"Na Lody!" Dobra gra w dobrej cenie od Wyd. Egmont


W naszym domu pojawia się coraz więcej gier planszowych. Bardzo się z tego powodu cieszymy, ponieważ granie w nie sprawia nam wiele radości i umila nam wspólny czas...


Dzisiaj pokażę Wam grę, w którą ostatnio gramy. jest to bardzo słodka i apetyczna gra pełna pyszności (szkoda, że tylko na tekturkach). Gra nosi nazwę "Na Lody!" i jest to nowość serii Dobra gra w dobrej cenie od Wydawnictwa Egmont. 

To, co rzuciło mi się w oczy, to nie tylko atrakcyjna cena (14,99zł), ale samo opakowanie. Pudełeczko jest niewielkich rozmiarów, jest lekkie i wygodne, z piękną grafiką na wieczku. Z powodzeniem możemy je zabrać w podróż samochodem, na spacer do torby, na wakacje. Zajmuje też niewiele miejsca na półce :)


Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy w wieku od 6 do 106 lat! :) Jedna rozgrywka trwa ok. 15 minut.

Gra polega na przygotowaniu słodyczy zgodnie z zamówieniem. Gracze są cukiernikami i jak najszybciej muszą wykonać zamówienie. Kto zrobi to pierwszy - wygrywa rozgrywkę! No ale po kolei...

 W skład pudełka wchodzą:

- 15 dwustronnych kafelków deserów
- 24 żetony zamówień
- kostka do gry
- instrukcja


Rysunki przedstawiają różne słodkości (od 1 do 3 na jednym kafelku). Znajdziemy na nich: lody, tort, pączki, lizaki, babeczki oraz cukierki. Na żetonach mamy takie same emblementy, tyle że  w pojedynczej wersji. Każdy element wykonany jest ze sztywnej tekturki, nie tak łatwo je zniszczyć czy zgiąć. Grafika na żetonach i kafelkach jest estetyczna i bardzo ładna. Idealna gra dla łasuchów :)


Jak grać? 

Na stole rozkładamy 15 kafelków deserów (są one dwustronne, więc bez różnicy, która strona będzie "górą"). Natomiast małe okrągłe żetony zamówień obracamy obrazkami do dołu i mieszamy je. Każdy gracz dostaje po 6 żetonów. Pozostałe możemy odłożyć na bok lub schować do pudełka.

Gracze odwracają po 1 ze swoich żetonów. To, jaki będzie na nich obrazek mówi, jakie będzie ich pierwsze zamówienie...


Uczestnicy gry wykonują rzut kostką. To, ile oczek wypadnie, pokaże ile porcji konkretnego deseru (tego z odkrytego żetonu) ma przygotować. Następnie gracz musi odwrócić 2 kafelki deserów na drugą stronę. 



Gdy po odwróceniu kwadracików liczba porcji danego deseru jest taka sama jak na kostce,to gracz wykonał zamówienie (liczy się liczba obrazków na kafelkach, nie same kafelki). 

Dla wytłumaczenia - przykład:

Spośród swoich 6 żetonów wybrałam jeden. Okazało się, że wylosowałam lizaka. Teraz rzucam kostką, która pokazała mi 6 oczek. To oznacza, ze muszę mieć 6 lizaków. Muszę odwrócić dwa kafelki, na których łączna liczba lizaków wyniesie 6. Jeśli mi się uda - wykonałam zamówienie. Odkładam żeton lizaka na bok i odkrywam kolejny żeton zamówienia :) Gdy na stole znajdują się kafelki z potrzebną mi liczbą kafelków (albo jest ich o wiele więcej, np. 8) - i tak muszę odkryć dwa. Najlepiej aby udało mi się obrócić tak kafelki z lizakami, aby zostało ich 6, czyli na odwróconych lizakach muszą być obrazki innych słodyczy. Jeśli trafiliśmy na lizaka - nie wygrałam bo mam już ich więcej.


Jeżeli na blacie jest mniej lub więcej porcji deseru - zamówienie nie zostało zrealizowane, a żeton zamówienia zostaje przed graczem do następnej kolejki. Staramy się zapamiętać, jaki rysunek jest pod odkrytym kafelkiem, żeby następnym razem się nie pomylić :)

Jeśli uda nam się zebrać wszystkie 6 zamówień (6 żetonów) - wygrywamy! Mnie się udało, choć nie zawsze było łatwo. Jednak zabawa była przednia. Czasami trzeba było pokombinować i zapamiętać gdzie co jest, aby po odkryciu dwóch kafelków, liczba zamówionego deseru się zgadzała. Poćwiczyliśmy sobie pamięć, skupienie. Było naprawdę fajnie. :)

W grę graliśmy kilkakrotnie z różnym składem graczy. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła innych zastosowań gry :) Co wymyśliłam? A chociażby zabawę w typowe memory. Odwracaliśmy żetony i szukaliśmy par.  
 

Następną grę nazwałam  "Głodomorkiem". Na stole obrazkiem do dołu rozłożyliśmy żetony. Na "trzy cztery" odwróciliśmy po jednym żetonie. Przykład: ja wylosowałam cukierka, a Antoś torcik. Zabawa polega na tym, że na zmianę odkrywamy po jednym żetonie. Gdy znajdziemy taki sam żeton jak nas - zabieramy go, jeśli nie odwracamy. Wygrywa ten, kto zbierze najwięcej swoich żetonów :)

Gra bardzo nam się spodobała, bawiliśmy się świetnie, dała nam wiele emocji i radości :) Dodatkowym plusem była nauka liczenia :)

Wewnątrz pudełka znajdziemy ilustracje pozostałych gier z serii Dobra gra w dobrej cenie. Kilka z nich przykuło moją uwagę. Myślę, ze w niedalekiej przyszłości pokusimy się o zakup. Tym bardziej, ze cena tych gier nie jest wygórowana!


Grę znajdziecie na stronie wydawnictwa TUTAJ 

 

Komentarze

  1. Trzeba się rozejrzeć :) Myślę że moim laskom by się spodobała. Szczególnie młodszej. A cena zachęcająca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak. W ogóle cała seria jest godna uwagi :)

      Usuń
  2. Super gra jeszcze w nią nie grałam

    OdpowiedzUsuń
  3. W sam raz na wspólne spędzanie wolnego czasu z córcią :) Cena również przyciąga, jest bardzo korzystna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Za cenę 1 gry innej marki tu można kupić 2 a nawet 3 różne!

      Usuń
  4. Wygląda na bardzo ciekawą grę. I smaczną, bo to co zakazane (lody w zimie) smakuje najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze ;ubiłam takie gry i do dziś mi pozostało. Teraz jednak wybieramy coś dla dorosłych :D Ale wszystko zaczęło się w tych najmłodszych latach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żałuję, bo Tygrys ciągle nie może przekonać się do gier. Chociaż czasem gramy w domino i bingo. Ale cierpliwie czekamy na inne gry

    OdpowiedzUsuń
  7. Gra wygląda naprawdę ciekawie i ... smakowicie :) Nasz synek coraz częściej i chętniej sięga po planszówki - więc i na tę pewnie kiedyś przyjdzie kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna i prosta, lubimy takie, nawet moja 3 latka daje z nimi radę

    OdpowiedzUsuń
  9. Smakowita gra ��

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz