- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Po jakie gatunek książek sięgacie najrzadziej? U mnie zdecydowanie są to romanse i fantasy. Kiedyś po powieści romantyczne sięgałam bardzo często. Nie lubiłam jednak typowo erotycznych powieści, szczególnie takich, w których w dialogach pojawiają się wulgaryzmy. Gryzie mi się to zupełnie z wizją miłosnych historii. Jednak myślałam, że powieść pt. "Unromance",Erin Connor [Wydawnictwo WAB współpraca barterowa], oczaruje mój dystans do tego gatunku. Cz rzeczywiście tak było?
"Unromance"
Sawyer Grenne to znana i lubiona autorka romansów, której powieści nie schodzą z listy bestsellerów. Niestety, kobieta ostatnio ma zastój tworczy, a menagerka i wydawnictwa czekają niecierpliwie na kolejne powieści. Sawyer, mimo, iż pisze o miłości, to w życiu prywatnym podchodzi do uczuć cynicznie. Tym bardziej po rozstaniu...
Mason Álvarez -West to aktor słynnego serialu medycznego. Jest niepoprawnym romantykiem, który jednak ma problem z utrzymaniem dłuższych relacji damsko-męskich.
Pewnego dnia oboje wpadają na siebie w windzie, która przez dłuższą chwilę zatrzymuje się między piętrami. Później spotykają się też w barze. Mason jest bardzo zainteresowany nową znajomą. Decydują się na wspólnie spędzoną noc. Następnym razem wpadają na siebie na jarmarku, co Mason uważa za zrządzenie losu. Ma dla Sawyer pewną propozycję.
Pomogą sobie wzajemnie: kobieta pomoże mu wyleczyć się z romantyzmu, natomiast on dzięki zadaniom, które mają wspólnie wykonać, podsunie jej pomysły do nowych powieści. Nie mają nic do stracenia, więc rozpoczynają zaliczać wszystkie scenki, które zdarzają się w komediach romantycznych. Warunek jest jeden: nie mogą się w sobie zakochać. Jednak czy przebywając ze sobą i wykonując wszystkie zadania, między tą parą nie będzie chemii?
Choć rzadko sięgam po romanse, tym razem liczyłam na lekką i przyjemną lekturę, która pozwoli mi oderwać się od codzienności. Niestety, książka mnie rozczarowała. Czyta się ją co prawda szybko, co można uznać za plus, jednak historia nie wciągnęła mnie, nie poruszyła ani nie wywołała żadnych głębszych emocji. Relacja między bohaterami rozwinęła się zdecydowanie zbyt szybko, przez co zabrakło mi wiarygodności i napięcia.
Sam pomysł na fabułę był obiecujący, jednak, moim zdaniem, potencjał nie został w pełni wykorzystany. Dialogi wydawały się płaskie i mało angażujące, a sceny zbliżeń – choć pewnie miały być zmysłowe – były dla mnie niekomfortowe ze względu na użyte słownictwo. Wulgaryzmy i niesmaczna wymiana zdań, w romansie to coś, co zupełnie do mnie nie trafia – rozumiem ich obecność w kryminałach czy thrillerach, ale tutaj zwyczajnie mi nie pasowały.
Podsumowując – nie była to książka dla mnie, choć być może znajdzie swoich fanów wśród osób o innych oczekiwaniach wobec romansu.
Komentarze
Nie czytam romansów. Jeszcze nie trafiłam na taki który by mnie nie nudził.
OdpowiedzUsuńNajchętniej czytam thrillery i kryminały. Chociaż teraz czytam dla mnie całkiem coś innego Słodycz Zapomnienia
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd mi przyszło do głowy, że nie wstawiasz tutaj postów.
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać.