A dziś przywitam Was nowym zestawem edukacyjnym Zakupy! od Wyd. AWM.
Jest to niezwykła teczka z super zawartością. Cały zestaw został opracowany przez pana Piotra Kozerę. Na opakowaniu mamy informację, że jest on przeznaczony dla dzieci w wieku 4+. Myślę jednak, że jest on trochę zawyżony i 3-latki też świetnie się nim pobawią. Mój brzdąc ma skończone 2 latka i już znaleźliśmy dla zestawu kilka zastosowań, ale wszystko po kolei!
Wszystko, czego potrzebujemy do zabawy (np. w sklep), mieści się w solidnej tekturowej teczce z uchwytem. W środku niej znajdziemy również tekturowe elementy, tj:
- 2 dwustronne wózki na zakupy,
- listy zakupów w kolorze wózka,
- 40 szt. kwadracików z obrazkami produktów z jednej strony oraz nominałami monet na odwrocie (mieszczą się one na 3 tabliczkach oraz w wózkach),
- książeczka sudoku z zadaniami i naklejkami.
Na początku dziecko wybiera kolor wózka i do niego
przyczepia listę zakupów w takim samym kolorze, co wózek. I teraz
przyglądając się uważnie liście, dziecko musi zebrać produkty, które na
niej są namalowane i włożyć je do wózka. Tutaj liczy się
spostrzegawczość. Musi uważać i się dobrze przyglądać aby się nie
pomylić i np. zamiast 1 banana, który jest na liście, nie położyć
tabliczki z rysunkiem 2 bananów. gdy mamy już wszystkie zakupy,
odwracamy wózek i podliczamy całą kwotę. Ile musimy zapłacić za zakupy?
Tak, jak wspomniałam na początku, myślę, że Zakupy!
spodobają się również młodszym dzieciom. Możliwe, że nie będą potrafiły
zsumować, ile trzeba za zakupy zapłacić, jednak spokojnie zestaw możemy
wykorzystać w inny, również ciekawy sposób, który nadal będzie miał
walor naukowy.
Oto kilka z moich pomysłów na wykorzystanie zestawu:
- uczymy się nazw produktów,
- zabawa w spostrzegawczość, tworzenie zbiorów:
rozsypujemy kwadraciki z obrazkami produktów, a dziecku dajemy listę
zakupów. jego zadaniem jest znalezienie wszystkich rzeczy z listy i
ułożenie w kolejności, w jakiej są na liście.
- Zakupy:
dajemy dziecku wózek, a elementy rozsypujemy tak, aby wszystko
dokładnie widziało. Możemy teraz wymieniać nazwy, które dziecko ma
włożyć do koszyka. Możemy zagrać z dzieckiem, wtedy i ono nam mówi, co
mamy kupić. Na początek może to być ok. 5 rzeczy. Później sprawdzamy.
jeśli ktoś się pomylił i włożył do koszyka nie ten co trzeba, wtedy
przeciwnik może mu go sprzątnąć sprzed nosa! :)
- szukamy produktów w konkretnych kolorach: kto znajdzie szybciej ten wygrywa!
- łączymy w pary te same produkty: mleko z mlekiem, banan z bananami itp.
- Zgaduj zgadula - Coś bym zjadł...: rozsypujemy elementy z produktami. Zaczyna najmłodszy gracz od słów Coś bym zjadł..Coś co jest... i
wtedy w kilku słowach opisuje ten produkt, ale nie może zdradzić jego
nazwy! Jeśli druga osoba zgadnie, zabiera ten produkt dla siebie.
Wygrywa ten, kto "zje" najwięcej :)
- Spiżarnia - memory:
rozkładamy w 5 rzędach kwadraciki obrazkami produktów do góry.
Przyglądamy się im dokładnie, po czym odwracamy je, aby na górze były
rysunki monet. Zaczyna najmłodszy gracz i mówi czego "przeciwnik" ma
szukać, np. dżemu. Jeśli znajdzie, zabiera kwadracik, jeśli nie, odkłada
na miejsce odwróconym obrazkiem do dołu. Teraz on mówi, co ma znaleźć
przeciwnik. Wygrywa ten, kto zgarnie najwięcej produktów do spiżarni.
W
zestawik można się bawić i bawić. Całość jest naprawdę fajna i
starannie wykonana. Teczka ułatwia przenoszenie no i dzięki niej,
elementy zamknięte w środku się nie pogubią. Obrazki są wyraźne i
kolorowe. Przyciągają wzrok. Dzięki niemu, dziecko może nauczyć się
wiele rzeczy z zakresu matematyki, ale i nie tylko (co udowodniłam
przykładami naszych zabaw). Teczkę śmiało możemy zabrać do samochodu,
umili dziecku podróż i sprawi dużo radości. To również idealny, według
mnie bardzo wartościowy prezent, np. na zbliżający się Dzień Dziecka.
Warto podsuwać swoim pociechom zabawki, które oprócz tego, że zajmą
dziecko na jakiś czas (a my będziemy mogły napić się świeżej kawy :) ),
to będą korzystnie wpływały na jego rozwój, pobudzą wyobraźnie itp.
Ciekawym dodatkiem jest niewielka książeczka SUDOKU. Dziecko znajdzie w niej zadania i naklejki.
Polecam serdecznie taki zestaw. Myślę, że każdemu dziecku sprawi wiele radości :) Nam będzie służył dłuuugo!
Za zestaw do recenzji, który jest dostępny TUTAJ, dziękuję Wydawnictwu
Ładne :-)
OdpowiedzUsuńI bardzo fajne :)
Usuńfajny pomysł, ale nie przemawiają do mnie takie tekturowe rozwiązania- szybko się niszczą, urywają :(
OdpowiedzUsuńOj, nie zgodzę się z Tobą. Elementy są naprawdę solidne a tektura twarda. W dodatkku teczka "chroni"przed zniszczeniem poszczegolnych elementów :)
Usuńpomysł niby ok, ale... nie w przypadku mojej córki. Niestety to dziecko demolka i takie tekturowe zabawki nie wchodzą w grę. Byłaby to jednorazowa zabawa, a więc wyrzucone pieniądze.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńfajna gra, takich jest mnustwo
OdpowiedzUsuńZgadza się, jest fajna. Nam bardzo się podoba :)
UsuńMyślałam o niej od dłuższego czasu, ale mam wotpliwosci, czy dla sześciolatka nie za późno na nia
OdpowiedzUsuńJeśli nie ta, AWM ma wiele innych ciekawych ksiażek aktywizacyjnych dla dzieci w różnym wieku.Myślę, że 6-latka zainteresują książki z pojazdami lub zawodami. W wielu znajdziecie ponat 100 naklejek jak nie więcej! ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się że AWM ma wiele książek aktywizujących. Kilka z nich już recenzowałam na blogu. Jednak to jest gra.
UsuńTak. Po słowie "ta" miało być słowo "gra", połknełam je. ;) Czasem tak się zdarza, gdy piszę korzystając z tel. ;)
UsuńPodoba mi się ta pierwsza propozycja. Tygrys co chwilę bawi się z nami w zakupy, takie na niby.
OdpowiedzUsuńMy również się bawimy podobnie, czasami wykorzystujemy sztuczne owoce i warzywa ;)
Usuń