Ostatnio pokazywałam Wam kilka książek kreatywnych dla dzieci, dzięki którym pociechy przyjemnie wypełnią swój wolny czas, a rodzice złapać oddech :) Bardzo lubię takie czasoumilacze i wspomagacze :) Tym bardziej cenię je wtedy, gdy dzięki nim dziecko ćwiczy pewne umiejętności (skupienie uwagi, spostrzegawczość, a także wspierają umiejętności manualne). Dzisiaj czas na koleją, niezwykłą książkę autorstwa którą otrzymaliśmy od Galeria Książki.
"Sztuka, że szok"
Autorzy: Nikolas Catlow, David Sinden
Przekład: Jacek Drewnowski
Wyd. JUPI
Książka robi naprawdę wrażenie. Jest dużego formatu, w miękkiej oprawie. Ma naprawdę bogatą zawartość, tzn. jest gruba z mnóstwem zadań w środku. Przez całą książkę przeprowadzi nas Artek. To jego postać będziemy kreować i ozdabiać. Tu coś mu domalujemy, tam dokleimy itd.itp.
Dzieci będą miały za zadanie stworzyć Artka naklejkowego, posiniaczonego, tęczowego, pochmurnego, Artka patchworka, Artka wąchacza czy Artka kostiumowego. Nasz bohater ma kilka twarzy. Zmienia się jak kameleon. Tylko jego czerwone okulary pozostają takie same :) Jak wspomniałam, książka jest dość obszerna, więc mali artyści będą mieli co robić :)
Co prawda, książka przeznaczona jest dla trochę starszych dzieci niż Tosiek (myślę, że dla dzieci w wieku 3-10 lat), jednak znalazłam w środku naprawdę wiele zadań, z którymi dwulatek bez problemu sobie poradzi, lub z niewielką pomocą rodzica.
Polecenia są krótkie i zrozumiałe, a czcionka jest duża i czytelna. To naprawdę wyjątkowa i bardzo interesująca książeczka, dzięki której dziecko może poszaleć artystycznie, wyrazić siebie i swoje emocje.
Zadań jest cała masa. Ta książka stworzona została po to, aby dobrze się bawić. Dzieci mogą malować, bazgrolić, odbijać ślady paluszków lub całych dłoni. Może nakleić prawdziwe liście, zrobić kleksy z farb. A co najlepsze, będą mogły ozdabiać Artka kolorowymi naklejkami dołączonymi do książki. Nie jest możliwe aby znudzić się tą publikacją. Cenię ją za pomysłowość, oryginalność zadań do wykonania, które oprócz tego, że ciekawią to i bawią. Efekt końcowy niektórych prac jest nie tylko zadowalający, ale i zabawny.
Przy zabawie z tą książeczką możemy puścić wodzę fantazji. Autorzy niczego tu nie narzucają - dziecko ma pomalować Artka kredą, ale nie ma z góry określonego sposobu jak ma to zrobić. Artek będzie dokładnie taki, jak zaprojektuje go mały rysownik. Może być gruby, lub chudy jak patyk. Dziecko ozdabia w sposób, na jaki ma ochotę.
Myślę, że wiele pomysłów na to, jak może to zrobić, zachęci je do wykorzystania tych technik w przyszłości, w swoich indywidualnych pracach plastycznych i projektach. :)
To naprawdę świetna baza, która może zainspirować dzieci do innych prac plastycznych, wykonanych w podobnych technikach zawartych w książce "Sztuka, że szook". Myślę, że książka jest wspaniałą propozycją na wakacje. Nie wykluczone, że i my zabierzemy ją ze sobą w podróż :)
Kusi mnie ogromnie, żeby się nią pobawić i kto wie, może coś w niej rozwiążę, pomaluję. O! Albo zrobię "artkowy łańcuch" :)
Jeśli myślicie o jakiejś książce, z która fajnie i z pożytkiem zajmie Wasze dzieci w domu, w podróży i na wakacjach, polecam "Sztukę, że szook" z pełnym przekonaniem. Jej wielowymiarowość jest zachwycająca, a jej cena nie przekracza 20zł, więc myślę, że jest warta posiadania. Sama chętnie zaglądam do takich kreatywnych książeczek, dlatego myślę, że wiele pomysłów zrealizujemy z Tośkiem razem. W końcu co dwie głowy, to nie jedna!
Dziękuję Wydawnictwu Galeria Książki za przekazanie książki do recenzji i... kreatywnego testowania :)
Wygląda bardzo interesująco, dzięki wielkie za recenzję - muszę obejrzeć przy okazji następnego polowania w księgarni!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja opinia okazała się dla Ciebie pomocna! Jeśli nie w księgsrni, zajrzyj na stronę wydawnictwa-link odsyłający wpisałam nad logo 😉😊
UsuńMy uwielbiamy takie kreatywne książki! I wiekowo też wpisujemy się w przedział
OdpowiedzUsuńTo super. Tym bardziej polecam do swojego zbioru 😊
UsuńO widzisz a tej książki do tej pory nie znałam.
OdpowiedzUsuńTo teraz już znasz 😊 Polecam! Dziecko (rodzic też) ma z nią wiele kreatywnej zabawy 😊
UsuńUwielbiam takie pozycje! Idealna na gorszą pogodę lub na czas kiedy dziecko dopadnie choroba.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Taka książka to świetne koło ratunkowe 😊
UsuńCiekawe, czy mojej córce by się spodobała.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że tak 😊
UsuńArtek jest czadowy... :-D Dusia zrobiła już ponad połowę zadań ;-)
OdpowiedzUsuńMy też się wczuwamy. Jutro idziemy po kwiatki bo jedbo zadanie jest takie, aby ozdobić Artka płatkami 😊
UsuńOd czasów "Zniszcz ten dziennik" notorycznie poluję na takie książki :)
OdpowiedzUsuń"Dziennika" nie miałam ale chyba się rozejrzę 😉
UsuńAle fajna!
OdpowiedzUsuńNoooo! 😉Extra jest😊
UsuńBardzo podobają mi się takie kreatywne książki.
OdpowiedzUsuńMnie też. Ta daje mnóstwo możliwości 😊
Usuń