"Basiulka", Barbara Litwicka

 Przyznam się z ręką na sercu, iż kiedy tylko ujrzałam okładkę tytułu "Basiulka" w propozycjach wydawniczych Wydawnictwa Novae Res, od razu zamówiłam tę książkę. Jestem typową sroką okładkową, a ta z miejsca mnie zachwyciła. Wielokrotnie przerywałam lekturę tylko po to, aby móc po raz kolejny patrzeć na hipnotyzujące wręcz niezapominajki. Czy debiutancka powieść pani Barbary Litwickiej jest tak samo czarująca?

 


 Zdecydowanie tak, choć nie jest to lekkie czytadełko. Aczkolwiek bardzo mnie to cieszy. Autorka posługuje się w swojej powieści przepięknym językiem. Nie ma tu pokornych słów ani wulgaryzmów. Nawet kłótnie bohaterów, przebiegają one w sposób kulturalny. 🙂 Główną postacią książki jest Witold. Mężczyzna po przejściach, który stracił na zawsze swoją ukochaną żonę, Basię. Kobieta była przez niego pieszczotliwie nazywana Basiulką. Kochał ją całym sercem, była dla niego wszystkim. Uwielbiał jej niebieskie oczy, które swoją barwą przypominały niezapominajki. Mężczyzna po śmierci ukochanej, poświęca się pracy. Ma piękny dom, w którym nie widzi sensu dalej mieszkać. Nie teraz, kiedy nie ma w nim Basi. Nie sprzedaje go jednak. Postanawia podarować go trzem kobietom, które są w jego życiu najważniejsze: Jadwidze, swojej mamie, Ludomirze, która była jego nianią oraz Adelce, babci jego zmarłej żony.  Wszystkie trzy kobiety, choć kłócą się bardzo często, to jednak są sobie bliskie. Wspierają się. Najsilniejszą osobowością jest Adela. To kobieta, która nie da sobie kaszę dmuchać. Jest bezpośrednia, mówi to, co myśli, bywa czasem uszczypliwa. Podoba mi się również jej poczucie humoru. 


Dzięki tym trzem postaciom kobiecym, ich sprzeczkom i dialogom, wielokrotnie się śmiałam. One też zaopiekują się Witoldem, którego pochłonęła ogromna tęsknota za utraconą żoną. Do trzech starszych pań dołączy sąsiadka, Matylda. Młoda kobieta w swoim życiu również przeżyła wiele cierpienia. Ciężki los zgotował jej dawny małżonek. Matylda dołączy do swoich sąsiadek. Pewne wydarzenie sprawi, że zaprzyjaźnią się ze sobą. Jakie niespodzianki czekają na bohaterów? Czy jest szansa, iż Witold znów kogoś pokocha? Co z pozostałymi postaciami? Czy Ludka wybaczy swojemu byłemu mężowi, który obrał inną życiową drogę?


"Basiulka" to przepiękna powieść o ludzkich losach, cierpieniach, smutkach i radościach. Na przykładzie życia i wyborów bohaterów pokazuje, jak los potrafi być przewrotny. Ile rzeczy może nas spotkać w jednej chwili i jaki bieg mogą one nadać naszemu dalszemu życiu. Jestem zachwycona piórem autorki. Przeczytałam, że jest to kontynuacja powieści pt. "Byłaś moim niebem". Żałuję, że nie czytałam jej. Myślę, że mogłabym dowiedzieć się więcej o przeszłości bohaterów. Niemniej, jestem zadowolona z lektury, pocieszona. Również silnie przeżywałam żałobę po stracie bliskich mi osób, dlatego rozumiem, co czuje Witold oraz Adela, Jadwiga i Ludka, które na swój własny sposób były związane z Basią. Każda postać przeżywała śmierć kobiety na swój sposób. Każda wraca do innych wspomnień. Odczuwałam podobnie i podobnie przynosiło mi to ulgę, innym razem bolało... Jest to bardzo poruszająca historia, która ukazuje, jak człowiek radzi sobie ze stratą, w jaki sposób buduje swoje życie na nowo. Polecam "Basiulkę" z całego serca. Powieść zamówicie na stronie zaczytani.pl



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res 

Komentarze