"Listy do E", Kristine Turowska

 "Listy do E" to kolejna powieść, której fabuła rozgrywa się w XIX wieku. Autorką książki jest Kristine Turowska, a Wydawcą Novae Res.


Bohaterką powieści jest hrabina, pani K. Nie znamy jej imienia, nie zdradza go czytelnikom. Na  początku wiemy, że kobieta wraca dyliżansem z Francji. Przyjmuje zaproszenie na wieś do dworku Rozalin, własności Księżnej Rozalii z Lubomirskich. Na książkę składają się listy, które K. pisze do swojej najlepszej przyjaciółki, która została we Francji, czyli E. Jej imienia również nie znamy. Hrabina pisze bardzo często. Opisuje o wydarzeniach, które miały miejsce w Rozalinie, o ludziach, których poznała, szczególnie o hrabim Ludwiku, pięknie otaczającej przygody. Na początku nie wiemy, dlaczego opuściła Norymergię. Stopniowo, całą prawdę odkrywa z każdym kolejnym listem. Natomiast zakończenie książki wprowadziło mętlik w mojej głowie. Było totalnym zaskoczeniem. Myślę, że i Wy będziecie w szoku, kiedy dowiecie się, kim jest E. i dlaczego wyjechała z Paryża...



Język typowy dla tamtych czasów, więc książkę czyta się naprawdę dobrze, z zainteresowaniem. Listy są ciekawą formą, jednak nie zaprzeczę, że wolałabym tradycyjną formę powieści, z dialogami i opisami. Ciekawym zabiegiem było też wplecenie w fabułę ważnych postaci, które istniały naprawdę. Książkę uważam za wartą uwagi.


"Listy do E" znajdziecie na stronie zaczytani.pl


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Novae Res 

Komentarze