"Spotkam cię w przeszłości", Aleksandra Palasek

 "Spotkam cię w przeszłości" (Wyd. WasPos)to powieść Aleksandry Palasek [współpraca barterowa], którą znam z profilu książkowego na instagramie @realmofherown  Kiedy tylko poznałam zarys fabuły,  wiedziałam, że muszę poznać tę powieść. Tak też się stało...

Po pięciu latach małżeństwa Liliana, nauczycielka języka niemieckiego, przeżywa bolesny rozpad związku — przyłapuje męża na zdradzie. W geście ucieczki, ale i poszukiwania siebie, razem z przyjaciółką Olą rusza na Roztocze i Zamojszczyznę, by odkryć burzliwą przeszłość swojego dziadka Henia.



Henio był jednym z Dzieci Zamojszczyzny — wysiedlonych podczas niemieckiej operacji Werwolf. Miał jednak ogromne szczęście: z obozu przesiedleńczego w Zwierzyńcu został odbity przez partyzantów. Liliana pragnie zrozumieć tamte czasy, historię rodziny i dramatyczną akcję Zamość.

Z czasem ta podróż staje się dla niej czymś więcej niż tylko odkrywaniem rodzinnych korzeni. Gdy Ola wraca do domu, Liliana zostaje, by kontynuować swoją misję. I wtedy dzieje się coś niezwykłego — w wyniku nieszczęśliwego wypadku przenosi się do sierpnia 1943 roku.

Budzi się w lesie, wśród partyzantów, którzy z nieufnością patrzą na nowo przybyłą. Aby zdobyć ich zaufanie, Liliana przyjmuje ryzykowną rolę — udaje niemiecką nauczycielkę germanizującą dzieci w obozie. Jednocześnie ukrywa się w stodole Leona, ps. Irbis — początkowo niechętnego, ale z czasem coraz bardziej zaangażowanego emocjonalnie.

Już pierwszego dnia Liliana staje się świadkiem brutalności niemieckich żołnierzy. Widok krzywdy dzieci porusza ją do głębi. Robi wszystko, by pomóc najmłodszym, odwrócić uwagę okupanta i umożliwić partyzantom odbicie jak największej liczby dzieci — w tym małego Henia, swojego dziadka.

Między Lilianą a Irbisem rodzi się uczucie — pełne napięcia, lęku, ale i czułości. Czy może przetrwać w tak brutalnym czasie? Czy to wszystko wydarzyło się naprawdę… a może był to tylko sen?

Co to była za poruszająca opowieść! Wgryzłam się w nią i zatraciłam całkowicie. Obrazy przewijały mi się przed oczami, a emocje trzymały za gardło do ostatniej strony. Autorka stworzyła niezwykłą, porywającą fabułę, która porusza serce, ale też przemyca ważne historyczne fakty i mniej znane wątki.

Przeczytałam jednym tchem. Zakończenie? Zaskakujące - to na pewno! Jestem oczarowana piórem autorki. Nie spodziewałam się, że Ola (@realmofherown) potrafi pisać z taką głębią, tak pięknie operując emocjami.



To historia, która zostaje z Tobą na długo. Z jednej strony bolesna i pełna niepokoju, z drugiej — krzepiąca, bo pokazuje, jak wielką siłę może mieć jedno serce pragnące dobra.


Za egzemplarz dziękuję Autorce.

Komentarze

  1. Myślę że książka by mi się spodobała. Będę pamiętała ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja ciekawa. Książka powinna trafić w mój gust.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz