|
Źródło: pixabay.com |
|
Mimo, iż jestem osobą raczej ciepłolubną i strasznym piecuchem, to bardzo lubię grudzień. W tym miesiącu przeżywamy najpiękniejsze Święta w roku, Boże Narodzenie. Od dziecka mam na jego punkcie niezłego bzika i to nie tylko za sprawą tych światełek i ozdóbek. Uwielbiam tę rodzinną atmosferę, kiedy wszyscy jesteśmy razem. Może to będzie banał, ale od kiedy jestem mamą, Święta nabierają dla mnie jeszcze większego wyrazu. Chcę mu pokazać jak najlepszą ich stronę, a nie tylko to, że wtedy dostajemy prezenty, na które czekamy, bo nie taki jest ich sens, prawda?
To dość aktywny miesiąc, w dużej mierze właśnie ze względu na zbliżające się Święta. Jest dużo spraw do zaplanowania i ogarnięcia. Musimy zaplanować budżet na tę okazję, plan wyjazdów, urlopy. Trzeba pomyśleć o prezentach. Tak, wiem, że dobrze jest zrobić to już kilka miesięcy wstecz, jednak czasem mamy nieprzewidywalne wydatki, więc prezenty i prezenciki schodzą na dalszy plan. Co my robimy w grudniu?
Wielkie odliczanie...
Dużym ułatwieniem w zorganizowaniu sobie GRUDNIA, jest dla nas Kalendarz Adwentowy, o którym ostatnio pisałam. Zamiast słodkości i drobiazgów, możemy w nim umieścić konkretne zadania na każdy dzień. Wszystko możemy sobie zaplanować i zorganizować. Szczególnie, jeśli w domu mamy małe szkraby, taki kalendarz ułatwi nam zadanie, i na pewno umili oczekiwanie na Wigilię :) Ja jestem jak najbardziej za takim oczekiwaniem do świąt, więc Kalendarz Adwentowy pojawia się u nas każdego roku:)
Kartki świąteczne
Wysyłacie tradycyjne kartki świąteczne? U nas to nadal jest na czasie. Sms-y i meile ich nie wyparły. No cóż, jak być tradycjolanlastką, to do końca :) Najlepsze są te, które wykonujemy własnoręcznie. Co roku powstają nowe projekty :)
Dobra lektura
Dobra książka to podstawa! Jestem książkoholiczką. Choć od kiedy wróciłam do pracy zawodowej, na lekturę mam niewiele czasu, to jednak łapię każdą wolną chwilę. Ja po prosu muszę czytać! Jako mama muszę być na bieżąco również z literaturą dziecięcą. Wiele czytam, poznaję nowe tytuły i wydawnictwa. To bardzo przydatne nie tylko pod względem spędzania czasu z moim synkiem, ale także pod względem zawodowym. Muszę wiedzieć, co czytają teraz rodzice moim dzieciakom (pracuję w przedszkolu :) ). Teraz na topie są książki o tematyce świątecznej (a jakże!).
Na moim blogu znajdziecie mnóstwo recenzji książek dla dzieci. Staram się również umieszczać tutaj książki, które sama przeczytałam i które Wam polecam. Książki to niesamowita odskocznia od rzeczywistości. Mi pomagają odetchnąć, są wspaniałymi przyjaciółkami i pocieszycielkami. Z nimi zapominam o zmartwieniach. Dzięki nim "znikam" i jestem w swoim świecie, mam chwilę dla siebie. Uwielbiam również czytanie synkowi. To nasza chwila. Pakujemy się oboje do tipi (dzięki Bogu, że się tam mieszczę), zapalamy gwiazdki led i zabieramy się do lektury :) Grudzień to dobry czas na lekturę, szczególnie w te długie zimowe wieczory.
Gimnastyka...
Ostatnio troszkę opuściłam się w moich treningach, taka jestem zabiegana. Dom - praca - dziecko. Na ćwiczenia ne zostaje mi zbyt wiele czasu. Jednak trzeba to nadrobić. O tej porze roku mój metabolizm zwalnia obroty, dlatego tym bardziej trzeba się ruszać. Jeśli nie mogę sobie pozwolić na siłownię, ćwiczę w domu. Odpalam wtedy płytkę z treningami lub ćwiczę z trenerkami z kanałów na YT. Minimum 30 minut dziennie i naprawdę czuję różnicę. Pojawiające się efekty ą tym bardziej mobilizujące. Spacery są również idealną alternatywą. Z domu wychodzę wtedy wcześniej i idę na kolejny przystanek. Taki spacerek dobrze robi. Czasami wracając z pracy również wysiadam na wcześniejszym przystanku i wracam sobie spacerkiem do domku :)
Czas z rodziną...
To dla mnie priorytet, choć jego teraz też mamy mniej. Po pracy jestem czasami tak zmęczona, że jedyne o czym myślę, to sen. Wiem jednak, że mój Mały Skarb mnie potrzebuje. Wtedy najpierw porządny kubek kawy i zabieramy się za zabawę. Pomysłów i raczej nie brakuje. Nie ograniczam się do bajek w tv, choć nie zaprzeczę, że je oglądamy. Mamy kilka swoich ulubionych :) Mój syn kocha auta, więc bawimy się samochodami :) Po takich zabawach, walają się one po całym pokoju, no ale przynajmniej mamy świętny fun :) Jestem osobą, która gromadzi wiele przydasiów. Zbliżają się Święta, a więc to idealny moment na ich wykorzystanie. Pokazywaliśmy już kilka inspiracji na wykonanie ubiegłorocznych dekoracji, będą pojawiały się nowe, dlatego śledźcie wpisy :)
Ulepimy dziś bałwana... czyli zabawy na sniegu
Mogłabym podpiąć to pod poprzedni punkt, no ale...
Bałwan, łyżwy, anioły na śniegu, bitwa na śnieżki, budowanie igloo, tropienie zwierząt po śladach, wycinanie serc ze śniegu, jazda na sankach, łyżwach, nartach... Możliwości jest mnóstwo, dlatego... modlę się o śnieg :)
|
Źródło: pixabay.com |
Słodkie lenistwo przy herbacie...
Kto mnie zna, ten wie, ze za herbatą nie przepadam. Jednak w takie mroźne, grudniowe wieczory, przepraszam się z tym bursztynowym napojem. Może dlatego, że nie jest on już taki zwykły, tylko ma specyficzny smak: sok z cytryny, pomarańczy lub malin, dodatek cynamonu lub goździków, nadają jej nietuzinkowy i wyjątkowy aromat.Od razu czuję Święta... :)
|
Źródło: pixabay.com |
Chwile tylko we dwoje <3
Obowiązki dnia codziennego, problemy, potrafią wpłynąć negatywnie na związek. Brak czasu dla siebie, ponieważ cała nasza uwaga skupia się na domu, dzieciach. Warto pomyśleć o sobie, o wzajemnych relacjach. Zimowe wieczory temu sprzyjają. Postarajmy się wyłapać moment lub po prostu go zaplanować. Możemy umówić się na randkę (może ktoś z rodziny zająłby się na ten czas dzieckiem?), kino lub po prostu zorganizować domowy seans filmowy bądź lampkę wina przy kominku (jeśli posiadacie). Dobry film, wino i dużo rozmowy, pomijając te dotyczące codziennej rutyny. Spróbujmy nastawić się TYLKO i wyłącznie na SIEBIE!!! <3 Takie chwile zdarzają się u nas niestety rzadko. Czasami po prostu się mijamy, ponieważ oboje mamy różne godziny pracy. Dlatego tym bardziej się cieszę, gdy uda nam się je wychwycić i się nimi cieszyć.
|
Źródło: /pixabay.com |
Kevin musi być!
Czy spotkaliście się z powiedzeniem, że Święta bez Kevina, to nie Święta? Ja tak i powiem Wam, ze coś w tym jest! Tak, wiem, że to oklepany film, tak, wiem, że puszczają go co roku, ale powiem Wam, ze ja go uwielbiam. Mało tego, mimo, że oglądam go kolejny raz i znam każdą klatkę po klatce, każdy dialog, to ona nadal mnie bawi! Może i jest oklepany, jednak dla mnie to kultowy film wpisany w okres świąteczny! Kevin to już tradycja :-D
Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia...
Uwielbiam robić zdjęcia! Moim bliskim, pięknym ciekawym przedmiotom, przyrodzie, a nawet naszemu kotu! :) W tamtym roku się nie udało, jednak w tym, może uda mi się zrobić świąteczny album. Część zdjęć wykorzystuję również do kalendarza na przyszły rok, który jest prezentem świątecznym dla naszych rodziców, a dziadków Tosia :) Oczywiście każdy miesiąc zdobi jego fotografia :)
Ozdoby choinkowe
To już taka nasza tradycja. Co roku robimy własnoręczne choinkowe ozdoby. Najczęściej tworzyliśmy je z masy solnej lub papieru. Wykonywałam też różnego rodzaju bombki karczochowe lub zdobione cekinami, ale w tym roku powstało wiele ozdóbek z masy porcelanowej. To wdzięczna masa, delikatna, gładka, szybkoschnąca, nie wymagająca wypiekania w piekarniku.
Na razie to by było na tyle :) choć mamy dopiero początek miesiąca, więc jeszcze wiele planów przed nami. Czy uda nam się je zrealizować? Nie wiem, mam jednak nadzieję, ze choć połowę z nich zrealizujemy. Trzymajcie kciuki :) A Wy jak spędzacie ten ostatni miesiąc w roku? Czy grudzień jest w jakiś sposób szczególny dla Was, chociażby przez Mikołajki i Boże Narodzenie?
Grudzień chcąc nie chcąc ma w sobie sporo magii którą od 9 lat na nowo odkrywam... bo to dzięki Dusi jakoś tak bardziej się staram żeby nie tylko zwykła codzienność była. Kilka kartek co roku wysyłamy, czasem kupne czasem samemu robione, jakieś ozdoby też robimy no i świąteczna książka się przewinie.
OdpowiedzUsuńW grudniu czy mi się chce czy nie, to muszę poczuć magię świąt, bo na pewno córka zawładnie nasz dom ozdobami świątecznymi i wypiekami ;)
OdpowiedzUsuńNasz grudzień jest zwykle trudny, bo koniec roku przynosi sporo stresów w pracy. W tym roku szczególnie. Ale staramy się przeżywać ten czas jak najlepiej, choć tak klimatycznie będzie bliżej świąt i przedłużamy ten czas już na spokojnie na styczeń.
OdpowiedzUsuńGrudzien ma w sobie sporo magii, choc powiem szczerze w tym roku z moich planow wyjdzie malo. Ale czasem nie da sie wygrac z dolegliwosciami 8 miesiaca ciazy :)
OdpowiedzUsuńU mnie całkiem podobnie, ale mniej świątecznych akcentów. Do Świąt z roku na rok podchodzę coraz spokojniej i z większym dystansem. Skupiam się tylko na tym co niezbędne. I zupełnie na luzie. Zen ;-)
OdpowiedzUsuńJa z grudnia najmilej zawsze wspominam podziwianie szopek w najróżniejszych kościołach:)
OdpowiedzUsuń