Na tę książkę czekałam długo, bo ponad rok, ale w końcu się doczekałam. "Powiedz tak!" Anny Szafrańskiej to kontynuacja perypetii Stefanii Trockiej z książki pt. "Właśnie tak!" (recenzja TUTAJ). Oba tytuły ukazały się nakładem Wydawnictwa Novae Res. Dobrze kojarzę pierwszy tom, ponieważ czytałam go...w szpitalu. Tak, lektura umilała mi czas, kiedy leżałam na oddziale w zaawansowanej ciąży, stąd moje skojarzenia. 😉 Lektura bardzo mi się spodobała. Była wyważona, ponieważ było się i z czego pośmiać i nad czym wzruszyć. Czy w "Powiedz tak!" było podobnie?
Mogłoby się wydawać, że życie Stefci i Michałowi (Pan-Wolno-Mi-Wszystko) zaczęło się w końcu układać. Po burzliwych momentach, wreszcie zaświeciło im słońce. Para się zaręczyła, sześcioletnia córka Michała, Melania ją zaakceptowała, a Stefcia pokochała jak własne dziecko. Dziewczynka nawet zaczęła nazywać młodą kobietę mamą. Stefania i Michał tworzą wspaniałą parę, są zakochani, zawsze się wspierają, choć czasem, pojawiają się jakieś sprzeczki. Zawsze jednak szczerą rozmową potrafią rozwiązać każdy problem. Takie podejście bardzo mi się spodobało. Kreacja bohaterów sprawiła, że z miejsca ich polubiłam już w pierwszej części. Są bardzo naturalni niczym ludzie z krwi i kości. Choć już wszystko zmierza ku dobremu, przeszłość daje o sobie znać i przypomina o sobie w najmniej oczekiwanym momencie. Była żona, Klara, która go zdradzała i zrzekła się praw rodzicielskich do córki, nagle chce odzyskać tych, których porzuciła. W tym celu nawet nastawia rodzinę Michała przeciwko niemu. Gośka, jego siostra oraz rodzice, nie akceptują nowej partnerki, chcą, aby dał Klarze jeszcze jedną szansę. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Stefcia i jej ukochany stworzą prawdziwą rodzinę?
Sięgając po drugi tom, byłam ogromnie ciekawa dalszych losów głównej bohaterki. Bardzo czekałam na tę powieść. Objętościowo najnowsza publikacja była ponad dwa razy grubsza, więc domyślałam się, że czeka mnie wiele nowych i ciekawych wątków. No i tym razem autorka nie zawiodła! Spełniła wszystkie moje oczekiwania, jakie żywię w stosunku do książek. Postacie są doskonałe wykreowani, akacja jest żywa, zawsze coś się dzieje, ze stron nie wieje nudą. Każdy rozdział to nowe emocje, które udzieliły się także mnie. W powieści czytamy nie tylko o kolejnych losach, ale także o uczuciach, obawach, które targają bohaterami. Postać Stefy bardzo mi się podoba. Myślę, że w prawdziwym życiu mogłabym ją polubić. Na prawdziwy podziw zasługuje to, jak troszczyła się o swoją pasierbicę, jak zależało jej na niej. Ona naprawdę ją kochała. Nie po to, aby przypodobać się narzeczonemu, ona naprawdę pokochała to dziecko i będzie walczyła o nią niczym lwica. Nie zdradzę, o co chodzi, ale będzie się działo.
Warto
sięgnąć po tę książkę. To nie jest typowa powieść o miłości, bo po
takie sięgam bardzo rzadko. Ta pozycja ujęła mnie tym, że dużo w niej
jest prawdziwego życia. Są radości, ale też smutki i problemy. Żadnego lukru i
przesłodzonych miłostek, spijania sobie z dzióbków. Między parą iskrzy,
jest miłość, namiętność, ale także przyjaźń i zaufanie, choć zdarzają
się sprzeczki, jak w każdym związku. Tak właśnie między nimi jest - prawdziwie. Jednak to nie tylko powieść o miłości między dwojgiem ludzi. To też historia o rodzącej się miłości macierzyńskiej, przyjaźni, walce o akceptację, ale też o przebaczaniu. Czy o wszystkim można zapomnieć i wszystko wybaczyć? Czy każdy zasługuje na drugą szansę? Koniecznie przeczytajcie!
Chyba mnie zachęciłaś. Myślę, ze to idealna pozycja dla mnie na zbliżające się jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona, aby poznać tą książkę. Jest taka nie oczywista
OdpowiedzUsuńZ chęcią podaruję tę książkę komuś :) Pozdrawiam niedzielnie
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej pozycji, ale być może przeczytam, gdy już pokonam stertę książek do przeczytania, które czekają w kolejce :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale ciekawie się zapowiada. ��
OdpowiedzUsuńCzytam ostatnio bardzo mało, ale zapiszę sobie ku pamięci🙂
OdpowiedzUsuńMusiałabym najpierw przeczytać pierwszą część, ale to chyba nie jest do końca lektura dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/2019/07/diabe-wcielony.html
Myślę, że ta książka spodobała mi się mojej Żonie, już przesyłam link!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam, jak tylko wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuń