi dodają jej tylko uroku 😉



Publikacja jest naprawdę fantastyczna. Czytając ją, sama przeniosłam się do czasów dzieciństwa, kiedy w wakacje jeździłam na wieś do moich dziadków. Na początku też uważałam, ze będę się tam tylko nudzić. Jakże się myliłam! 😊



Książka "Zosia i Maks, czyli afera za dużych spodni" jest bardzo zabawną propozycją, idealną na wakacyjny czas. Lato na wsi, wcale nie musi być takie nudne, jak się niektórym wydaje. Na wsi można przeżyć wiele fantastycznych przygód no i poznać nowych kolegów, zawrzeć wspaniałe przyjaźnie. Przekonajcie się sami!


Polecam książeczkę bardzo serdecznie!!!
Znajdziecie ją tutaj >> KLIK <<


Za egzemplarz serdecznie dziękuję
Wydawnictwu

Komentarze

  1. Myślę, że ta książeczka spodobałaby się Julkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już o tej książeczce, zapowiada się świetnie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie ! Uwielbiam bajki z przekazem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za recenzję! Zapowiada się ciekawa bajka. Podoba mi się to, że Novae Res przyłożyło się do oprawy graficznej. W książkach dla dzieci jest ona niezbędna. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz