Osobiście nie znam dziecka, które nie lubiłoby zabawy klockami. Na pewno w swoim zbiorze zabawek jakiś ich rodzaj posiada. Budowanie z klocków daje dziecku dużo radości. Dzięki nim dziecko ćwiczy motorykę małą (chwyt, manipulację), koordynację oko - ręka. Uczy się skupienia, koncentracji uwagi i dokładności, np. podczas budowania wysokiej wieży - jak ustawić kolejny klocek, który wybrać aby cała konstrukcja się nie zawaliła. Przy pomocy klocków możemy dziecko nauczyć liczenia, kształtów, kolorów, szeregowania czy literek. Jest to więc bardzo pożyteczna zabawka.
My mamy kilka rodzajów klocków. Dziś dołączyły kolejne - własnoręcznie wykonane sensoryczne klocki z wytłoczek po jajkach. Jestem zwolenniczką recyklingu. Lubię dawać nowe życie przedmiotom z pozoru niepotrzebnym, starym czy niekompletnym. A mój dzisiejszy pomysł to fajny sposób na "coś z niczego".
Klocki te łączą w sobie walory edukacyjne oraz gwarancję twórczej i ciekawej zabawy.
Ja swoje wykonałam z wytłoczek po jajkach. I tutaj moja uwaga: Nie każdy ich rodzaj jest odpowiedni do zrobienia takich klocków. Chodzi mi tutaj o kształt opakowań. Poniżej prezentuję dwa rodzaje wytłoczek. Pierwsze z nich w ogóle się nie nadają, ponieważ nie da się z nich wyciąć ładnego kształtu. Natomiast to drugie pudełko jest w sam raz. Możemy wycinać wysokie klocki lub niższe i mniejsze :)
Kiedy już wybrałam odpowiednie wytłoczki, wycięłam oddzielnie każdą "kieszonkę" na jajko. Wycięłam również stożki. Wszystkie pomalowałam farbami akrylowymi, a potem pozostawiłam do wysuszenia.
Gdy już były gotowe, nadszedł czas próby. Pokazałam moje dzieło Antosiowi i czekałam na jego reakcję. Na początku obserwował, zastanawiając się pewnie co to takiego :) ale gdy już w ruch poszły rączki, wiedziałam, że zrobi z nich pożytek. Od razu zaczął układać je obok siebie, a potem budować własne konstrukcje :)
Jak się bawić takimi klockami? Można tak, jak tymi zwyczajnymi. Możemy budować różne konstrukcje, wieże,tunele. Dzięki malowaniu ich na różne kolory, dziecko może przyswajać ich nazwy i je rozróżniać. Możemy je liczyć, tworzyć z nich litery na podłodze albo np. kształty. Mogą one stanowić bardzo fajną i ciekawą pomoc dydaktyczną na zajęcia w duchu metody Marii Montessori. Dla mojego szkraba wykonałam te klocki sama, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby tego typu zabawkę zrobić wspólnie ze starszakiem. :) Będzie to dodatkowa korzyć, ponieważ wspólnie spędzony czas zbliża. A jaka jest z tego frajda gdy zrobimy coś sami od początku! :)
Muszę Ci powiedzieć, ze MEGA POMYSŁ
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺
UsuńFajne lubimy wytłaczanki
OdpowiedzUsuńNie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że można z nich zrobić tyle fajnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spodziewałem się że zobaczę takie klocki. Ciekawe rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńTak wygląda efekt robienia czegoś z niczego. Ja kiedyś zrobiłam figurki https://modino.pl/figurki wraz z moim małym i był bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuń