LEKTURA NA WAKACJE: "Złodzieje snów", Małgorzata Strękowska-Zaremba, Wydawnictwo Nasza Księgarnia


Tytuł: "Złodzieje snów"
Autor: Małgorzata Strękowska-Zaremba
Ilustracje: Daniel de Latour
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: twarda
Strony: 112
Sugerowany wiek czytelniczy: 6-10 lat
DOSTĘPNA: TUTAJ


  Mała Basia mieszka w domu przy ulicy Pachnących Bzów. Niestety, dziewczynka ma swoje problemy i smuteczki. Jej rodzice się rozstali, tata się wyprowadził. Od tamtej pory dziewczynka nie może zasnąć. Rodzice mają wzajemne pretensje do siebie i wzajemnie winią za stan ich małej córeczki. Próbują jej pomóc na różne sposoby. Opowiadają jej bajki, które bajkami nie są.

 Tata, odwiedzając Basię, przywozi jej mnóstwo zabawek, daje mamie kartę kredytową, aby ta kupowała dziewczynce wszystko, czego tylko zapragnie. Wszystko po to, aby poprawić dziewczynce humor i aby pamiętała, że tata ją kocha. Nic jednak nie pomaga, nawet syropek od lekarza. Pomóc siostrze postanawia starszy brat, Bartek, który odkrywa, że za wszystkim stoją złośliwe skrzaty, Latusy, złodzieje snów. Aby odzyskać piękne sny Basi, trzeba udać się do Paryża, do Luwru, gdzie mieści się siedziba króla złodziei. Rodzeństwo postanawia go odnaleźć i poprosić, aby skrzaty zwróciły sny Basi. Pod osłoną nocy uciekają z domu i wyruszają w niebezpieczną podróż. Co ich spodka po drodze? Czy ktoś im pomoże? I czy dziewczynka znów zacznie śnić piękne sny?



„(...) A gdy trzeba było wracać do domu, pod przedszkole podjechały dwa samochody: jeden mamy, drugi taty. Mama chciała zabrać Basię do domu i tata chciał zabrać Basię do domu. Niestety, Basia była jedna, a samochody były dwa.(...) Tata wziął Basię na ręce, ale mama mu ją zabrała, więc ręce taty pociągnęły dziewczynkę w swoją stronę, a ręce mamy w swoją. Rodzice mieli cztery ręce, cztery dłonie i aż dwadzieścia palców. A Basia była jedna."
 
   Książki od Naszej Księgarni zawsze mile mnie zaskakują. Publikacje zawsze kryją w sobie piękne, ale i poruszające treści i taki właśnie był tytuł "Złodzieje snów". Bohaterką książki jest dziewczynka, której rodzice się rozstali. Basia obserwując wszystko, nie rozumie sytuacji, czuje się zagubiona i bardzo to przeżywa, wszak kocha swoich rodziców najmocniej na świecie. Rodzice nie wyjaśniają dzieciom tego, co się stało, tylko próbują zrekompensować im zaistniałą sytuację. Jednak pieniądze i drogie zabawki, to żadne pocieszenie. Dzieci potrzebują pełnej rodziny i obojga kochających się rodziców. Zdarza się, że małżeństwa się rozpadają, natomiast rodzice zawsze pozostaną rodzicami, będą kochać swoje dzieci, o czym powinni stale swoje pociechy zapewniać, nie poprzez rzeczy materialne, ale emocjonalne oddanie i zainteresowanie. Dziecko to nie karta przetargowa, dlatego dorośli dla dobra swojego potomstwa winni dojść do porozumienia, choć nie zawsze jest to łatwe. Jednak dla dobra dziecka, ich zdrowia fizycznego, psychicznego i emocjonalnego, warto podjąć ten krok. Dobrze też w takich sytuacjach zwrócić się o pomoc do specjalisty.


  "Złodzieja snów" można potraktować jako bajkę terapeutyczną". Choć jest prosta w odbiorze, z każdej strony biją emocje (podniesione głosy, tłuczenie naczyń, trzaskanie drzwiami). Wspomnę, że przedmiotom nadano cechy ludzkie, czytamy o ich uczuciach. W pewien sposób domowe przedmioty są świadkami tego, co dzieje się z Basią. Książkę czyta się bardzo szybko, z zainteresowaniem. Każdy krótki rozdział kończy zdanie "I nic więcej nie wydarzyło się na ulicy Pachnących Bzów".

Wyjątkowym dodatkiem są tutaj ilustracje, które stworzył  Daniela de Latour. Jego styl jest dobrze znany i mogliśmy go podziwiać w innych książkach dla dzieci. Na końcu książki znajdziemy kilka wolnych stron do napisania dalszego ciągu historii Basi. 


 Publikacja Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby zdobyła wyróżnienie w konkursie Książka Roku Polskiej Sekcji IBBY (2008) oraz II Nagrodę w I Konkursie Literatury Dziecięcej im. Haliny Skrobiszewskiej (2009). Powieść została również wpisana na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej.

Bardzo serdecznie polecam książkę "Złodzieje snów" nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. Jeśli jesteście w podobnej sytuacji, warto sięgnąć po książkę i przeczytać ją wspólnie, dodając od siebie jakiś komentarz wyjaśnienia.


To naprawdę wartościowa publikacja!


Książkę znajdziecie TUTAJ.

Za egzemplarz
dziękuję

Komentarze

  1. Z zainteresowaniem zajrzę do książki podczas wizyty w księgarni, zapowiada się nader ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moi zledzieje snów to mój facet i nasza córeczka! Ni jak się wyspać 😂 może powinnam przenieść się na ciekawą lekturę

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne, że w książeczkach są poruszane tak trudne i ciężkie, często niezrozumiałe dla dziecka tematy. Może dzięki właśnie nim dzieci będą się czuły lepiej w tej całej sytuacji, której przecież nikt im należycie nie tłumaczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli mamy tu w sumie przykład prawdziwej literatury dziecięcej, która spełnia charakterystyczne dla swojego gatunku funkcje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam, jak pozornie dziecięca czy młodzieżowa literatura skrywa głębsze problemy i daje rozwiązania. Tak zupełne "przy okazji".

    OdpowiedzUsuń
  6. trudny temat dla dzieci i w sumie dorosłych też. niestety obecnie coraz częściej takie sytuacje się zdarzają że rodzice się rozstają a dzieci cierpią na tym najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi bardzo ciekawie. Zachęcę dzieci do tej książki

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tej książki jeszcze w swoich rękach, ale zapowiada się świetnie. Cieszę się, że powstaje literatura mogąca pomóc dzieciakom przechodzić takie rodzinne i emocjonalne kryzysy jak na przykład rozwód rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się ciekawa pozycja książkowa dla każdego młodego czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa tej książki, na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo śliczna książka i bardzo fajne rysunki nie za dużo nie za mało ale piękne.

    ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta książka, tak przypuszczam, przypadłaby nam do gustu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz