"Wyśniony koncert", Anna Bałenkowska

Czy zgodzicie się ze mną, że muzyka jest czymś niesamowitym, bez czego świat byłby smutny? Ja tak uważam. Muzyka towarzyszy człowiekowi od wieków. Żadne wydarzenie nie może się bez niej odbyć i udać. Moim wielkim marzeniem, jeszcze z czasów dzieciństwa, była nauka gry na skrzypcach. Nigdy nie spełniłam swojego marzenia. Natomiast do tej pory gra skrzypiec robi na mnie ogromne wrażenie, działa na zmysły, emocje i samopoczucie. 



Przeczytałam ostatnio powieść autorstwa Anny Bałekowskiej zatytułowaną "Wyśniony koncert" od Wydawnictwa Zwierciadło [Współpraca reklamowa] i jeszcze długo pozostałam pod jej wrażeniem.  W książce fabuła toczy się w dwóch okresach czasowych oraz dwóch miejscach w Europie: w przeszłości (1967/1968 rok, Kraków, Warszawa, Londyn) i teraźniejszości (2018 rok, Rzym, Walencja, Barcelona). Przeszłość opisuje losy pewnego młodego kompozytora, który marzył o wielkiej karierze. Współczesna zaś obraca się wokół sławnego dyrygenta. 

Roberto Bianchini to cieszący się wielką sławą dyrygent, który podróżuje po świecie. Wydaje się też w różne romanse. Jego małżeństwo z utalentowaną fortepianistką, wypala się. Para mija się. Wydaje się, że punktem, który nadal łączy małżeństwo, jest muzyka. Pewnego dnia, Roberto otrzymuje zaadresowaną do siebie paczkę. W środku znajduje rękopis z partyturą sprzed kilkudziesięciu lat. Już wie, że o prawdziwe arcydzieło, dlatego podejmuje szybką decyzję - pragnie udać się do Walencji, aby dowiedzieć się jak najwięcej o twórcy. O pomoc w poszukiwaniach prosi młodą, zdolną skrzypaczkę, Clarę, w której jest zakochany. Czy uda im się znaleźć autora rękopisu? Dlaczego "Wyśniony koncert", choć był tak wybitnym dziełem, przestano grać? Co takiego się wydarzyło?

Jak wspomniałam, fabuła powieści biegnie dwoma ścieżkami. Ta, która dotyczy przeszłości, opowiada o losach młodego Antoniusza Dobrowolskiego. Chłopak od zawsze miał pod górkę. Choć utalentowany, pragnie się rozwijać, to niestety, brakuje mu na to funduszy. Dodatkowo, wysyła wiele swoich rękopisów partytur, jednak nikt nie chce nawiązać z nim współpracy. Ima się różnych prac, żeby tylko opłacić czynsz wynajmowanego pokoju. Rodzina również w niego nie wierzy. Starszy brat wyśmiewa, a ojciec zapowiada, że nie pomoże mu, dopóki nie zrezygnuje z tego nic niewartego zajęcia.  

Od pewnego czasu Antoniuszowi śni się młoda, rudowłosa skrzypaczka. Młoda dziewczyna wygrywa na instrumencie przepiękną melodię. Dobrowolski zapamiętuje ją i tak tworzy "Wyśniony koncert". Czy  teraz jego życie odmieni się na lepsze? 


"Wyśniony koncert" Anny Bałekowskiej to wspaniała powieść o miłości do muzyki, wielkich marzeniach i pasji. To opowieść o nadziejach, dążeniu do ceny, wytrwałości, ale też o zdradach. Autorka zabiera nas w wiele pięknych miejsc związanych z muzyką i bohaterami. Antoniusza z miejsca polubiłam. Natomiast Roberto w pewien sposób mnie irytował. Podoba mi się jednak, że autorka stworzyła tak odmienne postacie. Dzięki temu, powieść ta nabrała wyrazu. Jestem zachwycona tą publikacją. Sama nie wiem, kiedy skończyłam ją czytać. To była cudowna podróż pełną muzyki, ludzkich przeplatanych losów, tajemnic, emocji. Uwielbiam takie książki i ciekawe się, że miałam przyjemność zapoznać się z piórem pani Bałenkowskiej. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej pozycji, serdecznie polecam 💖. 


Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Zwierciadło 

Komentarze

  1. Wydaje się być piękną opowieścią o miłości do muzyki i marzeniach. Cieszę się, że fabuła jest podzielona na dwie ścieżki czasowe, to z pewnością dodaje głębi historii.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz