"MIASTO ZŁOTEJ" - HORROR URBANIZTYCZNY DLA DZIECI!

Tytuł: "Miasto Złotej"
Autor: Daniel Chmielewski
Ilustrator: Magda Rucińska
Wydawnictwo: TADAM
Oprawa: twarda
Liczba stron: 76
Wiek czytelnika: 8+
Dostępna: TU



 Horror dla dzieci? W życiu nie słyszałam! Sama nie lubię horrorów. Nie oglądam i nie czytam, bo po prostu się boję. Nawet nie wyobrażacie sobie, w jakim szoku byłam, gdy dotarła do mnie ta publikacja! Jeszcze nie zaglądając do środka, w głowie kłębiło mi się tysiąc myśli na jej temat. Naprawdę obawiałam się, co mogę znaleźć na jej kartach. Chyba nigdy w życiu nie przyglądałam się tak długo żadnej okładce, jak niniejszej książki. Ciekawość jednak wzięła górę no i otworzyłam...Czy jest się czego bać?


Prawdę powiedziawszy, nie wiedziałam, ze taki gatunek, jak horror, można stworzyć dla dzieci. A jednak! O czym jest historia?

Poznajcie Złotą, rezolutną dziewczynkę betonowego miasta. W mieście nie mieszka nikt, oprócz niej oraz jej dwójki przyjaciół. Są nimi Miś oraz Tina, która jest lalką. W mieście nie ma dorosłych, nie ma nawet rodziców. Miasto jest przeogromne. Jest tak wielkie, że nasi bohaterowie nigdy nie poznali ich granic. 


Mimo tego, iż miasto jest całe z betonu  stali, nie ma w nim więcej mieszkańców, Złota je kocha i widzi w nim różne kolory, choć tak naprawdę w mieście dominują szarości, grafity i granaty...

W mieście tym nie ma żadnych zwierząt ani roślin.  Nie ma nawet ziemi, z której mogłaby wyrosnąć zieleń. Wszystko pokrywa twardy beton...Brzmi przerażająco? Ja się trochę bałam...



Naszej trójce dni mijają na zabawach, czytaniu książek, spacerach, malowaniu kredkami mapy miasta, co w cale nie jest takim prostym zadaniem, ponieważ miasto stale się rozrasta. Ściany nachodzą na siebie i pną się w górę. Nie ma szans, żeby urosła tam jakakolwiek roślinka. Przyjaciele mają wrażenie, że powstają coraz to nowe betonowe mury.

 Złota, Tina i Miś, spacerują ze swoją mapą aby poznać miasto i nanieść nowe mury na kartach mapy. Ciekawi ich, czy dotrą do jego granic i czy poza miastem istnieje inny świat.



Pewnego dnia Złota z tarasu dostrzega obcą dziewczynkę. Nieznajoma nie pochodzi stąd. Złota wraz z przyjaciółmi idą jej śladem. Czy odnajdą ją w ogromnym mieście, które wydaje się nie mieć końca? Kim jest nieznajoma dziewczynka i jak trafiła do miasta?  Czy pojawienie się dziewczynki, spowoduje zmiany w życiu przyjaciół, a może grozi im niebezpieczeństwo? Jedno jest pewne, nasza trójka będzie próbowała "wyzwolić się" z tych kamiennych brył. Czy wspólnymi siłami osiągną swój cel? Nasuwa się tyle pytań, na które w książce znajdziecie odpowiedź!


Nie wiem, jakie są Wasze czytelnicze doświadczenia, jednak ja nigdy z takim gatunkiem literatury (horror urbanistyczny) dla dzieci się nie spotkałam. Byłam naprawdę zaskoczona. Historia bardzo mnie zaintrygowała. Betonowe miasto, bez zieleni, bez zwierząt, praktycznie bez życia, a jednak samo ono w jakiś sposób żyło! Wciąż się rozrastało, ściskało, wzbijało w górę. Muszę przyznać, że wydało mi się takie trochę mroczne i dziwiło mnie, że Złota mogła je kochać. Jednak może nie powinnam, skoro dziewczynka innego życia nie znała!


Szata graficzna  autorstwa Magdy Rucińskiej, idealnie pasuje do całego klimatu, który panuje w lekturze. Ciemne kolory, ostre bryły miasta, od razu kojarzą mi się z czymś niepokojącym, jednak nie ma co dać zwieść się pozorom. Książka Daniela Chmielewskiego, ukazuje nam niezwykłą historię przyjaciół. Niesie również ze sobą przesłanie, że wspólnymi siłami można zdziałać naprawdę wiele. 



Być może zmiany nie dokonają się od razu, być może trzeba będzie im poświęcić na to mnóstwo czasu i pracy, jednak nasi bohaterowie się tym nie zrażają. Nasi bohaterowie "Nie mogą pokonać miasta, więc zrobią swoje własne, tajemne miasto w jego środku". Pomysłów im nie brakuje, dlatego na pewno wymyślą coś wspaniałego i ciekawego. Gra z potwornym miastem rozpoczęta! 

 
Jeśli jesteście ciekawi tej jakże oryginalnej książki - polecam ją serdecznie! Warto poznać nowe gatunki, zdziwicie się, jakie wrażenie potrafią wywrzeć i ile emocji wzbudzić w czytelniku! Mnie bardzo zaskoczyła, ale okazała się także wzruszającą lekturą z przesłaniem i głębszym sensem.



To dość nietypowa pozycja, musicie przyznać? Dla małych dzieci książka może być jeszcze nieodpowiednia. W ogóle lektura może wzbudzać kontrowersje. Sama spotkałam się z tego typu literaturą po raz pierwszy. Nie chodzi przecież o to, aby dziecko przestraszyć. Wiek czytelniczy określony jest na 8+, jednak ja może jeszcze troszeczkę bym go zawyżyła na 10 z plusikiem. 





Za egzemplarz pt.: "Miasto Złotej"
dziękujemy




Komentarze

  1. Nie wiem sama co myśleć. Dosyć przejmujące ilustracje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Również boję się horrorów. Nie słyszałam jeszcze o horrorze dla dzieci, ale z ciekawości może kiedyś sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już same ilustracje wprowadzają w ten klimat z dreszczykiem, ciekawa jestem tej przygody, choć skierowana do młodych czytelników, chętnie sięgnę po książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy odważyłabym się pokazać ją mojej córce ;) Moja córka to bardzo strachwila dziewczynka a same ilustracje są już dość mroczne. Ja chętnie bym sięgnęła po taką książkę, ale dla dzieci...nie mam zdania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym Synkowi tej książki nie przeczytała- za bardzo by przeżywał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie mialam pojęcia że są horrory dla dzieci i szczerze ja bym po nią siegneła chociaż by po to by zaspokoić swoją ciekawość

    OdpowiedzUsuń
  7. Hasło horror dla dzieci zabrzmiało intrygująco. Aczkolwiek raczej nie zapoznawałabym z tą książką dzieci.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz