WYJĄTKOWA KSIĄŻECZKA DLA DZIECI: "GDZIE MIESZKA SZCZĘŚCIE", BARRY TIMMS, WYDAWNICTWO WILGA

 

Jaką miarą mierzy się szczęście? Czy w ogóle można je zmierzyć? Co jest jego kwintesencją? Bycie czy posiadanie? Ilu ludzi, tyle opinii na ten temat. Dla mnie moim szczęściem jest moja rodzina oraz nasze zdrowie, praca, którą uwielbiam i moja pasja, której oddaję się w wolnej chwili. Reszta to rzeczy mniej ważne. Dla każdego jednak szczęście oznacza zupełnie coś innego, ma inną wartość. Nie znaczy to jednak, że ktoś ma mniejsze lub większe szczęście tylko dlatego, że ma więcej lub mniej.



Jeśli chodzi o tłumaczenie pojęcia szczęścia dzieciom, no cóż, różnie z tym bywa. Tym bardziej w dobie stale rozwijającej się technologii, niezwykłych zabawek i gadżetów. Dzieci obserwują swoich rówieśników, podziwiają ich rzeczy, smartfony, konsole i co tam jeszcze i same też chcą mieć coś takiego. Nie ma się co im dziwić, wszak nikt nie lubi czuć się gorszy. Nie zawsze rodzice mogą spełnić prośbę dziecka i kupić mu to, co ono chce. Zawsze uważam, że warto z dzieckiem rozmawiać i wytłumaczyć mu, że nie zawsze można mieć wszystko (i to dotyczy nie tylko dzieci albo dorosłych). Można też porozmawiać z pociechą, co można zrobić, aby otrzymać to, o czym marzy (np. odkładać kieszonkowe - nauka oszczędności). Dobrze jest się też zastanowić, czy jest to rzeczywiście rzecz niezbędna, i czy za jakiś czas się dziecku nie znudzi i nie będzie zbierać kurzu w kącie (zabawka). Warto też porozmawiać z dzieckiem o tym, co tak naprawdę jest w życiu ważne i wartościowe.

  My podjęliśmy z Tosiem te rozmowę właśnie teraz, kiedy zbliżają się Święta. Zewsząd bombardują nas reklamy wystrzałowych zabawek i gadżetów, a dziecko, jak to dziecko, chce je mieć, najlepiej wszystkie jak leci. A to nie możliwe (przynajmniej w naszym przypadku). Staramy się obdarowywać dzieci prezentami, ale też bez szaleństw. Chcemy nauczyć je szacunku do pracy i zarobionych pieniędzy, tym samym do oszczędzania.


Do rozmowy o tym, co daje szczęście sprowokowała nas także wyjątkowa publikacja od Wydawnictwa Wilga.

"Gdzie mieszka szczęście?"
Barry'ego Timmsa to przepiękna opowieść, która poprzez ciekawą historię, niesie ze sobą bardzo ważny przekaz. Już sama publikacja zwraca uwagę swoją niezwykłą formą. To aktywizująca książeczka pełna otworów, klapek i wycięć. Coś pięknego. Szata graficzna jest urocza, a patrząc na sympatyczne myszki, buzia sama układa się w uśmiech. Bo to właśnie trzy myszki są bohaterkami tej opowieści. 


 Trzy myszki, trzy spojrzenia na szczęście. Pierwsza, Szara Myszka ma piękny dom, który wypełnia wesoły gwar jej dzieci. Uważała, że jest najszczęśliwsza, ale szybko traci to wrażenie, kiedy podczas spaceru zauważa dom Białej Myszki. Kiedy ją poznaje, okazuje się, że ta, mimo posiadania okazałego domu, nie jest do końca szczęśliwa. Daleko na wzgórzu rozpościera się o wiele większy dom, a właściwie pałac, który bardzo się Białej Myszce podoba.


Nowo zaprzyjaźnione Myszki, postanawiają obejrzeć z bliska pałac. Na miejscu okazuje się, że mieszka w nim Brązowa Myszka, która chętnie oprowadza je po swojej willi. Co ciekawego tam zobaczą? Czy dzięki tej wizycie myszki zrozumieją czym jest prawdziwe szczęście? Czy jest nim bogactwo i olbrzymi dom?


 "Gdzie mieszka szczęście?" to nie tylko malowniczo ilustrowana, pięknie wydana opowieść dla dzieci. To książeczka wartościowa, która poprzez ciekawą i niezwykle ciepłą historię, niesie ze sobą bardzo ważną treść. Książeczka napisana lekkim, przystępnym językiem. Tekstu nie ma wiele, natomiast jest on rymowany, co uważam za duży plus. Taki tekst czyta się szybko i łatwo zapada w pamięć. Dzieci lubią takie opowiadania i mój Tosiek nie jest tu wyjątkiem. Wycięcia, klapki, otworki są dla dzieci bardzo interesujące. Ich obecność dodaje książce wyjątkowego charakteru, a dzieci są taką formą publikacji bardzo zainteresowane. 😊 

Książeczka prowokuje do rozmowy na temat tego, co tak naprawdę się liczy i co sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Nie tylko rzeczy materialnie, nie wielkie domy i ich wyposażenie się liczą. Są rzeczy o wiele ważniejsze. Warto przypomnieć sobie o nich właśnie z tą książeczką, która zaskoczy nie tylko małych czytelników, ale także dorosłych. Gorąco polecam! 💓  

Książkę pt. "Gdzie mieszka szczęście?" znajdziecie TUTAJ



Tytuł: "Gdzie mieszka szczeście"
Autor: Barry Timms
Ilustracje: Greg Abbott
Tłumaczenie: Olga Miękus
Wydawnictwo: Wilga
Oprawa: twarda
Strony: 24
Wiek czytelniczy: 3-5 lat



Za egzemplarz dziękujemy 
Wydawnictwu Wilga




Komentarze

  1. Taka trochę filozoficzna książeczka dla młodych ludzi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama jestem ciekawa, gdzie to szczęście mieszka :)
    Książka ma ładne ilustracje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wilga tak pięknie wydaje książki podobnie jak Zielona Sowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna jest ta książka... czasem jak 'się dorwę' do takich książeczek to sama lubię się pobawić ;) gdy synka nie ma w pobliżu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Maluchy lubią.aktywizujące książeczki, a sympatyczni bohaterowie zachęcają do lektury i rodzinnych rozmów

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładnie wydana książka, mam słabość do takich. Moje dzieci również, bo mogą aktywnie odkrywać kolejne strony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna książka dla dziecka! Moje dzieciaczki też mają takie malutkie rozkładane.

    OdpowiedzUsuń
  8. och na prawdę wyjątkowa jest ta książka, zachwyciła mnie Twoja opinia, muszę ją kupić moim chłopcom :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz