Wydawnictwo Promic zawsze mile mnie zaskakuje. Nie tylko jeśli chodzi o wydane książki dla dzieci, ale również dla dorosłych. W swoim zbiorze ma wiele wartościowych publikacji. Ostatnio przeczytałam przejmującą, jednak dającą nadzieję książkę, pt. "Gorzki dar", autorstwa pani Grażyny Zielińskiej. Jest to opis jej historii oraz walki z ciężką chorobą, jaką jest stwardnienie rozsiane (SM). Jest to wyjątkowa i piękna lektura, ponieważ mimo bólu i cierpienia, którego na co dzień autorka doświadcza, potrafi się ona cieszyć życiem i mieć nadzieję oraz dawać ją innym...
Grażyna Zielińska jest kobietą sukcesu, która nigdy się nie poddała, walczy do dziś i do tej walki namawia innych ludzi, borykających się z SM. Pragnie udowodnić, że wszystko można pokonać - swoje słabości, strach, zwątpienie. Swoją książkę kieruje także do bliskich osób, którzy chorują na stwardnienie rozsiane, jak również do lekarzy. Wierzy, że książka zainspiruje ich do zgłębienia poznania przyczyn tej choroby, jak i podsunie pomysł na skuteczną metodę jej leczenia.
Pisze również o tym, że z chorobą da się normalnie żyć. Nie trzeba rezygnować z życia, zamykać się w sobie.
Autorka opowiada o swoich symptomach, m.in. o pogarszającym się wzroku, bólach w szczęce, drętwieniu palców u rąk, o etapach leczenia. Bóle były nie do zniesienia. Były tak silne, że aby już przestać cierpieć, miała nawet myśli samobójcze. Gdy usłyszała diagnozę, poczuła strach, że nie spełni swoich marzeń, nie wychowa i dzieci i że opuści ją mąż. Kobieta jednak postanowiła walczyć. Podjęła się nierzadko bolesnemu leczeniu (przyjmowała sterydy), zaczęła myśleć optymistycznie i... zawierzyła swoje życie Panu Bogu. Pisze o tym w taki sposób:
"Wierzę (...), że idąc za głosem Boga i powierzając Mu swoje życie, dochodzi się do własnego celu.Sam powód pojawienia się SM też jest w Tobie, więc pozbądź się go. Odsuń od siebie kompleksy, uprzedzenia i urazy do innych oraz siebie samego. (...) Gdy przeciwstawisz się już wszystkiemu, co cię przygniatało, to z pewnością stwierdzisz, że my chorzy także możemy być atrakcyjnymi współmałżonkami, rodzicami godnymi naśladowania, w pełni wydajnymi pracownikami oraz ludźmi, którzy mogą wiele po sobie pozostawić".
Jestem pod wrażeniem nie tylko samej książki, ale i postawy jej autorki. To niezwykłe, w jaki sposób odbiera ona chorobę, jakie ma podejście do życia. Czuję, że pani Grażyna jest osobą pozytywnie nastawioną do życia, ciesząca się z niego i korzystająca z niego pełnymi garściami, do czego namawia innych.
Dzięki tej książce, bliżej zapoznałam się z tą chorobą od strony zdobytej wiedzy na jej temat, jak i cierpienia i bólu jaki przysparza chorym na nią ludziom. Myślę, że przez swoją książkę, autorka chciała również zwrócić uwagę na konieczność wykonywania różnych badań, gdy coś w stanie naszego zdrowia nas niepokoi. Nie poprzestawać na postawionej jednej diagnozie, tylko szukać i sprawdzać dalej. Często jest tak, że człowiek bagatelizuje pewne objawy, zwalając swój zły stan zdrowia na przemęczenie, przepracowanie, problemy rodzinne czy stres. Warto jednak wsłuchać się w swój organizm i nie lekceważyć niepokojących sygnałów, jakie nam wysyła...
Lekturę, mimo opisów bólu i zmagań odbieram jako bardzo pozytywną. Uważam, że dla osób chorych na stwardnienie rozsiane, może być pokrzepiająca i dająca nadzieję:
"(...)Ty pokaż, jak wiele możesz z siebie dać mimo ograniczeń związanych z chorobą. Twoje problemy nie upoważniają Cię do wycofania się z życia. Przeciwnie, masz okazję do tego, by wykrzesać z siebie te wewnętrzne moce, z których zdrowy człowiek z reguły nie korzysta. Udowodnij innym i sobie, że możesz być wartościowym człowiekiem mimo tej bolesnej diagnozy. Weź życie w swoje ręce i wyznaczaj sobie cele, by zapomnieć o chorobie. To jest Twoja wewnętrzna walka, z której możesz wyjść zwycięsko."
Samą książkę czyta się lekko i szybko (163 strony przeczytałam w kilka godzin). Bardzo się cieszę, że powstają tego typu publikacje. Po lekturze czuję mały niedosyt, dlatego już nie mogę doczekać się kolejnej części historii napisanej przez panią Grażynę Zielińską, pt. "Kryształowy dar", będącej kontynuacją tej książki. Jestem jej bardzo ciekawa!
Książkę pt. "Gorzki dar", znajdziecie TUTAJ
bardzo ciekawa książka zachęciłaś do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńPolecam jak najbardziej :)
UsuńKsiążka brzmi bardzo ciekawie, a sam problem bywa koszmarem dla chorego
OdpowiedzUsuńWcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak ta choroba przebiega. Wiedziałam o jej istnieniu, ale nie mialam pojęcia z czym się wiąże i jak przebiega.Teraz już mam pewien zarys, dlatego tym bardziej podziwiam autorkę i bohaterkę tej książki.
UsuńJako, że jestem pielęgniarką to obowiązkowa lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam, myślę, że ksiśżka Ci się spodoba. :)
UsuńNiesamowite jest podejście autorki do życia, mimo bólu i trudności.
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą. Mimo choroby jest pęłna optymizmu, może nawet bardziej niż nie jedna ciesząca się dobrym zdrowiem osoba.
UsuńTo fascynujace, że czesto czlowiek dopiero gdy zachoruje, to zdaje sobie sprawe z tego jaki jest slaby, lecz również wtedy zaczyna to akceptować i staje sie pogodniejszy. Tak mi sie przynajmniej wydaje. Zacheciłaś mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCieszę się. To prawda. Często dopiero w chwili choroby zaczyna doceniać to, co ma i w pełni się z tego cieszyć i akceptować to.
UsuńBardzo lubię książki oparte na historiach autentycznych. Chętnie bym przeczytała
OdpowiedzUsuńStraszna jest ta choroba. Podziwiam osoby na nią chore, że mimo bólu i utraty sprawności potrafią walczyć o siebie, swoje życie. Takie książki są tego najlepszym dowodem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Wiesz, ja również nie wychodzę z podziwu dla tych osób. To wspaniałe, że na swoim przykladzie pokazują, że z chorobą można "normalnie" żyć.To podbudowuje i podtrzymuje na duchu innych chorych, którzy z chorobą sobie nie radzą.Tski jest też cel tej książki.
UsuńStraszna choroba, jednak, o ironio losu, w takich chwilach wielu chorych dopiero widzi jakie mają możliwości i jak nie doceniali tego co mają, i zaczynają kochać życie ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację.
UsuńTroszkę mi przypomina CHUSTKĘ Joanny SaŁygi - tam był również zapis zmagania się z chorobą, ale przede wszystkim opowieść o wielkiej miłości ... Polecam.
OdpowiedzUsuńTak czytałam i mam tę książkę. :) to taki dziennik napisany z postow jej bloga.
Usuń