Oto jedna z piękniejszych publikacji, jaką przeczytałam od początku roku: Recepta na szczęście to zamknięta w twardej oprawie książka, skierowana do dzieci, jednak myślę, że i rodzice będą nią poruszeni. Autorką publikacji jest Małgorzata Korbiel. Książeczka ukazała się pod szyldem Wydawnictwa Wilga.
Recepta na szczęście
(Klik)
Zanim przejdę do treści, koniecznie muszę pokazać Wam prześliczne ilustracje wykonane przez Martynę Nejman. Tylko spójrzcie na kreskę i te soczyste, wyraźne kolory. Szata graficzna jest zachwycająca.
Doktor Borsuk prowadził nietypową klinikę lekarką w lesie, którą otwierał zawsze wtedy, kiedy wiosna rozgościła się na dobre. Wszystkie zwierzęta bardzo go ceniły i gdy tylko dowiedziały się, że gabinet znów jest otwarty, postanowiły przyjść po poradę.
Doktor Borsuk miał dość niekonwencjonalne metody, które stosował w leczeniu smutnych przypadków. Jego pacjenci mają różne zmartwienia. Pan Szop jest na wszystko obojętny.
Pan Łoś nie potrafi być asertywny i na wszystko przytakuje. Młody Żabcio ma muchy w nosie. Łasicy nikt nie traktuje poważnie, a Zającówna Figanna jest bardzo nieśmiała.
Z kolei Daniel jest bardzo pewny siebie i interesują go tylko zabiegi pielęgnacyjne. Dzik natomiast panicznie boi się zarazków. Lisica i Łoś również mają swoje przypadłości.
Jakich rad udzieli swoim pacjentom Doktor Borsuk? Czy jego diagnoza i dość nietypowe metody leczenia pomogą zwierzętom? Czego się nauczą, czego dowiedzą o sobie? Czy dla każdego recepta na szczęście jest taka sama?
Recepta na szczęście to wyjątkowa, bardzo mądra książka, która ukazuje problemy, z którymi każdy z nas mierzy się na co dzień. Tekst napisany jest pięknym językiem, dzięki czemu publikację czyta się bardzo szybko, z zainteresowaniem.
Wiele ze wskazówek, czytelnik może wnieść w swoje życie, w swoje postępowanie. Niektóre rozwiązania mogą wydać się naprawdę banalne, a nad niektórymi trzeba będzie trochę popracować.
Jednak jeśli włożymy całe serce w to, aby zmienić to, co nas niepokoi, boli lub zasmuca, jeśli odważymy się na zmianę, wtedy odnajdziemy swoje szczęście.
Polecam książkę jako wspólną lekturę z dziećmi, aby następnie ją przedyskutować. Ciekawa jestem, do jakich wniosków i przemyśleń dojdziecie razem.
Za egzemplarz
dziękuję
Wydawnictwu Wilga
Komentarze
Prześlij komentarz