Dzisiaj przychodzę z zabawką edukacyjną dla najmłodszych, czyli tych w wieku 1+. POWIEM CI CO WIDZĘ to propozycja od Alexander Toys z serii Sowa Mądra Głowa. Nie jest to żadna planszówka, a raczej pomoc dydaktyczna w formie sztywnych tekturowych kart z ładnymi kolorowymi obrazkami.
Tosiek skończył 2 latka, jednak z mową mamy pewne problemy, dlatego gdy zauważyłam tę pozycję, pomyślałam, że może ona pomoże nam "ruszyć z kopyta". Miałam kilka swoich projektów wydrukowanych kart z obrazkami, które pokazywałam synkowi, jednak te wcale go nie interesowały. Zastanawiałam się, jak to będzie z tymi kartami... i tu pojawiło się wielkie zaskoczenie, bo mały od razu z ciekawością zaczął je oglądać!
Wiadomym jest, iż maluchy, które skończyły pierwszy rok życia (ale i młodsze), poznają otaczający je świat, głównie przez dotyk i... przez próbowanie, tzn. wkładają wszystko do buzi. Przez to, iż karty są twarde, nie da się ich zgiąć czy pogryźć. Dzięki śliskiej powierzchni, nie jest też łatwo je pobrudzić podczas częstego używania. Wszystkie karty mieszczą się w pudełku, wyłożonym plastikową "kieszonką". Cały zestaw, oprócz instrukcji, obejmuje szesnaście dwustronnych i ponumerowanych plansz. Na każdej z nich znajdziemy przedmioty otaczające dzieci i które mogą spotkać, podstawowe kolory, itp.
Plansze są w pewien sposób poklasyfikowane. Te, ze stronami od 1 do 7, to plansze z nazwami. Karta 8 to czynności, 9 - położenie (nad, pod, na, obok), Plansze z numeracją od 10 do 15 przedstawiają cechy, 16 - 24 to liczba pojedyncza i liczba mnoga. Ostatnie karty z numeracją 25-32 obrazują rzeczowniki w mianowniku i dopełniaczu.
Każda plansza z obu stron zawiera wspomniane wcześniej kolorowe, wyraźne ilustracje. Powyżej obrazków, znajdują się dwa pytania, które rodzic/ opiekun/ wychowawca zadaje dziecku. Poprzedza je zdanie oznajmujące, które mówi, co przedstawia ilustracja. Osoba dorosła musi pokazać palcem, o którą rzecz pyta. Wygląda to następująco:
To jest czerwony/ niebieski/ żółty/ zielony (zdanie oznajmujące, opisujące obrazki).
Jaki to kolor? (pokazujemy, a dziecko odpowiada)
Gdzie jest kolor...? (oba to zdania pytające ).
Po tych pytaniach, maluch musi odpowiedzieć na pytanie (jeśli potrafi), a potem pokazać paluszkiem gdzie jest dany przedmiot czy osoba. Dzięki temu, stymulujemy naukę mowy, wprowadzamy nowe słowa i określenia czynności czy położenia, wzbogacamy słownictwo malucha, ale również ćwiczymy dzięki temu poprawną budowę wypowiedzi (np. rozróżnianie liczby pojedynczej od mnogiej: jest motyl, tu są motyle, a nie tu są motyl, tu jest motyle).
Nie wszystkie dzieci mogą sobie poradzić z każdym pytaniem. Dlatego dziecku powyżej pierwszego roku życia możemy opowiedzieć, co znajduje się na konkretnym obrazku, oczywiście pokazujemy, o którą ilustrację nam chodzi. To uczy zapamiętywania i kojarzenia danego przedmiotu z jego nazwą, np. to jest jabłko, to jest banan, itp. Żywe kolory obrazków przyciągają wzrok i przykuwają uwagę dziecka.
Przy ich pomocy uczymy dziecka pierwszych słów, sprawdzamy rozpoznawanie przedmiotów i ich odróżnianie od siebie nawzajem. Dla nas jest bezcenną pomocą właśnie w nauce mowy, ponieważ, jak wspomniałam na wstępie, z tym mamy pewne problemy. Antosiowi bardzo podobają się te karty. Chętnie po nie sięga i ogląda obrazki. Gdy zadam mu pytanie "Gdzie jest...", jeśli kojarzy tę rzecz, wtedy pokaże na nią palcem. Oczywiście pomyłki się zdarzają, jednak efekty i tak są lepsze niż podczas pracy z moimi "samoróbkami". Niestety, nie wszystko potrafi nazwać i nie każde słowo powtórzy, ale pracujemy nad tym. Natomiast ciekawi go każda zilustrowana rzecz. Pokazuje wtedy na którąś z nich paluszkiem, pytając Cio to? Wtedy mu odpowiadam. Oczywiście najwięcej entuzjazmu dostarczają mu karty ze zwierzętami, a jakże! :)
Karty są naprawdę nieocenioną pomocą dydaktyczną, którą możemy zabrać wszędzie. Wystarczy je wyjąć z pudełka i w woreczku, czy koszulce, włożyć do torebki lub zabrać w podróż samochodem. Podczas spaceru robimy sobie przerwę i ćwiczymy. :) Zaobserwowanych na zewnątrz przedmiotów czy zwierzątek, szukamy na kartach (to taki nasz dodatkowy sposób na wykorzystanie tych kart:).
Cieszę się, że na rynku są firmy i wydawnictwa, które myślą o najmłodszych dzieciach i oraz prawidłowym rozwoju. Za to Alexander Toys dostaje ode mnie ogromnego plusa! (+)
Jeśli tak samo jak ja, szukacie dla swoich dzieci gier i zabawek, które oprócz tego, że bawią, to do tego uczą, pomagają w rozwoju mowy dziecka, zerknijcie na stronkę Alexander Toys
Myślę, że znajdziecie wiele produktów, które mogą Was zainteresować.
Bardzo ciekawa propozycja... Może sprezentuje siostrzeńcowi na 2 urodziny :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, dla nas okazała się nieocenioną pomocą w ćwiczeniach mowy.
UsuńTygrys mówi sporo, ale z gra mógłby sobie utrwalać słownictwo.
OdpowiedzUsuńU nas jest niestety problem. Dlatego ucieszylam się, gdy plansze zwróciły jego uwagę.
Usuńdzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńProszę :)
UsuńLubimy zabawki tej firmy.
OdpowiedzUsuńMy również :)
UsuńZamówie to! Moj syn tez ma problemy z wymowa mimo tego ze ma 2,5 roku i uwielbia tego typu zabawy. Karola Jusin
OdpowiedzUsuńSzczerzę polecam. Karty są warte uwagi i są bardzo cenną pomocą. Piszę jak jest, niczego nie ubarwiam. Taka jest prawda. Wszystkie elementy na planszach są dokładne i przemyślane.Myślę, że podczas ćwiczeń z ich użyciem dziecko wiele rozumie. U nas synek rozpoznaje już wiele przedmiotów z tych plasz i pokaże gdy go zapytsm gdzie to coś jest. Więc to duży postęp. :)
UsuńMiałam bardzo podobne karty do gry, polecam! Moje dzieci uwielbiały się nimi bawić
OdpowiedzUsuńDokładnie,dzieciaki lubią tego typu karty, które mieszczą w sobie wiele ciekawych rzeczy :)
UsuńFajne o mądre. Bardzo lubię książeczki z tej firmy.
OdpowiedzUsuńKsiążeczek nie miałam jeszcze przyjemności recenzować :)
UsuńLubię firmę i mam od nich kilka gier i zabawek rozwijających dla przedszkolaka.
OdpowiedzUsuńMy też już mamy kilka :)podoba mi się różnorodność,którą oferuje producent, czyli to, że można znaleźć coś dla każdego wieku od maluszka do gier towarzyskich dla dorosłych graczy.:)
UsuńFajne plansze, bardzo ciekawa propozycja. Dla nas jeszcze za wczesnie. Jesteśmy na etapie kart i książeczek kontrastowych
OdpowiedzUsuńRównież to przerabialiśmy :) i mamy kilka takich czarno-białych książeczek.
UsuńBardzo mi się podobaja karty piękna grafika mamy dwulatke z podobnymi problemami chetnie kupie dla niej taka gre.
OdpowiedzUsuńPolecam. Myślę, że w trakcie ćwiczeń, posiłkując się tymi kartami będą jakieś postępy.
UsuńW prostocie siła wiele osób tego nie docenia ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAlexander ma świetne propozycje dla młodszych i starszych:)
OdpowiedzUsuńDokładnie. :) każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńTo wydawnictwo ma coraz fajniejsze propozycje dla dzieciaków :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńJesteś wspaniałą mamą! Tyle czasu poświęcasz swojemu synkowi i wynajdujesz dla niego takie ciekawe gry edukacyjne! Oby to kiedyś docenił. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńhttp://altealeszczynska.blog
Dziękuję, to bardzo miłe. Również pozdrawiam ;)
Usuń