Patrzę na tę książkę i wciąż nie mogę wyjść z zachwytu. "Z różą w dłoni" od Wydawnictwa Esprit [współpraca barterowa] to najpiękniejszy egzemplarz w mojej biblioteczce – barwione, różane brzegi zachwycają już od pierwszego spojrzenia. Ale to, co najcenniejsze, kryje się w środku… A wnętrze tej powieści jest równie piękne jak jej oprawa.
To pierwszy tom serii różanej autorstwa Jagody Kwiecień – pisarki, na którą natknęłam się zupełnie przypadkowo. Od jakiegoś czasu zaczęłam interesować się św. Ritą – patronką od spraw beznadziejnych – bo w moim życiu sporo się dzieje i potrzebuję również duchowego wsparcia. Ku mojemu zaskoczeniu, autorka jest czcicielką Świętej, a jej książka subtelnie i głęboko nawiązuje do tej niezwykłej postaci.
Główną bohaterką powieści jest 26-letnia Róża Jakubowska, którą poznajemy w trudnym momencie jej życia. Fabuła rozpoczyna się retrospekcją – cofamy się do chwili, gdy mając 19 lat, Róża rozstaje się z ukochanym, Hubertem, który zdradził jej zaufanie. Choć czas mija, ich uczucia zdają się nie wygasać, a każde z nich próbuje odnaleźć się na nowo.
Róża doświadcza bolesnej straty – umiera jej mama, zostawiając po sobie pustkę i kwiaciarnię „Różany Zakątek”, którą dziewczyna prowadzi z sercem. Mieszka z tatą, a ogromnym wsparciem są dla niej oddane przyjaciółki – Gabrysia i Wiktoria. Obie należą do wspólnoty kościelnej i zapraszają Różę na mszę z okazji pojawienia się w parafii obrazu św. Rity – patronki, która była szczególnie bliska zmarłej mamie. Gdy Róża odnajduje kluczyk do sekretarzyka mamy i odkrywa jej dziennik, los po raz kolejny kieruje jej życie na nowe tory...
Ta historia poruszyła mnie głęboko. Pełna emocji, wartości i nadziei – opowieść o stracie, przyjaźni, miłości i szukaniu siebie na nowo. Każda z bohaterek wnosi coś wyjątkowego. Kibicowałam Wiktorii, trzymałam kciuki za zapracowaną Gabi, która prowadziła pensjonat z mamą, i czułam ogromną sympatię do Róży – ciepłej, wrażliwej, zmagającej się z własnymi ranami.
Jagoda Kwiecień to moje tegoroczne odkrycie – jej pióro jest pełne empatii, szacunku i zrozumienia dla ludzkich emocji. Wzruszające, duchowe wątki ze św. Ritą w tle zostały wplecione z ogromnym wyczuciem. To książka, do której chce się wracać – za każdym razem odkrywając coś nowego.
Czekam z niecierpliwością na kolejny tom i już wiem, że to będzie jedna z tych serii, które zostają w sercu na długo.
Jeśli szukasz książki, która nie tylko wzruszy, ale też doda otuchy i nadziei – sięgnij po "Z różą w dłoni". Ta historia ma moc. 🌹Czytaj. Czuj. Wracaj.
Polecam z całego ❤️
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Esprit
Komentarze
Prześlij komentarz