"Spadające gwiazdy, Fern Michaels

 Sięgacie już po świąteczne książki? Ja jestem właśnie po lekturze powieści pt. "Spadające gwiazdy" Ferm Michaela od Skarpawarszawska [Współpraca reklamowa].

Emily Ammerman do dzwudziestodziewięcioletnia instruktorka jazdy na nartach. Jedna z najlepszych. Jej rodzina od lat prowadzi Snowdrift Summit, czyli kurort narciarski. Kupili go dziadkowie, a teraz prowadzą rodzice. Emily pragnie spróbować swoich sił w innym miejscu i chce o tym poinformować rodziców na przyjęciu zorganizowanym z okazji ich odejścia na emeryturę. Podczas przyjęcia, przy wielu gościach ogłaszają, że oddają kurort swojej córce.Emily jest zaskoczona. Nie tego chciała.To oznacza, że będzie musiała zostać, a jej pragnienia zostaną odwleczone w czasie. Jakby tego było mało, do miasta przyjeżdża Zach Ryder, aktor filmów akcji, którego Emi uwielbia. Okazuje się, że ma go uczyć jazdy z trudnego stoku. Scenę zjazdu bez kaskadera ma zagrać w filmie Ryder. Między nimi od razu zaczyna iskrzyć.Ekspresowo...

Okładka mnie zachwyciła.Byłam przekonana, że zostanę obdarowana przepiękną, klimatyczną opowieścią.Niestety, trochę się zawiodłam. Początek zapowiadał się dobrze, choć mama bohaterki irytowała.W wielu sytuacjach stawiała ją pod ścianą.Przyjaciółka Kylie, wydała mi się chwiejna emocjonalnie. Podkochiwała się w Zachu i już to uznawała za swoje prawo do niego. Natomiast relacje Emily i Zacha, no cóż.Jak dla mnie wszystko działo się za szybko.Nie chcę zdradzić zbyt wiele, ponieważ chciałabym, abyście przeczytali tę powieść i sami wysunęli wnioski.Każdy szuka w 📚czegoś innego.

Dla mnie to było zbyt cukierkowe. O ile na początku bohaterką zachowywała się racjonalnie, to przy Zachu traciła głowę.Lubiłam, kiedy zaczynała się wściekać, a tu kilka tekstów przystojnego aktora, jej odpowiedź "Naprawdę?" i już była kupiona. Lubię silne postacie kobiece. Takie z charakterem, pewne siebie. Tu niestety tego nie odczułam. 

Bohaterowie zachowywali się jak para nastolatków, liczyłam na pięknie rozwijające się uczucie. Szkoda. Brakowało mi również rozszerzenia wątku narciarstwa. No i przede wszystkim zapachu świąt, skrzypu śniegu pod butem, które z powieści świątecznych powinny być wyczuwalne. Książkę czyta się szybko i za to otrzymuje ode mnie duży plus. Spodziewałam się po lekturze, że dostarczy mi więcej emocji, oczaruje świątecznym klimatem. Nie chodzi o to, że potrzebuję wtedy grubej warstwy lukru, tylko przyjemnej lektury, która rozgrzeje serce, skłoni do refleksji. 

Przeczytajcie, jeśli lubicie szybkie historię miłosne. Ja lubię, kiedy miłość rodzi się powoli, nie jest łatwa i szybka. Książki autorki uznawane są za bestsellery. Niewykluczone więc, że nie sięgnę po inne jej powieści. Może już w innym klimacie?


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska 

Komentarze

  1. Zapowiada się całkiem fajnie. Dzieci powinny polubić tą książkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne wydanie. Moje dzieci bardzo lubią takie ksiazki

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ten okres to świetna propozycja dla dzieci

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie książki. Czytając je czuję magię świąt

    OdpowiedzUsuń
  5. Na zimowe wieczory idealna. Każde dziecko powinno być zadowolone z takiej bajki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz