KREDKOZAURY- Dinozaury z roztopionych kredek. DIY z okazji Dnia Dinozaura

26 lutego obchodzimy Dzień Dinozaura. Choć te prehistoryczne gady wyginęły miliardy lat temu, nie tracą na popularności i dzieci je uwielbiają. Tosiaczek ostatnio również zaczyna się nimi interesować, a wszystko przez program, w którym Andy, pracownik muzeum, wyrusza na przygodę do odleglych czasów, kiedy to po ziemi chodziły te ogromne stwory.

Wczoraj pomyślałam, że zrobię dla synka niespodziankę i zrobię mu KREDKOZAURY, czyli dinozaury z kredek świecowych. Sama metoda, to sposób stary i bardzo dobrze znany. Kredki topiłam już gdy byłam dzieckiem. Kiedy zostawały mi resztki kredek, zbyt małe aby nimi malować, topilyśmy je z mamą w prodiżu ☺

Moje dinozaury...o przepraszam...KREDKOZAURY, zrobiłam w podobny sposób, tyle że te wytapiałam w piekarniku.

POTRZEBOWAŁAM:

-świecowych kredek

- foremek na muffinki w kształcie dinozaurów 

-odrobiny oliwki, ale może być też olej

Foremki wysmarowałam niewielka ilością oliwki, aby kredki ładnie odchodziły. Z kredek zdjęłam papier i połamałam je ja kawałki. Wypełniłam nimi foremki, które następnie wstawiłam do rozgrzanego do 100st.piekarnika i czekałam, aż się roztopią. 

Potem pozostawiłam do wystudzenia. A gdy masa była zimna, włożyłam do lodówki żeby szybciej stwardniała. Później kredki wyjęłam z formy. Nie zawsze było to łatwe, ponieważ formy dinozaurów nie były takie same. Niektóre miały długie i cienkie szyję lub kończyny, a to utrudniało precyzyjne wyjęcie. Mimo wszystko, radości było co nie miara! ☺ 

Jeszcze przed przedszkolem, Tosiek chciał pomalować swoimi niezwykłymi kredkami!

Jak Wam się podobają takie kredki?
Znaliscie ten sposób?