"Wojny dorosłych - historie dzieci. Dzieci, których nie ma", Renata Piątkowska

 Książka, której będzie poświęcony dzisiejszy wpis, jest bardzo trudną lekturą. Dla mnie, mimo iż sięgam po książki związane z tematyką obozową i wojenną, jej czytanie sprawiło ogromny ból, ponieważ dotyczy dzieci. Jednak nadal podtrzymuję swoje stanowisko, iż o tym, co wydarzyło się w przeszłości, trzeba mówić. Nie wolno zapominać o historii. 


"Wojny dorosłych - historię dzieci. Dzieci, których nie ma"


Tekst: Renata Piątkowska
Ilustracje: Maciej Szymanowicz
Wydawnictwo Literatura [Współpraca reklamowa]
Wiek czytelnika: 15+



Z serii "Wojny dorosłych - historia dzieci" posiadamy dwa tytuły. Chłopcy ich nie znają. Dla nich to jeszcze za poważne lektury, a tematyka może je poważnie zszokować. Jeszcze kilka ładnych lat minie, zanim zaproponuję im tę lekturę. A i tak, zanim po nią sięgną, muszę je do tego przygotować.



Książka Renaty Piątkowskiej opowiada o dzieciach, które trafiły do Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt -  prewencyjnego obozu policji bezpieczeństwa dla młodzieży polskiej w Łodzi. Obóz ten nosił wszelkie znamiona obozu koncentracyjnego. Swoją działalność rozpoczął 11 grudnia 1942 roku i funkcjonował do 18 stycznia 1945 roku. Jakiś czas temu oglądałam na platformie YouTube film dokumentalny. Byłam nim bardzo zszokowana, ale nie byłam przygotowana na to, co czekało na mnie w książce. Serce pęka na milion kawałków.💔


Książka przedstawia tragiczne losy dzieci, które trafiły do obozu. Musiały ciężko pracować. Były narażone na egzystencję w brudzie, zimnie i głodzie. Dzieci zatracały ludzkie odruchy, aby przetrwać. Bezlitośnie bite i katowane przez esesmanów i esesmani, które siały postrach w obozie.



Nie jest to łatwa i przyjemna lektura, jednak warta uwagi. Dzieciom, które zginęły oraz tym które przetrwały i musiały mierzyć się z duchem przeszłości, należy się pamięć i szacunek. Szata graficzna Macieja Szymanowiczsa, dość smutnych, szaro-brunatnych barwach, pasują do treści i bardzo dobrze oddają klimat książki.


Dziękuję Wydawnictwu Literatura za to, iż mogłam poznać lepiej tę część historii. 

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem.

Komentarze